Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej w Senacie w piątek. Odnosił się przede wszystkim do kwestii zakupu obligacji przez polityków PiS - premiera Mateusza Morawieckiego i senatora Grzegorza Biereckiego. - Gdyby Polska była dzisiaj demokratycznym krajem, takie sprawy, takie kwestie, oświadczenia majątkowe, używanie wiedzy poufnej do zarabiania pieniędzy - tym wszystkim zajmowałoby się Centralne Biuro Antykorupcyjne - mówił Tusk.
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, pojawił się w piątek na konferencji prasowej w Senacie. - Właściwie nie ma tygodnia, a ostatnio nie ma dnia, żeby nie ujawniono jakichś przypadków nadużyć ze strony władzy - mówił Tusk. Dodał, że duża liczba takich zdarzeń "być może powoduje, że coraz częściej machamy na to ręką". - W tej sprawie nie możemy milczeć - stwierdził. Apelował, aby nie uznać tego za normę.
Tusk: Sasin wprowadzał w błąd polską opinię publiczną
Zwrócił uwagę, że kilka miesięcy temu, w listopadzie ubiegłego roku, wicepremier Jacek Sasin prognozował, że na początku roku nastąpi wyraźny spadek inflacji. - Kilka miesięcy wcześniej prezes Narodowego Banku Polskiego pan Adam Glapiński powiedział publicznie do wszystkich Polek i Polaków - cytuję - "prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych wynosi zero" - dodał.
- Kiedy Jacek Sasin wprowadzał w błąd polską opinię publiczną, obiecując niską inflację w roku 2022, niską i spadającą, dokładnie w tym samym czasie premier Morawiecki wydał 4 600 000 złotych na zakup obligacji, a więc skutecznie znalazł sposób, jak nie stracić, a właściwie jak zarobić na drożyźnie. W tym samym czasie senator Bierecki, senator PiS-u, ten od SKOK-ów, znacie go państwo, wydał na obligacje, które chronią jego oszczędności przed inflacją, 10 milionów złotych - mówił Tusk.
Polityk stwierdził, że "lista tych, którzy wiedzieli, że warto kupić obligacje, te które są chronione przed inflacją, te, które pozwalają w jakimś sensie zarobić na drożyźnie, ta lista jest dłuższa i znajdziecie na nich i posłów i ministrów PiS-u". - Kiedy premier Morawiecki bardzo zdenerwowany ujawnieniem tego skandalu z obligacjami wczoraj przemawiał w Sejmie, to powiedział także rzecz, która mam wrażenie umknęła niektórym - kiedy powiedział, że zostawił 100 milionów złotych - powiedział lider PO.
- Kiedy sprawdzaliśmy oświadczenia, rejestry korzyści, żeby sprawdzić, kto zarabia na drożyźnie, kto musiał mieć wiedzę, że warto kupić obligacje, które są jakby wycelowane w inflację, w drożyznę, nie znaleźliśmy śladu tych 100 milionów złotych - dodał.
Tusk: CBA to tak naprawdę Centrum Bezpieczeństwa Aferzystów
Zdaniem Tuska "nie ma takiego demokratycznego kraju na świecie, gdzie rząd przetrwałby jeden dzień dłużej po tym, jak ujawniono, że premier i ministrowie tego rządu a) wprowadzają w błąd opinię publiczną, mówiąc, że nie będzie inflacji, b) w tym samym czasie wydają miliony swoich prywatnych pieniędzy na zakup obligacji, które chronią pieniądze przed inflacją, c) ni z tego ni z owego premier rządu ujawnia, że zostawił gdzieś 100 milionów złotych".
- Gdyby Polska była dzisiaj demokratycznym krajem, takie sprawy, takie kwestie, oświadczenia majątkowe, używanie wiedzy poufnej do zarabiania pieniędzy - tym wszystkim zajmowałoby się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Od siedmiu lat, od czasu, kiedy PiS rządzi, CBA nie wykryło żadnej afery i nie dobrało się do skóry żadnemu ministrowi, żadnemu uczestnikowi tego zamkniętego układu, który się na naszych oczach zrodził - ocenił Tusk. Dodał, że "nie mamy dzisiaj Centralnego Biura Antykorupcyjnego", a "CBA to tak naprawdę Centrum Bezpieczeństwa Aferzystów".
- Jeśli kilka lat temu, kiedy PiS rozpoczął atak na sądy, powiedziałem, zwracając się do polskich mediów, żeby zaalarmowały polską opinię publiczną, że atak na niezależne sądy, sparaliżowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, podporządkowanie prokuratury, że to wszystko służy jednemu, aby władza mogła bezkarnie kraść, państwo mi nie wierzyli. Dzisiaj nie mamy już żadnych wątpliwości, że zbudowali takie państwo, które pozwala im zarabiać i na pandemii, i na PCK, i na respiratorach, a dzisiaj widać z całą wyrazistością, że mogą także zarabiać na drożyźnie, która dotknęła wszystkie polskie rodziny - stwierdził Tusk.
- Cały ten splot zdarzeń, na końcu z tym odrażającym w swojej istocie mechanizmem: bieda dla Polaków i różnego typu cwane manewry dla ludzi władzy. To jest ten klasyczny układ zamknięty - bez sądów, z podporządkowanymi mediami rządowymi, z podporządkowaną prokuraturą. Musimy położyć temu kres. Tak dłużej naprawdę być nie może - podsumował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24