Agenci CBA zatrzymali w piątek rano dwóch członków zarządu towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które oferowały obligacje GetBack. Prokuratorzy postawili im zarzuty "nadużycia zaufania" w obrocie gospodarczym. Grozi za to kara do dziesięciu lat więzienia. Prokuratura postawi nowe zarzuty byłemu prezesowi spółki Konradowi K. i byłemu dyrektorowi zarządzającemu spółki.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Warszawie Agnieszka Zabłocka-Konopka powiedziała w piątek, że zatrzymani to członkowie zarządu jednego z towarzystw inwestycyjnych, którym prokuratura zarzuca wyrządzenie spółce GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, szacowanej obecnie na co najmniej 160 milionów złotych.
- Członkowie zarządu usłyszą zarzuty popełniania przestępstwa z artykułu 296 Kodeksu karnego, które zagrożone są karą od roku do dziesięciu lat więzienia - mówiła rano Zabłocka-Konopka.
Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego powiedział w piątek, że zatrzymań dokonali na zlecenia prokuratury agenci warszawskiej delegatury Biura.
Według nieoficjalnych informacji od źródeł bliskich śledztwu, zatrzymani to były prezes i były wiceprezes spółki Altus TFI. Działanie na szkodę miało polegać na sprzedaży GetBackowi akcji innej firmy za ponad 200 milionów złotych, choć z wykonanej później wyceny okazało się, że akcje warte są jedynie 28 milionów złotych. Ponadto GetBack spłacił dług tej firmy na 80 milionów złotych.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Warszawie przekazała, że za zarzucane im przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu grozi kara od roku do 10 lat więzienia, grzywna, przepadek korzyści pochodzących z przestępstwa oraz obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody. Prokurator zdecyduje, czy wnieść do sądu o areszt.
Dodatkowe zarzuty
Dotąd w śledztwie zatrzymano już dziesięć osób. Ścisłe kierownictwo GetBack nadal przebywa w areszcie tymczasowym, w tym były prezes spółki Konrad K. i wiceprezes Anna P. oraz Kinga M.-P.
Prokurator Agnieszka Zabłocka–Konopka poinformowała w piątek PAP, że prokuratura postawi nowe zarzuty byłemu prezesowi spółki Konradowi K. i byłemu dyrektorowi zarządzającemu spółki.
Oprócz dotychczasowych usłyszą też zarzuty wyrządzenia GetBack szkody majątkowej nie mniejszej niż 160 mln zł. Rzeczniczka przypomniała, że obaj byli zobowiązani do zajmowania się sprawami majątkowymi i działalnością gospodarczą GetBack na podstawie Kodeksu handlowego, a swoimi działaniami wyrządzili jej szkodę majątkową w wielkich rozmiarach. Prokuratura i CBA podały, że przestępstwo ma związek ze sprzedażą przez Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych spółce GetBack innej firmy za kwotę ponad 207 mln zł. Według ustaleń prokuratorów jego wartość nie przekraczała 47 mln zł, a mężczyźni sprzedając ja GetBack mieli świadomość faktycznej niższej wartości firmy i działali wspólnie z innymi osobami dla osiągnięcia korzyści majątkowej.
Nad sprawą od 24 kwietnia pracuje zespół prokuratorów, który został powołany przez Prokuraturę Krajową po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie GetBack.
Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie machinacji finansowych, by uniknąć realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.
Handel długami
Spółka GetBack zajmowała się odzyskiwaniem wierzytelności. Powstała w 2012 roku, a w lipcu 2017 roku jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Ten debiut został nagrodzony przez władze GPW. Tymczasem już niespełna rok później zawieszono obrót akcjami GetBack. Straty inwestorów mogą przekroczyć sumę trzech miliardów złotych.
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl), kb//kg / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock