Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła dochodzenie związane ze zorganizowanymi w kwietniu w tym mieście obchodami 82. rocznicy powstania ONR. Prokuratura nie znalazła podstaw do uznania, iż doszło wtedy do popełnienia tzw. przestępstw z nienawiści.
"W toku postępowania stwierdzono, że autorzy dwóch niezależnych od siebie zawiadomień o przestępstwie, Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii 'Otwarta Rzeczpospolita' i Poseł na Sejm RP, pani Joanna Scheuring-Wielgus, złożyli je bez zapoznania się z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń, lecz opierając się na przekazach medialnych. Świadczy o tym fakt, że Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii 'Otwarta Rzeczpospolita' jako datę popełnienia czynu będącego przedmiotem zawiadomienia błędnie wskazało 20 kwietnia, a jako miejsce popełnienia czynu Pani Poseł RP wskazała Bazylikę Mniejszą Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny w Białymstoku, podczas gdy w tym mieście nie ma świątyni o takiej nazwie" - czytamy w komunikacie na stronie Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Jak argumentuje prokuratura, po dokładnym przeanalizowaniu treści kazania wygłoszonego w rzeczywistości 16 kwietnia 2016 roku w Bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przez księdza Jacka Międlara stwierdzono, że "w zawiadomieniach o przestępstwie posłużono się wyciętymi z kontekstu cytatami, które w zestawieniu z całym tekstem kazania nie potwierdziły twierdzeń podanych przez zawiadamiających".
Zdaniem prokuratury ks. Międlar w swoim kazaniu "odwoływał się do treści historycznych i Biblii, wskazując negatywne przykłady zachowania przedstawicieli społeczności żydowskiej z czasów niewoli egipskiej, odnosząc je ogólnie do czasów współczesnych i bez piętnowania konkretnych narodowości oraz wywodząc na tej podstawie wzory postępowania".
Śledztwo umorzone
Prokuratura odnosi się też do wznoszonych w trakcie manifestacji haseł.
"Oględziny nagrań dokonanych 16 kwietnia 2016 roku w czasie manifestacji ONR w Białymstoku nie potwierdziły, że w jej trakcie padały cytowane w zawiadomieniach okrzyki: 'A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści'. Część świadków zeznała, że słyszała o nich z relacji innych osób. Część nie była w stanie określić, czy użyto cytowanego zwrotu czy też hasła: 'A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści'. Dwóch świadków zeznało natomiast, że słyszało hasło z użyciem słowa 'syjoniści', ale nie są w stanie wskazać, kto je skandował" - czytamy dalej w komunikacie.
Prokuratura zaznacza, że "nie każde wyrażanie dezaprobaty jest wzywaniem do nienawiści".
"W przypadku znamion przestępstwa z art. 256 par. 1 i art. 257 Kodeksu karnego często dochodzi do kolizji interesów między naruszeniem dóbr osobistych, np. w wyniku znieważenia, a konstytucyjnie chronioną wolnością wypowiedzi" - uzasadnia umorzenie sprawy prokuratura.
"My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy"
Chodzi o marsz, który był jednym z punktów obchodów ONR zorganizowanych w Białymstoku 16 kwietnia. Według szacunków policji, wzięło w nim udział ok. 400 osób, incydentów nie odnotowano. Według publikowanych w mediach nagrań z niektórych fragmentów marszu, jego uczestnicy krzyczeli m.in.: "My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy, "Narodowy radykalizm", "Polacy przeciw imigrantom", "Śmierć wrogom ojczyzny" czy "Wielka Polska katolicka". Marsz był poprzedzony mszą św. w białostockiej katedrze, wieczorem działacze ONR zorganizowali koncert zespołu propagującego treści faszystowskie i rasistowskie, wynajmując w tym celu klub studencki Politechniki Białostockiej.
Reakcja Kurii i Episkopatu
Obchody odbiły się szerokim echem w mediach. Kuria Archidiecezjalna wydała oświadczenie z przeprosinami wobec tych osób, które poczuły się dotknięte "zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej", zaś przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki wyraził "zdecydowaną dezaprobatę" dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej. Władze politechniki tłumaczyły się, jak doszło do wynajmu studenckiego klubu na imprezę ONR. Własne postępowanie prowadzi Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Zaniepokojenie wzrostem aktywności skrajnej prawicy w regionie wyrazili przedstawiciele mniejszości narodowych. Mówili o tym na dorocznym spotkaniu z wojewodą podlaskim, które miało miejsce kilka dni po obchodach ONR. Sama organizacja zapewniała w wydanym oświadczeniu, że w czasie jej obchodów w Białymstoku nie doszło do naruszenia prawa.
Materiał magazynu "Polska i świat" z kwietnia 2016 r.:
Autor: mw\mtom / Źródło: TVN24, PAP