W ostatnim czasie - w Polsce lub z udziałem Polaków - doszło do wielu tragicznych wypadków z udziałem statków powietrznych. Tylko w ostatnich tygodniach było ich kilka. Często miały miejsce podczas pokazów bądź zawodów lotniczych. Przedstawiamy niektóre z nich.
W minioną niedzielę w woj. małopolskim doszło do dwóch wypadków z udziałem awionetek.
We wsi Witowice Dolne samolot rozbił się podczas podchodzenia do lądowania. W katastrofie samolotu zginęły dwie osoby. Do katastrofy doszło po pikniku lotniczym na lotnisku w Łososinie Dolnej.
Drugi wypadek miał miejsce w Krakowie w Nowej Hucie. Awionetka spadła na dom. Zginęły cztery osoby - 42-letni pilot, od niedawna dyrektor krakowskiego aeroklubu, i trzy dziewczynki - dwie wieku ok. 12 lat, jedna 14-letnia. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane, ale przypuszczalnie doszło do niego w trakcie lądowania.
16 sierpnia 2011 r., Leszno Dwa szybowce uległy wypadkowi podczas szybowcowych X Szybowcowych Mistrzostw Polski w klasie Klub i II mistrzostw w klasie Open. Do zdarzenia doszło ok. 30 km od lotniska, na którym odbywały się zawody.
Jeden pilot - ponad 70-letnia kobieta, zdołał wylądować i powiadomić służby o wypadku. Drugi pilot zginął. Nie wiadomo dokładnie, jak doszło do wypadku - szybowiec 70-latki nie miał poważnych uszkodzeń.
18 lipca 2011 r., Jastarnia
W wypadku awionetki AERO AT-3 w Jastarni zostały ranne dwie osoby. Samolot zaczepił o ziemię i zapalił się. Chwilę potem doszło do eksplozji. Maszynę ugasili strażacy i sami piloci. Do wypadku doszło prawdopodobnie z winy pilotów awionetki.
18 czerwca 2011 r., Płock Na zakończenie pierwszego dnia V Płockiego Pikniku Lotniczego samolot akrobacyjny, dwupłatowiec Christen Eagle II N54CE pilotowany przez Marka Szufę uczestniczył w slalomie i wyścigach Air Snake między pneumatycznymi pylonami ustawionymi na Wiśle. Po zakończeniu wyścigów Szufa wykonał kilka elementów akrobacyjnych. Schodząc z wysokości nad poziom rzeki, maszyna uderzyła w lustro wody i rozbiła się. Pilot zginął na miejscu.
Wstępny raport dotyczący wypadku stwierdzał m.in., że samolot był sprawny, za to bardzo silny akcent raport stawia na fakt, że Urząd Lotnictwa Cywilnego zgodził się na obniżenie wysokości lotów poniżej 150 metrów - dla wybranej grupy pilotów, jednocześnie nie określając minimalnej wysokości. O tej ostatniej mógł decydować organizator - kierownik pokazów, pozwalając pilotom zejść tuż nad samą wodę.
6 czerwca 2011 r., Hiszpania, Asturia Awionetka, którą leciał wybitny architekt Stefan Kuryłowicz ze współpracownikiem Jackiem Syropolskim, rozbiła się w hiszpańskich górach Bayas, a druga spadła na pusty budynek na placu postojowym samolotów, w pobliżu wieży kontrolnej. Leciał nią Janusz Marek Zieniewicz i Jacek Olesiński. Wszyscy czterej zginęli. Komisja hiszpańskiego Ministerstwa Przemysłu opublikowała raport dotyczący tego zdarzenia. Autorzy raportu uważają, że główną przyczyną katastrofy były zła widoczność panująca w rejonie lotniska. Padał deszcz i było mglisto. Zdaniem komisji do wypadku mógł się też przyczynić fakt, że piloci nie uruchomili tzw. systemu lotu IFR, podczas którego pilot opiera się na wskazaniach przyrządów w samolocie i kontaktach z wieżą lotniska. Początkowo pojawiły się informacje, że w samolotach skończyło się paliwo, nie zostały one jednak potwierdzone.
15 kwietnia 2011 r., Jelenia Góra W wypadku samolotu w Jeleniej Górze zginął pilot niewielkiej awionetki, która miała kłopoty z lądowaniem. Pilot leciał sam. Usiłował wylądować na boisku, które należało do aeroklubu jeleniogórskiego. Zahaczył jednak o pobliski budynek skrzydłem, samolot zaczął się palić i spadł. Mężczyzna zginął na miejscu.
Źródło: SDiA TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP