- Geje rozczarują się Platformą - prognozuje Joanna Senyszyn. Na razie PO ma w tym środowisku dwukrotnie większe poparcie niż SLD i to mimo tego, że to Sojusz - najczęściej ustami Senyszyn właśnie - częściej broni ich praw. To właśnie takie wypowiedzi zablokowały start posłanki do europarlamentu z Krakowa.
Joanna Senyszyn wbrew wcześniejszym zapowiedziom najprawdopodobniej nie będzie jedynką SLD w Krakowie ze względu na zbyt kontrowersyjne dla konserwatywnego miasta poglądy. Wytknął je eurodeputowany Andrzej Szejna, który w przypadku startu Senyszyn straciłby krakowską jedynkę.
Posłanka deklaruje, że się nie obraziła, a ambicji brukselskich nigdy nie miała. - Mnie zaproponowali start działacze z Krakowa, bo były obawy, czy lista zdobędzie odpowiednią liczbę głosów. Uważali, ze lista jest za słaba i potrzebuje znanego nazwiska. Ja nie paliłam się do startu, mam dużo pracy w Sejmie. Jeżeli partia uzna, ze krakowska lista poradzi sobie bez powiewu znad morza, będę się bardzo cieszyć i kibicować – deklarowała w „Poranku TVN24”.
Przypomniała też, że w wyborach do europarlamentu wynik w jednym okręgu decyduje też o wyniku całej listy, dlatego jeśli w Krakowie SLD nie zarobi głosów, zagrożony może być na przykład warszawski mandat Wojciecha Olejniczaka.
No chyba, że szef klubu SLD dostałby od stołecznych gejów porównywalne poparcie jak w przypadku głosowania na „najseksowniejszego polityka”, które wygrał w cuglach. Senyszyn stwierdziła, że „na temat jego seksapilu w oczach gejów trudno jej się wypowiadać”, wiec nie będzie tego robić. Skomentowała natomiast poparcie homoseksualistów dla PO, które jest dwa razy większe niż dla SLD.- Orientacja nie determinuje poglądów, geje jak większość Polaków ciągną do PO. Ale rozczarują się Platformą - prognozowała.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24