Nie zgadzamy się na to, żeby blokować tajne posiedzenia, żeby kpić z parlamentarzystów - mówił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Poinformował, że jego ugrupowanie składa dwa wnioski - do marszałek Sejmu o odtajnienie materiałów ze środowego posiedzenia Sejmu, a także do premiera o zniesienie klauzuli tajności z materiałów, które były na nim prezentowane.
W piątek gościem "Jeden na Jeden" w TVN24 będzie były szef ABW, generał Krzysztof Bondaryk.
Posłowie zebrali się w środę na tajnym posiedzeniu w celu wysłuchania informacji rządu o cyberatakach wymierzonych w nasz kraj. Miało ono związek z atakiem na skrzynkę mailową szefa kancelarii premiera, ministra Michała Dworczyka.
Już w środę, zaraz po zakończeniu niejawnych obrad, politycy opozycji krytykowali ich utajnienie, wskazując, że rząd nie przedstawił żadnych nowych informacji.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński mówił, że "informacje, które zostały przekazane, mają zawartość merytoryczną na poziomie zero".
Wniosek do marszałek Sejmu
W czwartek dwa wnioski z tym związane złożyli przedstawiciele klubu Lewicy.
- Nie zgadzamy się na to, żeby blokować tajne posiedzenia, żeby kpić z parlamentarzystów. Dlatego w dniu dzisiejszym składamy wniosek o odtajnienie materiałów z wczorajszego posiedzenia o informacje, które powinny być w naszej ocenie ujawnione opinii publicznej - powiedział szef klubu Krzysztof Gawkowski.
Dodał, że "dokumenty powinny być przejrzyste dla wszystkich obywateli".
Wniosek do premiera
- Drugi wniosek złożymy do premiera, o zniesienie klauzuli tajności z materiałów, które były wczoraj prezentowane. Niech cała Polska zobaczy, że wczorajsze posiedzenie nie miało nic wspólnego z tajnością, nie ma żadnych podstaw, żeby mówić o tym, że wczoraj mieliśmy do czynienia z materiałami tajnymi - mówił dalej szef klubu Lewicy.
Ocenił, że utajnienie obrad "to jest wymysł Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy po to, żeby przykrywać przyszłe zdarzenia dotyczące kompromitujących materiałów, które mogą się pojawić".
"Niebywałe i niekompetentne działania rządu"
Według niego w ostatnim roku "mieliśmy do czynienia z niebywałymi i niekompetentnymi działaniami rządu dotyczącymi cyberbezpieczeństwa". Jak przypomniał Gawkowski, "w lutym 2020 roku wyciekło ponad 50 tysięcy danych sędziów, prokuratorów i pracowników różnego rodzaju służb", a w kwietniu tego roku "wyciekło ponad 20 tysięcy danych funkcjonariuszy służb specjalnych, policji i straży pożarnej".
- O ironio, wyciekło z rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które ma się zajmować cyberbezpieczeństwem - dodał poseł. Jak zaznaczył, rząd nie chce tych incydentów wyjaśnić, pomimo że Lewica wnioskowała o takie wyjaśnienia.
"PiS zrobił jedną wielką mistyfikację"
Wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski powiedział, że "PiS zrobił jedną wielką mistyfikację". - To wszystko, co było podane posłom, tak naprawdę mogło być przekazane na pogadance w Ciechocinku dla znudzonych seniorów, bo nie było tam ani jednej poważnej informacji, która mogłaby wstrząsnąć posłami - powiedział.
"Nie ma możliwości odtajnienia treści posiedzenia"
Waldemar Andzel, poseł PiS, przewodniczący sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, mówił, że "nie ma możliwości odtajnienia treści posiedzenia, bo została nadana klauzula".
Dodał, że "nie ma takiej prawnej możliwości", aby klauzula została zdjęta, tak jak chce tego opozycja.
- To znaczy, że opozycja nie zdaje sobie sprawy z tego, co mówi, jest niekompetentna i nieprzygotowana, zresztą jak zawsze - podsumował Andzel.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24