Tomczyk: sprzedano za kilka miliardów złotych Lotos, który ma takie zyski w rok. To jest jakieś Black Friday?

OGLĄDAJ "KROPKĘ NAD I" W INTERNECIE W TVN24 GO

Dziennikarze programu "Czarno na białym" Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik dotarli do projektu umowy między Orlenem i Saudi Aramco - światowym gigantem paliwowym, który z końcem listopada stał się właścicielem 1/3 Rafinerii Gdańskiej. Wynika z niego, że po fuzji Orlenu i Lotosu Polska może utracić kontrolę nad Rafinerią.

ZOBACZ REPORTAŻ "ZAKŁADNICY UMOWY" >>>

Nie wiadomo, czy zapisy projektu znalazły się w finalnej umowie, ale wiele na to wskazuje, między innymi dokument z Komisji Europejskiej, która dała zgodę na fuzję, oraz to, że Orlen, w odpowiedzi na szczegółowe pytania reporterów "Czarno na białym", nie zaprzeczył tym zapisom. W tej sytuacji, biorąc pod uwagę interes publiczny, jakim jest bezpieczeństwo energetyczne państwa, dziennikarze zdecydowali się ujawnić, co zostało wpisane do projektu umowy tej strategicznej dla Polski transakcji i raz jeszcze publicznie pytają zarówno Orlen, jak i nadzorujące go Ministerstwo Aktywów Państwowych, co znalazło się w ostatecznej wersji umowy.

Sprawę komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 poseł KO, wiceprzewodniczacy Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk i wicemarszałek Senatu z ramienia Koalicji Polskiej-PSL Michał Kamiński.

Tomczyk stwierdził, że "afera sprzedaży Lotosu Saudyjczykom jest być może największą aferą III RP". - Bo sprzedano za kilka miliardów złotych (Saudyjczycy nabyli 30 procent udziałów za miliard 115 milionów złotych - red.) Lotos, który ma takie zyski w rok. To jest jakieś Black Friday? Czy jakaś wyprzedaż przedświąteczna? Sprzedano nasze srebra narodowe - powiedział. Dodał, że "ci, którzy tak dużo mówili o suwerenności", dopuścili do sprzedaży części rafinerii Saudyjczykom, którzy potem mogą sprzedać to Rosjanom.

Dodał, że "sprawa jest śmiertelnie poważna". - Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że jesteśmy na tym etapie, że możemy zacząć myśleć o tym, czy ta transakcja została przeprowadzona legalnie - mowił dalej Tomczyk. - Państwo powinno w przyszłości zrobić wszystko, żeby odzyskać Lotos, żeby i stacje benzynowe, i Rafineria Gdańska, i bazy paliwowe, które są istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego kraju, wróciły do macierzy - dodał poseł KO.  

Kamiński mówił o przykładzie dotyczącym tej sprawy, który - jak stwierdził - "niezwykle ilustruje ohydną obłudę tego rządu". - Otóż oni teraz procedują ustawę o ochronie chrześcijan po to, żeby nieudaczni policjanci mogli ścigać w Polsce ludzi za to, że rzekomo zagrażają chrześcijanom. Ten sam rząd, który procedure ochronę chrześcijan w Polsce, sprzedaje skarby narodowe jedynemu państwu na świecie, w którym za przejście na katolicyzm grozi kara śmierci - stwierdził wicemarszałek Senatu.

- Państwo polskie jest dzisiaj rządzone przez jednego człowieka, (...), tak naprawdę cała odpowiedzialność za wszystkie najważniejsze rzeczy, które się dzieja w naszym kraju, spoczywa na głowie Jarosława Kaczyńskiego - dodał.

Daniel Obajtek odniósł się w poniedziałek do informacji dziennikarzy "Czarno na białym".

 - Jakie ujawnione umowy? Czy pan uważa, że kartki krążące po kraju to są ujawnione umowy? Nie będę tego komentował. To zwykłe kartki, których nie będę komentował - oświadczył. - Żaden prezes międzynarodowego koncernu nie komentuje umów, bo staje się nieodpowiedzialnym prezesem - dodał.

Obajtek utrzymywał, że Saudyjczycy są "naszą alternatywą" na dostawy paliw w czasie wojny. Oskarżył przy tym dziennikarzy, że "robią wszystko, żeby jedyny inwestor, który jest największym producentem ropy na świecie, nie chciał do końca inwestować w Polsce".

CZYTAJ TAKŻE: Daniel Obajtek pierwszy raz o prawie weta przy umowie między Orlenem a Saudi Aramco. Współautor reportażu odpowiada >>>