Dera: Prezydent wysłał pisma do 11 sędziów. Poinformował, że przeszli w stan spoczynku

Dera: Prezydent wysłał pisma do 11 sędziów. Poinformował że przeszli w stan spoczynku
Dera: Prezydent wysłał pisma do 11 sędziów. Poinformował, że przeszli w stan spoczynku
Źródło: tvn24

Prezydent Andrzej Duda wysłał w czwartek imienne pisma do 11 sędziów Sądu Najwyższego, którzy nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, informujące, że - na mocy ustawy o Sądzie Najwyższym - z dniem 4 lipca przeszli w stan spoczynku - przekazał prezydencki minister Andrzej Dera. Jak dodał, pismo skierowano także do Małgorzaty Gersdorf.

- Prezydent w dniu wczorajszym podpisał pisma - na podstawie artykułu 39 (ustawy o Sądzie Najwyższym - red.) - powiadamiające tych sędziów, którzy nie złożyli oświadczeń, że z dniem wczorajszym przeszli w stan spoczynku - powiedział Andrzej Dera w rozmowie z dziennikarzami.

Artykuł 39 ustawy o Sądzie Najwyższym mówi, że datę przejścia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku stwierdza prezydent.

Prezydencki minister dopytywany, czy Andrzej Duda napisał także do Małgorzaty Gersdorf, odparł: - Tak, do wszystkich sędziów, którzy nie złożyli oświadczenia w tym terminie, na podstawie artykułu 39.

Jak zaznaczył, pisma prezydenta nie są jego postanowieniami. W związku z tym - według Dery - nie wymagają publikacji. Podkreślił, że postanowieniami będą jednak decyzje prezydenta dotyczące wyrażenia lub odmowy zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego.

- Tam decyzje zapadają w formie postanowienia, które jest publikowane, bo to jest decyzja władcza, prerogatywa prezydenta. To się odbywa w formie postanowienia - mówił.

"Może przychodzić jak każdy emeryt do swojego zakładu pracy"

Pytany, czy Małgorzata Gersdorf ma prawo przychodzić do pracy, odparł: - Czy emeryt ma prawo przychodzić do pracy? Czy ktoś jest w stanie wyrzucić emeryta, który przychodzi do zakładu pracy?

- (Gersdorf - red.) nie może podejmować żadnych czynności, gdyż z mocy prawa one są nieważne, nie może podpisywać żadnych pism. Natomiast przychodzić może tak jak każdy emeryt do swojego zakładu pracy - stwierdził.

Dera: Gersdorf może przychodzić tak jak każdy emeryt do swojego zakładu pracy

Dera: Gersdorf może przychodzić tak jak każdy emeryt do swojego zakładu pracy"

"Postanowienia pani prezes z mocy prawa będzie nieważne"

Dera był również pytany, co będzie, gdy Gersdorf - która uważa, że jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego - wyznaczy skład orzekający w jakiejś sprawie. - Postanowienia pani prezes z mocy prawa będzie nieważne - odpowiedział.

Dopytywany, co się wydarzy, jeżeli sędziowie Sądu Najwyższego uznają jednak to postanowienie za ważne, prezydencki minister stwierdził, że "sędziowie są w Polsce od tego, żeby przestrzegać prawa".

- Mam nadzieje, że sędziowie wiedzą, jakie są skutki takich działań. Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje działania. Jeżeli ktoś narusza świadomie prawo, to musi się liczyć z konsekwencjami - oświadczył Dera.

- Każdy sędzia w przypadku, kiedy łamie prawo, podlega postępowaniu dyscyplinarnemu. I to w tym postępowaniu są określane, jakie kary - dodał minister.

Pismo od ministra Dery w Sądzie Najwyższym

W odpowiedzi rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski powiedział, że pisma, o których wspominał w rozmowie z dziennikarzami Andrzej Dera, nie dotarły do Sądu Najwyższego.

- Być może są w drodze - dodał.

Jak wyjaśnił, w czwartek do Sądu Najwyższego dotarło natomiast pismo autorstwa ministra Dery, w którym stwierdzono, że oświadczenia czterech sędziów o woli dalszego orzekania wpłynęły po terminie i nie będą rozpatrywane.

"Uprzejmie informuję, że następujący sędziowie złożyli oświadczenia o woli dalszego zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego po terminie wskazanym w artykule 111 ustawy o Sądzie Najwyższym. Krajowa Rada Sądownictwa wskazując na złożenie oświadczeń po terminie stwierdziła brak podstaw do wydania opinii w tej sprawie. Ustawa o Sądzie Najwyższym w artykule 111 przesądza, że wymienieni sędziowie przeszli w stan spoczynku z dniem 4 lipca" - zacytował pismo Laskowski. Nie poinformował, o których sędziów chodzi.

Rzecznik Sądu Najwyższego przekazał także, że profesor Małgorzata Gersdorf jest w środę w pracy.

Laskowski: pisma nie dotarły do Sądu Najwyższego być może są w drodze

Laskowski: pisma nie dotarły do Sądu Najwyższego, być może są w drodze

Spór o Sąd Najwyższy

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku muszą przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska.

We wtorek w Sądzie Najwyższym było 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Z tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na nową ustawę o SN złożyło dziewięciu. W siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie nie powołali się na te przepisy, nie dołączyli także zaświadczeń o stanie zdrowia. 11 sędziów nie złożyło oświadczeń.

Oświadczenia nie złożyła między innymi pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia. Informowała ona wcześniej, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta w sprawie dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa.

Spotkanie prezydenta z Gersdorf

Po wtorkowym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezes Gersdorf wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha poinformował, że "pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przechodzi w stan spoczynku".

Jak dodał, wolą prezydenta było, by najstarszy stażem sędzia Józef Iwulski od środy wykonywał funkcje związane z wykonywaniem obowiązków pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.

We wtorek - jeszcze przed spotkaniem z Andrzejem Dudą - Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu jako kierującego pracą SN prezesa Iwulskiego "do zastępowania pierwszego prezes Sądu Najwyższego na czas swojej nieobecności". O treści zarządzenia poinformowała prezydenta.

W środę sędzia Iwulski oświadczył, że nie jest "zastępcą, a tym bardziej następcą pierwszego prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf", a jedynie zastępuje ją "w razie, gdy będzie nieobecna". Zapewnił jednocześnie, że prezydent nie wyznaczył go ani nie powierzył obowiązków pierwszego prezesa, a jedynie zaaprobował wybór jego osoby przez prezes Gersdorf.

Autor: kb//kg / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: