"Czy osoba, która nosi habit, ma immunitet nietykalności?"

Prof. Płatek uważa, ze zakonnica powinna odbyć karę
Prof. Płatek uważa, ze zakonnica powinna odbyć karę

Wiek siostry Bernadetty nie jest argumentem przemawiającym za zawieszeniem jej kary więzienia. Nie rozumiem też argumentów, że swoje odcierpiała - mówiła we "Wstajesz i wiesz" prof. Monika Płatek z Wydziału Prawa i Administracji UW. - Czy osoba, która nosi habit ma immunitet nietykalności? - pytała. Zakonnica została uznana za winną przemocy psychicznej i fizycznej wobec wychowanków oraz podżegania do aktów pedofilskich w kierowanym przez siebie domu wychowawczym w Zabrzu.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Prof. Płatek zaznaczyła, że w tym przypadku mamy problem z wykonaniem kary, bo zakonnica uchyla się od więzienia ze względu na podeszły wiek.

- To nie jest żaden wiek, i to nie jest żaden argument. W tej chwili mam w więzieniach ponad 5 tys. osób w tym samym wieku (59 lat - red.) - podkreśliła prof. Płatek.

"Można się leczyć za kratami"

Dodała też, że jeśli skazany choruje, to może się leczyć za kratami. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wskazał - jak przypomniała - że Polska ma w zakładach karnych bardzo rozbudowany system zdrowotny. - Przetrzymywani są ludzie, którzy powinni mieć operację na sercu, bo uznaje się, że są zdolni do odbywania kary - zaznaczyła.

Prof. Płatek podkreśliła, że nie rozumie też argumentów, iż siostra Bernadetta już swoje odcierpiała lub że zło zostało naprawione.

Za batonik do więzienia, za bicie nie?

- W jaki sposób zostali wynagrodzeni, przeproszeni wszyscy ci, którzy padli ofiarą bicia, poniżania, niszczenia, gwałtów przez lata 1991-2007? - pytała prof. Płatek.

Zaznaczyła, że w przypadku siostry Bernadetty policja ma prawo zachować się tak, jak w przypadku każdego obywatela i doprowadzić ją do więzienia. - Czy osoba, która nosi habit, ma immunitet nietykalności? - pytała retorycznie.

W jej opinii, w praktyce tak jest, ale nie jest to zgodne z prawem. - Jeśli policjant potrafi złapać człowieka, który kradnie batonik za 90 groszy, nie patrząc na to, że jest ubezwłasnowolniony, a sąd wsadza go do więzienia, to myślę, że tym bardziej poradzimy sobie z kimś, kto jest odpowiedzialny za gwałty, przemoc i poniżanie dzieci - powiedziała prof. Płatek.

Nie stawiła się w więzieniu

W 2007 r. w Sądzie Rejonowym w Zabrzu rozpoczął się proces przeciwko siostrze Bernadetcie, dyrektorce ośrodka, oraz siostrze Franciszce, wychowawczyni grupy chłopców. Oskarżono je o przemoc fizyczną i psychiczną oraz podżeganie do gwałtów na wychowankach. Z zeznań świadków wynika, że siostry biły dzieci prawie codziennie, często do krwi, i wyzywały je.

Trzy lata później sąd uznał siostrę Bernadettę i siostrę Franciszkę za winne przemocy psychicznej i fizycznej wobec wychowanków oraz podżegania do aktów pedofilskich. Siostra Bernadetta została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu, natomiast siostra Franciszka na osiem miesięcy w zawieszeniu.

Rok później sąd apelacyjny zaostrzył karę wobec dyrektorki ośrodka i skazał ją na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności.

Dziś Sąd Rejonowy w Zabrzu zajmie się rozpatrzeniem wniosku siostry Bernadetty tym razem o warunkowe zawieszenie tej kary. CZYTAJ WIĘCEJ

Zakonnica miała stawić się do więzienia we Wrocławiu, ale nigdy tego nie zrobiła - jej pełnomocnik wysyła do sądu pisma, w których powołuje się na jej podeszły wiek i zły stan zdrowia, który ma uniemożliwiać siostrze Bernadetcie odbywanie kary.

Autor: MAC/i/zp / Źródło: PAP

Czytaj także: