Główny Inspektor Sanitarny: być może mamy koronawirusa w Polsce, ale ludzie nie mają objawów

- Nie mamy w Polsce żadnego potwierdzonego przypadku choroby wywołanej koronawirusem. (...) Nie jest to w naszym stylu, aby ukrywać informacje - zapewniał Pinkas na konferencji.

Jak mówił, "ta informacja może właśnie pokonać tego wirusa". - Rzetelna prawdziwa informacja to informacja, która jest prawdziwym lekarstwem na tego wirusa, który - mam nadzieję - do Polski nie dotrze. Chociaż (...) pewnie będziemy mieli przypadek związany z koronawirusem - dodał.

- Potrafimy go leczyć, chociaż nie mamy leków, leczymy go objawowo i to wszyscy lekarze w Polsce potrafią. Wiemy, jak wirus się rozprzestrzenia, wiemy, że pacjent nie może udawać się tam, gdzie może zakazić innych - kontynuował.

Wcześniej w sobotę rano Ministerstwo Zdrowia w informacji przekazanej za pośrednictwem Twittera podało, że dotąd w Polsce nie stwierdzono przypadku zakażenia koronawirusem.

- Ten wirus wymaga rozsądku, wiedzy i odpowiedzialności każdego obywatela. Nie ma na niego lekarstwa, ale nie należy go się też nadmiernie bać. W 80 procentach przebiega gładko. Czasami jest tak, że nie ma żadnych objawów. Być może jest tak, że mamy go w tej chwili w Polsce, ale ludzie nie mają objawów - zwracał uwagę Główny Inspektor Sanitarny.

Pinkas nawiązał także do najnowszych statystyk dotyczących liczby przypadków śmiertelnych koronawirusa w Chinach. - Poza prowincją Hubei [gdzie jest ognisko wirusa - przyp. red.], jest zmniejszona liczba przypadków [śmiertelnych - przyp. red.]. Przedwczoraj było ich tylko dziewięć. Wygląda na to, że następuje ograniczenie rozprzestrzeniania się tego wirusa w Chinach - zwrócił uwagę.

Epidemia koronawirusa SARS-CoV-2, który wywołuje chorobę COVID-19, wybuchła w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach i rozprzestrzeniła się w około 60 krajach na całym świecie. Według danych z soboty rano, na całym świecie odnotowano około 85 tysięcy przypadków zakażenia i prawie trzy tysiące ofiar śmiertelnych.