Doktor Paweł Grzesiowski, immunolog i ekspert w dziedzinie terapii zakażeń poinformował w środę, że nie pracuje już w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego, które podlega Ministerstwu Zdrowia. "Mamy jedną godność. By mówić to, co się myśli, trzeba być niezależnym" - napisał w internecie. Anna Tomczyk-Czerwińska z CMKP przekazała redakcji tvn24.pl, że ostatnia umowa doktora Grzesiowskiego "zakończyła się z powodu upływu czasu, na jaki była zawarta".
Doktor Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie terapii zakażeń, poinformował w środę na Twitterze, że nie pracuje już w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego, które ma siedzibę w Warszawie.
"Mamy jedną godność, by mówić to, co się myśli trzeba być niezależnym. Nie pracuję już w CMKP. Proszę przy moim nazwisku nie wpisywać tej afiliacji (szczególnie w mediach), aby uniknąć problemów. Bardzo dziękuję współpracownikom ze Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP za współpracę - napisał.
CMKP prowadzi studia podyplomowe dla lekarzy, lekarzy dentystów, farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych, a także studia doktoranckie. Instytucja ta podlega Ministerstwu Zdrowia, jest również organem założycielskim dla dwóch szpitali: Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego imienia profesora Witolda Orłowskiego w Warszawie oraz Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego imienia profesora Adama Grucy w Otwocku.
Doktor Grzesiowski był starszym wykładowcą Zakładu Organizacji Opieki Zdrowotnej i Orzecznictwa Lekarskiego Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP. Jak powiedział w środę "Gazecie Wyborczej", nie przedłużono mu umowy. Przekazał, że dokumenty w sprawie jej przedłużenia złożył w czerwcu.
"Dano mi jasno do zrozumienia, że to za krytykę"
Od początku epidemii COVID-19 doktor Grzesiowski oceniał - między innymi w mediach i w komentarzach zamieszczanych w internecie - działania rządu w tej sprawie.
5 października na Twitterze napisał: "Panie Ministrze Adamie Niedzielski - pilna prośba o zmianę w rozp., które wyznacza 3 rodzaje podmiotów, które dokonują wpisu w rejestrze COVID - szpitale, izolatoria oraz medyczne laboratoria diagnostyczne. Pominięto hospicja stacjonarne, które nie mogą zlecić testu na SARS-CoV-2".
8 października pod tym wpisem pojawił się komentarz dyrektora CMKP profesora Ryszarda Gellerta.
"Panie Doktorze, jako Pański były zwierzchnik zwracam uwagę, że skuteczną drogą interwencji są listy, petycje i wnioski kierowane do odpowiednich instytucji. Apel na tt ma wydźwięk autopromocyjny, co jest kontrproduktywne i nie służy ani sprawie, ani chorym, ani Panu, ani CMKP" - napisał.
Grzesiowski powiedział w środę "Gazecie Wyborczej", że "po tym wpisie mógł przypuszczać, że umowa z nim nie zostanie przedłużona o kolejny rok". "Dano mi jasno do zrozumienia, że to za krytykę" - dodał.
"Umowa zakończyła się z powodu upływu czasu, na jaki była zawarta"
Z pytaniami dotyczącymi zatrudnienia doktora Pawła Grzesiowskiego zwróciliśmy się do Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.
Koordynator zespołu komunikacji i promocji CMKP Anna Tomczyk-Czerwińska poinformowała w przesłanej redakcji tvn24.pl odpowiedzi, że doktor Paweł Grzesiowski "był dwukrotnie zatrudniony w CMKP na podstawie umowy zawartej na czas określony".
"Najpierw jako adiunkt w wymiarze 0,2 etatu w okresie od 16.03.2018 r. do 30.06.2019 r., a następnie jako starszy wykładowca w wymiarze 0,2 etatu w okresie od 01.09.2019 r. do 30.06.2020 r." - dodała.
Anna Tomczyk-Czerwińska przekazała, że "ostatnia umowa zakończyła się z powodu upływu czasu, na jaki była zawarta, tj. w dniu 30 czerwca 2020 r.".
Źródło: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24