Oddział ginekologii i położnictwa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu wstrzymał przyjęcia pacjentek. Powodem jest brak agregatu prądotwórczego i trudna sytuacja finansowa placówki.
Kobiety w zaawansowanej ciąży opowiadają, że od rana były świadkami dantejskich scen, jakie miały miejsce przed szpitalem. Z bólami porodowymi od były odsyłane do dwóch innych placówek.
- Przyszły pacjentki, które chciały tutaj rodzić, po prostu zostały wyrzucone. Rano pacjentka została wyrzucona. Przyszła z bólami. Przygotowana do porodu, nastawiona, że tutaj urodzi i została wyrzucona za drzwi, po 15 minutach – opowiada pacjentka Monika Rudnicka.
Dyrektor placówki wystąpiła do wojewody o czasowe zamknięcie oddziałów ginekologii i położnictwa oraz noworodków na 3 miesiące. Lekarze pracujący w szpitalu, mówią, że musza dostosować się do decyzji dyrekcji.
Pracownicy oddziałów ginekologii i neonatologii obawiają się, że to wstęp do likwidacji oddziałów. Oddziały te od lat cieszyły się bardzo dobrą renomą. Przyjmowały co drugi poród z Sosnowca i okolic.
Na razie nie pozostaje nic innego, jak czekać na rozwiązanie sytuacji. Tylko że kobiety, które na rozwiązanie czekały od miesięcy, dłużej czekać nie mogą.
Źródło: TVN24, PAP