Grupa radnych chce, żeby mieszkańcy Łodzi za darmo jeździli komunikacją miejską w weekendy. Ma to zrekompensować problemy związane z remontami głównych dróg w mieście. Przy okazji inicjatorzy chcą odzwyczaić łodzian od jeżdżenia po mieście samochodem.
- Miasto już jest rozkopane, a od listopada będzie jeszcze gorzej. Łodzianie powinni mieć coś w zamian za codzienne problemy w czasie dojazdów do pracy - mówi Bogusław Hubert, radny Ruchu Palikota. - Darmowe przejazdy w weekendy pozwolą przekonać mieszkańców, że warto jeździć komunikacją miejską i nie martwić się o miejsca parkingowe - dodaje radny.
Radni RP chcą przedstawić projekt uchwały na sesji rady w przyszłym tygodniu. Czy mogą liczyć na głosy innych partii?
Piotr Adamczyk, radny PiS nie przesądza, czy poprą inicjatywę. - Musimy poznać szczegóły - ucina.
Podobnego zdania jest lokalne SLD.
"Populistyczna licytacja"
Pomysł radnych Ruchu Palikota negatywnie ocenia rzecznik prezydent Hanny Zdanowskiej, Marcin Masłowski.
- Radni, wzorem kolegów z innych ugrupowań, biorą teraz udział w licytacji, kto da więcej w populistycznych propozycjach - komentuje Masłowski. - Pomysł jest o tyle nietrafiony, że właściwie nie wiadomo, co łodzianie, którzy w weekend odpoczywają w domach, mieliby na tym zyskać. Jeśli chcą naprawdę przebić inne pomysły, powinni zaproponować darmową komunikację w dni robocze. Zachęcam - drwi rzecznik.
Skąd pieniądze?
Inicjatywa nie podoba się też Sebastianowi Grochali z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
- W kasie miasta brakuje pieniędzy na zakup nowego taboru i remonty. Trudno sobie wyobrazić, jakie konsekwencje przyniosłoby wprowadzenie darmowych weekendowych przejazdów - martwi się Grochala.
W każdą sobotę na łódzkie ulice wyjeżdża 207 autobusów i ponad 120 tramwajów. W niedzielę niewiele mniej.
- Praca motorniczych, mechaników, konserwacja sprzętu, zużycie prądu i paliwa generują każdego dnia duże koszty. Nie wiem, kto by za to wszystko miałby zapłacić - mówi Sebastian Grochala.
- Niech zapłaci miasto. Skoro stać nas na potwornie drogą budowę trasy W-Z i remontowanie wielu ważnych ulic w tym samym czasie, stać nas też na pewne ustępstwa dla mieszkańców - ripostuje Bogusław Hubert.
Pomysły na czas remontów
We wtorek rozpoczęła się budowa drogi W-Z, która ma połączyć dwa duże łódzkie osiedla. Wymagała wyłączenie dwóch pasów jezdni na al. Piłsudskiego i Mickiewicza, głównych arterii biegnących przez centrum miasta. Od 4 listopada droga ma być niemal całkowicie zamknięta. Budowa W-Z ma pochłonąć 623 mln złotych. Oprócz tego trwają inne remonty w centrum miasta. Rozkopane są m.in. okolice budowanego dworca Łódź Fabryczna.
Radni Ruchu Palikota nie jako pierwsi wnioskują o zmiany w lokalnym prawie z powodu prowadzonych remontów. Wcześniej grupa radnych Łódź 2020 przedstawiła plan zmniejszenia opłat za postój w strefie płatnego parkowania.
Autor: bż/mz / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź