Zapłodnienie in vitro nie rozwiązuje problemu niepłodności, konieczne jest leczenie jej przyczyn, które w Polsce jest zaniedbywane - oświadczył podczas piątkowej konferencji abp Henryk Hoser, przewodniczący zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. bioetycznych. Zdaniem duchownych, propozycje prawnej regulacji metody in vitro, zgłoszone przez posłów SLD i PO, są "nie do przyjęcia", ponieważ najpierw należy "zdecydować co do wartości", a dopiero potem tworzyć prawo.
Abp Hoser zaznaczył, że istnieje konieczność regulacji prawnych w zakresie bioetyki, gdyż brakuje przepisów, które dotyczą tej kwestii. Jak mówił, trzeba określić status genomu i embrionu ludzkiego.
"Leczenie niepłodności zaniedbywane"
Hierarcha przypomniał, że Kościół apeluje o bezwzględną ochronę każdego ludzkiego życia. Jak mówił, jest ono najwyższą wartością i jego relatywizowanie jest niedopuszczalne. Podkreślił, że zapłodnienie in vitro - zdaniem zespołu ds. bioetycznych - nie jest wartościowe.
Abp Hoser ocenił, że leczenie przyczyn niepłodności w Polsce jest coraz bardziej zaniedbywane, a metoda in vitro nie rozwiązuje problemu, gdyż nie jest ona terapią, ale sztucznym zapłodnieniem. Dodał, że na niepłodność wpływa wiele chorób, które należy leczyć. - Możemy ograniczyć dramat wielu osób - podkreślił.
Zdaniem hierarchy, zagadnienia bioetyczne są obecnie w centrum życia społecznego. - Są one wyzwaniem dla współczesnej medycyny - mówił. A według niego, regulacja prawna w zakresie bioetyki "powinna być etyczna a nie techniczna".
Rozwiązania SLD i PO "nie do przyjęcia"
Kwestię prawnej regulacji zapłodnienia in vitro poruszali także pozostali duchowni - uczestnicy konferencji.
Ks. Franciszek Longchamps de Berier z Zespołu KEP ds. Bioetycznych podkreślił, że regulacja, która dotyczy medycznego wspomagania prokreacji może mieć charakter "tylko regulacji samodzielnej", tzn. takiej, która jest oparta o zasadę podmiotowości człowieka i jego godności.
Z tej perspektywy - jak zaznaczył duchowny - nie do przyjęcia wydają się propozycje prawnej regulacji, które są przedłożone przez posła Marka Balickiego, czy też projekt posłanki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - W projektach tych embrion próbuje się traktować w ramach rozwiązań prawnych dotyczących komórek i tkanek. Nie wolno w regulacji prawnej zrównywać embrionu z tkankami czy komórkami ludzkimi - podkreślił.
Najpierw wartości, potem prawo
Zdaniem duchownego, "nie da się przygotować eksperckiej ustawy, która nie będzie odpowiadała określonym założeniom". - Najpierw trzeba zdecydować co do wartości zasad, dopiero później uda nam się powiedzieć - jaka regulacja - mówił ks. Longchamps de Berier.
Pytany czy posłowie, którzy poprą w głosowaniu in vitro narażą się na ekskomunikę, ks. Longchamps de Berier odpowiedział, że nie można tu udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - To kwestia sumienia - podkreślił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24