Gaz medyczny Entonox, czyli tzw. gaz rozweselający, wprowadził na sale porodowe oddział kliniczny ginekologii i położnictwa w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Tychach. Z nowego środka znieczulającego skorzystało do tej pory kilka pacjentek. - Jest znany od szeregu lat w krajach Unii Europejskiej, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Stosuje się go w sytuacji, jeśli pacjentka ma skurcze i są one odczuwane jako bolesne - wyjaśnia prof. Ryszard Poręba, ordynator oddziału ginekologii i położnictwa tyskiego szpitala.
Gaz rozweselający jest stosowany tylko wtedy, kiedy pacjentka odczuwa silne bóle porodowe. Może być alternatywą dla tradycyjnych metod znieczulania kobiet.
Bez skutków ubocznych
Prof. Poręba który jest również prezesem Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, zapewnia, że nie odnotowano ujemnego wpływu gazu na dziecko. - Gdyby źle działał, nie zostałby dopuszczony. Poza tym mamy dostęp do badań robionych na świecie - tłumaczył PAP.
W Tychach pacjentka dawkuje sobie gaz samodzielnie przez wymienny ustnik bądź maseczkę. - Gaz jest mieszaniną tlenu i podtlenku azotu w równych częściach. Z każdym wdechem następuje relaksacja, przez co skurcze są mniej bolesne, lub niemal wcale nieodczuwalne - dodał prof. Poręba. Jego zdaniem, w trakcie stosowania tego typu znieczulenia obecność anestezjologa jest niepotrzebna, wystarczy, że przy pacjentce są lekarz i położna.
- Pacjentka dozuje sobie gaz w pozycji leżącej lub półleżącej - tak dla asekuracji. Zwykle podawanie gazu rozpoczyna się od pierwszych mocniejszych skurczy i trwa do czasu porodu - tłumaczyła położna, Joanna Lechowicz. Dodała, że poprzez rozluźnienie mięśni miednicy pacjentki doznają uczucia ulgi, czują się zrelaksowane.
Boją się bólu
Jak poinformował prof. Poręba, z przeprowadzonych wśród kobiet badań wynika, że wiele z nich obawia się drugiego porodu. Główną przyczyną tych obaw jest ból. - Traumatyczne przeżycia, które mają w pamięci, powodują, że niektóre kobiety nie chcą rodzić po raz drugi - tłumaczył. Wprowadzenie gazu Entonox ma pomóc kobietom.
Nowa metoda znieczulenia została wprowadzona w tyskim szpitalu w ubiegłym tygodniu. Dotychczas skorzystało z niej kilka pacjentek. Gaz został dopuszczony na czas porodu na terenie Unii Europejskiej i zaczyna być stosowany również w polskich szpitalach, m.in. w Krakowie, Poznaniu, Żorach. Jedna butla wystarcza na dziesięć porodów. Koszty jednej butli z gazem to ok. 300 zł - w Tychach pokrywa je szpital, pacjentka za nic nie płaci.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24