Burza wokół doktoratu prezesa BCC Marka Goliszewskiego. Pojawiły się wątpliwości co do rzetelności przewodu doktorskiego i poziomu pracy - pisze "Gazeta Wyborcza". - Przeanalizujemy przyznawanie tytułu doktora, podwyższymy kryteria i będziemy pilnować, czy są wypełniane - deklaruje w rozmowie z "GW" minister nauki, prof. Lena Kolarska-Bobińska.
Marek Goliszewski pracę doktorską "Wpływ sposobu organizacji dialogu społecznego na efekty gospodarcze" obronił 30 czerwca na Wydziale Zarządzania UW. Pod koniec października Rada Wydziału zdecyduje, czy otrzyma tytuł doktora.
Jednak, jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", są wątpliwości co do rzetelności przewodu doktorskiego. Chodzi - jak pisze "GW" - o konflikt interesów między Goliszewskim a jego promotorem prof. Andrzejem Zawiślakiem, a także między Business Centre Club a Wydziałem Zarządzania UW.
Prof. Zawiślak jest bowiem współtwórcą BCC, a Goliszewski zasiada w radzie biznesu przy wydziale. Do jej zadań należy m.in. pomoc - także finansowa - Wydziałowi Zarządzania.
Są też wątpliwości - jak twierdzi "GW" - co do poziomu pracy doktorskiej. Studenci wytykają Goliszewskiemu, że jego praca ma 189 stron, z czego pierwsze 50 opisuje dialog społeczny ze streszczeniami regulujących go przepisów. Wskazali też, że doktorat zawiera bibliografię, ale ani jednego przypisu, zaś fragmenty tekstu zaznaczone jako cytaty nie odnoszą do jakiegokolwiek źródła.
Goliszewski o zarzutach
Dziekan Wydziału Zarządzania UW prof. Jan Turyna nie komentuje sprawy. Jego sekretariat odsyła do wydanego przez niego oświadczenia. Prof. Turyna stwierdza w nim, że stopień doktora nie został przyznany.
- Postępowanie było dotychczas prowadzone przez powołaną w tym celu komisję doktorską. W dniu 29 października br. przewidziane jest posiedzenie Rady Wydziału, na którym członkowie Rady, uwzględniając przebieg dotychczasowego postępowania, recenzje pracy i przebieg publicznej obrony, podejmą uchwałę w sprawie wyniku tego postępowania - pisze dziekan.
Sam Goliszewski w wydanym oświadczeniu stwierdza, że napisał doktorat "Wpływ sposobu organizacji dialogu społecznego na efekty gospodarcze", gdyż tematowi poświęcił 20 lat swojego życia. Wybrał zaś prof. Zawiślaka na promotora, ponieważ jest on jednym z niewielu specjalistów w Polsce w tej dziedzinie.
Marek Goliszewski pisze ponadto, że z żalem stwierdza, iż opisane po kilku miesiącach od obrony zarzuty nie odnoszą się do kwestii merytorycznych zawartych w pracy, i że jest gotowy do publicznej dyskusji na temat swojego doktoratu.
Pod lupą ministerstwa
Rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Marcin Pałys pytany przez "GW" o sprawę mówi, że nie ma wątpliwości, iż kandydat na promotora i kandydat na doktora zbyt lekko podeszli do tej sprawy.
- Wydział miał do wyboru nie dopuścić do otwarcia przewodu doktorskiego albo wszcząć procedurę, dokładając szczególnej staranności. Wybrał tę drugą drogę i jestem pewien, że Rada Wydziału podejmie przemyślaną decyzję - mówi "GW".
Gazeta pisze, że minister nauki, prof. Lena Kolarska-Bobińska wystąpiła już do rektora UW, by sprawdził, jak to było z doktoratem Goliszewskiego. Chce też, by sprawie przyjrzały się ministerialna komisja etyki i Zespół ds. Dobrych Praktyk Akademickich.
- Gdyby okazało się, że zarzuty się potwierdzają, sprawę przekażemy do Centralnej Komisji ds. Tytułów i Stopni - mówi "GW" Kolarska-Bobińska.
Autor: MAC//plw / Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl