- Premier Kaczyński dał mi słowo honoru, że Antoni Macierewicz będzie powołany tylko na trzy miesiące - powiedział lider Ligi Polskich Rodzin, były wicepremier Roman Giertych w Radiu Zet. Potem premier zmienił zdanie - i Macierewicz pozostał szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Giertych jest drugim politykiem, który ma o to pretensje do premiera Jarosława Kaczyńskiego: taki zarzut wobec premiera wysunął również Radek Sikorski, który formalnie mianował Macierewicza. Na wczorajszej konwencji Platformy Obywatelskiej Sikorski przyznał, że premier Kaczyński obiecał mu, iż Macierewicz będzie pełnił swoje funkcje przez kilka miesięcy, a potem zostanie odwołany.
- Nie mogę się pogodzić z tym, że pod wpływem Jarosława Kaczyńskiego podpisałem wniosek o powołanie pana Antoniego Macierewicza na szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego - mówił Sikorski. - Pragnę wyjaśnić, że szef, któremu ufałem, zapewnił mnie solennie, że będzie to nominacja na trzy miesiące - dodał.
Źródło: Radio Zet, onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24