- Zrezygnuję z funkcji, jeśli nowy kanon lektur, zawierający fragmenty "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, nie zostanie szybko opublikowany - oświadczył szef MEN Roman Giertych.
- Jeżeli ten kanon nie będzie szybko opublikowany i będą do niego jakieś uwagi, to uznam, że umowa koalicyjna została zerwana przez PiS w sposób jednoznaczny i zrezygnuję z funkcji ministra edukacji - zaznaczył Giertych. Dodał też, że kanon ogłoszony w tym tygodniu na stronach internetowych MEN "to daleko idący kompromis".
Jak mówił Giertych, po uchyleniu 24 lipca przez rząd rozporządzenia w sprawie kanonu lektur, w którym nie było Gombrowicza stanął przed wyborem: albo od pierwszego września obowiązuje kanon minister Krystyny Łybackiej, albo on ustępuje w sprawie Gombrowicza.
- Uznałem, że nie jest to tak ważny temat i ważny autor, żeby o niego rozbijać cały kanon lektur, który składa się z kilkudziesięciu pozycji i dotyczy wielu autorów, bardzo pożytecznych - dodał minister edukacji.
Jednak, zdaniem wicepremiera, uchylając poprzednie rozporządzenie premier Jarosław Kaczyński "naruszył umowę koalicyjną", gdyż wkroczył w kompetencje ministra edukacji. Jak podkreślił Giertych, przywrócenie Gombrowicza "to nie ukłon w stronę PiS, tylko ukłon w stronę polskich dzieci".
Projekt z 26 lipca został opublikowany w poniedziałek na stronie internetowej MEN. Znalazły się w nim wiersze Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego, których nie było w rozporządzeniu podpisanym przez ministra edukacji Romana Giertycha 3 lipca. To była jedyna zmiana w stosunku do tego rozporządzenia, które uchyliła Rada Ministrów, m.in. ze względu na brak w kanonie lektur twórczości Gombrowicza.
Dziś MEN poinformował, że jednak na liście lektur dla liceum znajdą się fragmenty "Ferdydurke" Gombrowicza. Zostanie on dopisany w projekcie nowego rozporządzenia do listy lektur dla szkół ponadgimnazjalnych jednak tylko na poziomie rozszerzonym. - Zmiana ta nastąpiła w wyniku konsultacji - powiedziała rzeczniczka MEN Aneta Woźniak.
mtom
Źródło: PAP/Radio Szczecin