Źródło: TVN24
Wąż zjawił się na posesji przy ulicy Kłokoczyckiej w poniedziałek. Wygrzewał się leżąc na gałęzi jednego z ogrodowych krzaków.
Początkowo rodzina myślała, że to zaskroniec, jednak szybko zorientowała się, że jak na popularnego, niegroźnego węża ten jest za duży, a wzory na jego skórze mają inne kolory.
– Miał około dwóch metrów. Zadzwoniliśmy po straż, przyjechał pan z zoo i zabrał go na taki hak. Wąż spokojnie pozwolił się zabrać – mówi pani Elżbieta. Kobieta dodaje, że w niedzielę korzystając z ładnej pogody w ogrodzie bawiły się dzieci. – Całe szczęście, że nic nikomu się nie stało – mówi.
Nie wiadomo jak pyton znalazł się na prywatnej posesji. Najbliższą noc spędzi we wrocławskim ogrodzie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24