Potrzebna jest jak najszybsza zmiana konstytucji. Ustawa zasadnicza z 1997 r. została napisana pod partię polityczną, a nie w interesie obywateli - powiedział w "Jeden na jeden" Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15.
Podczas obchodów 225. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja prezydent Andrzej Duda mówił, że należy pochylić się nad konstytucją z 97 r. Dzień wcześniej o potrzebie zmiany konstytucji mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Paweł Kukiz powiedział w "Jeden na jeden", że podobały mu się oba przemówienia. Podkreślił, że ruch Kukiz'15 "będzie rozmawiać z każdym, komu leży na sercu dobro Polski, a dobrem jest na dzień dzisiejszy jak najszybsza zmiana konstytucji".
Kukiz zwrócił uwagę, że prezydent bardziej bezpośrednio niż Kaczyński wskazywał na konieczność otwarcia się na różne środowiska. - Tej konstytucji nie może napisać jedna partia polityczna. (...) To musi być ustawa zasadnicza napisana przez różne siły społeczne, różne organizacje, różne siły polityczne - zaznaczył Kukiz.
Przypomniał, że poszedł do wyborów z hasłem potrzeby zmiany konstytucji. - Komponują się te hasła z kampanii wyborczej z tym, z czym mamy obecnie do czynienia. Z deklaracjami napisania nowej ustawy zasadniczej - dodał.
Kukiz na sugestie prowadzącego, że być może deklaracje są tylko paliwem dla PiS-u na kolejną kampanię wyborczą i może dojść do sytuacji, w której PiS przejmie elektorat ruchu Kukiz'15, odpowiedział, że nie jest w polityce dla elektoratu, tylko dla Polski. - Jeżeli zdarzyłaby się sytuacja taka, że oto nagle z nieba nam spada konstytucja, którą czytam z zachwytem, to wracam na scenę muzyczną. Ja przecież nie poszedłem po władzę, po apanaże i po pieniądze - dodał.
Stwierdził, że "nie da się kupić władzy stanowiskami, ale da się kupić nową konstytucją, która umożliwi realizację naszych wrodzonych, narodowych talentów".
Kukiz ocenił, że konstytucja z 97 r. jest "dramatyczna". Dodał, że jest to kompromis dawnych elit postpezetpeerowskich z narodem. - Kompromis taki, gdzie te elity uzyskały wręcz absolutną władzę nad obywatelem. To jest konstytucja napisana pod partię polityczną. Ona nie jest napisana w interesie obywateli - powiedział Kukiz.
"Nie ma możliwości zmiany konstytucji w tej kadencji"
Zwrócił uwagę, że ruch Kukiz’15 również ma wstępnie opracowany projekt konstytucji. Zdaniem Kukiza, powinniśmy się zastanowić nad podstawowymi zagadnieniami, które należałoby uporządkować w obowiązującej konstytucji. - Dla nas priorytetem jest oddzielenie władzy ustawodawczej od wykonawczej, czyli wzmocnienie władzy prezydenckiej - powiedział Kukiz.
Dodał, że ruch Kukiz’15 chciałby również obniżyć próg frekwencyjny w referendum do 25-30 proc. oraz żeby wynik w referendum był obowiązujący dla władz w każdej sprawie. W ocenie Kukiza nie ma możliwości zmiany konstytucji w tej kadencji. Dodał, że będzie można ją zmienić jedynie wtedy, gdy w następnej kadencji dwie bądź trzy opcje polityczne należące do - jak nazwał - obozu patriotycznego, którym leży na sercu dobro Polski, będą posiadały w Sejmie większość konstytucyjną. Jego zdaniem, „obóz kodowsko-platformiano-nowoczesny przypomina obóz Branickiego”. Dodał, że z kolei "caryca Katarzyna kojarzy mu się z Angelą Merkel". - Też ten Branicki biegał do carycy, podobnie jak teraz ten obóz, o którym mówimy, nowoczesno-kodowsko-platformiany - mówił.
Kukiz przyznał, że rozmawiał ws. zmian konstytucji z prezydentem i będzie prowadził kolejne rozmowy. Dodał, że wcześniej z prezydenckim ministrem Andrzejem Derą rozmawiał także o kadencyjności w samorządach. - Absolutnie zgadzam się z pomysłem, że w samorządach powinna być dwukadencyjność po 5 lat.
Jego zdaniem, brak kadencyjności powoduje powstawanie wręcz "mafii na poziomie samorządów".
ZOBACZ CAŁY PROGRAM:
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24