Cieszą się "z wykonanej roboty". A dlaczego zabili? Zuzanna M. i Kamil N. o tym mówić nie chcą

Cieszą się "z wykonanej roboty". A dlaczego zabili? Zuzanna M. i Kamil N. o tym mówić nie chcą
Cieszą się "z wykonanej roboty". A dlaczego zabili? Zuzanna M. i Kamil N. o tym mówić nie chcą
tvn24
Zuzanna M. podczas wizji lokalnejtvn24

O nim: "Jak trafi do celi, to diabeł z niego wyjdzie". O niej: "Żałuje tylko tego, że nie miała wtedy na sobie innego płaszcza". Ten, który został, będzie jednym z najważniejszych dowodów prokuratury przeciwko 18-latkom. O "satysfakcji z wykonanej roboty" Zuzanna M. i Kamil N. mówią policjantom już teraz. Ale czy kiedyś poznamy przyczyny mordu, który popełnili? Reportaż z Rakowisk.

Dom

Ci, którzy nie są tu u siebie, gubią się i głupieją. Do Rakowisk źle prowadzi GPS. Przy krzyżu w lewo i dalej prosto między polami, jakieś dwa kilometry. Wyjeżdża się przy domu, w którym gospodarz patrzy i liczy, ilu zgubiło się dzisiaj. Od niedzieli podobno tak rozjeździli drogę, że co drugi musi zawracać.

Rakowiska to kilka ulic. Domów kilkadziesiąt. Część bez ogrodzeń, część w budowie. Gdyby nie samochody z dziennikarzami, byłby spokój. I żałoba. Gospodarz - ten, co liczy - mówi, że żałoba po nie wiadomo kim, bo Jerzego i Agnieszki N. nikt właściwie nie znał. Z synem Kamilem przeprowadzili się tu z bloku w Białej Podlaskiej niecały rok temu.

Nie zapraszali na grilla i nie dostawali zaproszeń. Z sąsiadami byli tylko "na dzień dobry", więc za żałobą w Rakowiskach przyszła pokuta. - Że dziecko mamy w tym samym wieku. Że kostkę brukową będziemy kłaść u siebie, a oni już mieli. Że można było zapytać o numer do robotników, znaleźć temat do rozmowy raz i drugi. Pożyć jak sąsiad z sąsiadem - tyle było tej znajomości.

Od kiedy rozeszło się, że w nocy z 12 na 13 grudnia, gdy Kamil N. i Zuzanna M. realizowali plan zabójstwa, ktoś słyszał krzyk kobiety, ale go zignorował, pokuta jest większa. Dlatego w sąsiedzkich charakterystykach klisza goni kliszę: "uprzejmi i spokojni"; "ona często na spacerze ze spanielem - uśmiechnięta i uprzejma"; "on spokojny, zapracowany, chyba rodzinny"; "dom porządny, bez awantur".

U Zuzanny M. inaczej. Skromne mieszkanie w bloku, dom bez ojca. Psychiatrzy, którzy badali dziewczynę, stwierdzili jakiś czas temu, że w jej życiu "brakowało wzorców mężczyzny jako ojca i partnera matki", że mężczyzna ma dla niej "mniejsze znaczenie", "może być traktowany gorzej" i "musi zasłużyć na akceptację".

Badanie przeprowadzono na potrzeby śledztwa, w którym Zuzannie postawiono dwa zarzuty. Poważniejszy dotyczy doprowadzenia nieletniej poniżej 15. roku życia do obcowania płciowego. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej w październiku. Niewielu o tym słyszało. Prokuratura uznała, że szkoła nie powinna się dowiadywać.

Początek tej historii to rok 2012. Według śledczych Zuzanna najpierw zaprzyjaźniła się, a później uwiodła młodszą koleżankę. Nie ukrywały swojej relacji, chwaliły się nią. Z akt sprawy wynika, że dziewczyna była pod wielkim wpływem Zuzanny. Zauważali to jej rodzice, od początku przeciwni tej znajomości. Kiedy postawili córce ultimatum, ta uciekła z domu. Wtedy jej matka opowiedziała o wszystkim policjantom.

Na rozmowę z nimi dziewczyna przyszła świetnie przygotowana. Miała instrukcję z wypisanymi artykułami z konstytucji, które gwarantują wolności obywatelskie. Instruować miała ją Zuzanna M. W liścikach przekazywanych przez znajomych pisała, by do niczego się nie przyznawała, a na wszystkie trudne pytania odpowiadała "nie wiem" i "nie pamiętam". Dziewczyna karnie wpisywała te uwagi do zeszytu - dzisiaj dowodu w sprawie.

W brudnopisach pisała też Zuzanna: o relacji z matką na przykład, że "zna osiem języków, ale żadnego do kontaktu z nią". - Dziwne. Tutaj ma opinię świetnego pedagoga, studenci lubią jej zajęcia, zaraża pasją - mówi jeden z profesorów Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, gdzie Katarzyna M. wykłada historię. Jedna z sąsiadek: - Nie mogły się dogadać. Ale na świecie nie ma chyba języka Zuzy.

Klasa

W katolickim gimnazjum w Białej Podlaskiej Kamil i Zuzanna mieli łatwo. Według nauczycieli zdolni, inteligentni: średnia powyżej 5,0, w kieszeniach "złote pióra" prezydenta miasta. Dla kolegów i koleżanek też łatwi do lubienia: szły za nimi wyniki sportowe i "własny styl".

W liceach mogli przebierać. Wybrali "Kraszaka", czyli liceum im. J.I. Kraszewskiego - jedno z najlepszych w województwie i pierwsze w mieście. Przez trzy semestry byli daleko od siebie. - Zuzanna spotkała tu zdolniejszych. Braki zaczęła nadrabiać pogardą wobec innych. Rozkładała lekcje, podważała to, co mówili nauczyciele, stała się agresywna wobec nich i rówieśników - opowiada jeden z nauczycieli I LO.

Kamil wtopił się w tłum. Do drugiego semestru drugiej klasy wyniki miał przyzwoite. - Ale wtedy zbliżył się do Zuzanny, zaczął opuszczać zajęcia, a za tym przyszły gorsze wyniki w nauce - przyznaje dyrektor liceum Przemysław Olesiejuk.

W szkole nikt do końca nie wiedział, jaka relacja łączyła jego i ją. Dzisiaj zresztą też nikt nie jest pewny, czy był to związek chłopaka i dziewczyny, czy tylko świat wspólnych płyt, reżyserów i autorów.

- Kamil przed Zuzanną to taka "historia bez historii". Za dwa lata niewielu z nas potrafiłoby sobie przypomnieć, co to za uczeń. W szkolnych kronikach też nikt nie znalazłby jego nazwiska - przyznaje inny pedagog.

Wszystko zmieniło się kilka miesięcy temu. W wakacje Zuzanna przeniosła się do II LO im. E. Plater. Nie miała wyjścia, bo chociaż z "Kraszaka" nikt jej formalnie nie wyrzucał, to dla klasy była obca. Pod petycją, by ją gdzieś przenieść, podpisali się wszyscy koledzy i koleżanki. - Nie poddajemy się temu, czego chcą uczniowie. Rozmawialiśmy z Zuzanną i jej matką. Radziliśmy skorzystanie z pomocy poradni, do której dziewczyna nigdy nie trafiła. W pewnym momencie jednak matka po prostu przyszła po papiery dziewczyny - relacjonuje Olesiejuk.

W nowej klasie Zuzanny nie poznali. Małgorzata Kaczmarczyk, dyrektor II liceum, mówi, że gdyby dotrwała do końca semestru, to i tak pożegnałaby się ze szkołą, bo do niej po prostu nie chodziła. Zapewnia jednak, że innych problemów nie było, uczniowie się nie skarżyli. - Jeszcze przed tym, zanim do nas przyszła, wiedzieliśmy, kim jest. Zostaliśmy ostrzeżeni przez nauczycieli - mówi jednak jeden z tegorocznych maturzystów II LO.

Ona - poetka, on - szkolny prymus. Razem zamordowali rodziców chłopaka
Ona - poetka, on - szkolny prymus. Razem zamordowali rodziców chłopakatvn24

Pokój dyrektora

Dyrektor Olesiejuk długo wylicza, co jego szkoła próbowała robić dla Zuzanny oraz dla tych, z którymi wchodziła w bliższe relacje. Gdy ktoś przez okno zobaczył, jak raz i drugi rozmawia z tą samą dziewczyną, kontaktował się z jej rodzicami. Uprzedzał, że z Zuzanną są problemy wychowawcze, że wagaruje, że może i potrafi uzależniać od siebie innych.

W gabinecie dyrektora pojawiała się też Katarzyna M. Ale kontakt z matką dziewczyny był trudny, ściana. - Słyszeliśmy od niej, że ma z córką partnerską relację - są przyjaciółkami, a my mamy się niczym nie przejmować - przyznaje jeden z pedagogów.

Po tym, jak Zuzanna odeszła ze szkoły, Kamil pozrywał resztkę kontaktów z otoczeniem. - Jego matka też długo nie wierzyła w to, co jej mówiliśmy - dodaje Olesiejuk.

Chłopak miał w tym semestrze być nieklasyfikowany z pięciu przedmiotów. Dyrekcja wysłała w tej sprawie list do rodziców. Wyszedł 12 grudnia. Wrócił kilka dni później, bo nie było już komu go odebrać.

Morderstwo małżeństwa z Rakowisk. "Matka bardzo kochała Kamila"
Morderstwo małżeństwa z Rakowisk. "Matka bardzo kochała Kamila"tvn24

Media

Kilka dni temu dyrektor Olesiejuk powiedział, że szkoła zrobiła w sprawie Zuzanny i Kamila więcej, niż mogła. - Cofnąłem te słowa, bo zawsze można trochę więcej. Wyszliśmy jednak na zewnątrz, a nasza rola nie skończyła się w tym przypadku tuż za ogrodzeniem - podkreśla.

Ale w I LO i tak mają żal. Przede wszystkim o to, że zamiast rozmawiać z innymi dziećmi, dyrekcja musi zajmować się głównie odpowiadaniem na pytania dziennikarzy i obroną szkoły. - Stało się to, co było w tej sytuacji najłatwiejsze: liceum zaczęło być przedstawiane jak śmieć, a my jak winni tej sytuacji - powtarzają nauczyciele.

Na korytarzach zaczęli mówić między sobą, że media zrobią teraz z Białej Podlaskiej drugi Sosnowiec po zabójstwie półrocznej Magdy. W czwartek za jednym z dziennikarzy, który czekał przed szkołą na uczniów z byłej klasy Zuzanny, ktoś krzyknął: "dostaliście na święta nową Katarzynę W.".

- Już w poniedziałek, gdy zobaczyłam, co się dzieje, zaczęłam się zastanawiać, kiedy przeczytam pierwszy tekst, w którym śródtytułami będą fragmenty wierszy Zuzanny. Teraz zastanawiam się, kiedy ktoś powie, że przecież to, co się stało, było w sumie oczywiste w świetle tego, że recytowała "Kwiaty zła" Baudelaire'a i lubiła dramaty Sarah Kane - dodaje nauczycielka z I LO.

Cmentarz

Na pogrzebie małżeństwa N. pojawiło się kilkaset osób. Większość nigdy ich nie poznała. Obok pododdziału Kompanii Reprezentacyjnej Straży Granicznej, w Komendzie Głównej której jednym z dyrektorów był Jerzy N., trzyosobowa delegacja uczniów III LO im. A. Mickiewicza trzymała sztandar. To tam języka rosyjskiego uczyła Agnieszka N.

Obok sztandaru przez dłuższą chwilę stały dwie inne osoby - ubrane jak do szkoły, z plecakami w ręku, przykuwały uwagę.

- Kamila nie znaliśmy, jej tym bardziej. I może właśnie dlatego, że nie zamieniliśmy ze sobą słowa, poczuliśmy, że powinniśmy tu przyjść.

O chłopaku szeptano więcej niż o Zuzannie. Na ogół to, co wypowiedzieć było najłatwiej, a więc na przykład, że zamiast iPhone'a 6 powinien był dostać kilka razy porządniejsze baty od ojca. Albo że jak trafi do celi, to diabeł z niego wyjdzie.

Pokój przesłuchań

Z pokoju przesłuchań, w którym opowiadał o zabójstwie, jeszcze nie wyszedł. Policjanci mówią nieoficjalnie, że po podejrzanym nie było widać cienia żalu ani skruchy. Opisują go jako "otumanionego" i "bezwolnego". Jeden z funkcjonariuszy: - Pytania wpadają do niego jak do studni. Dopiero po minucie, dwóch następuje jakaś reakcja.

Ożywia się, gdy zaczyna kreślić, jak razem z Zuzanną realizował plan zabójstwa. Kto dźgał i gryzł, a kto podcinał tętnicę. Ona nie mówi o morderstwie, mówi o "robocie". O "przygotowaniach do roboty" i "satysfakcjonującej robocie" - te słowa padają w protokole z jej przesłuchania kilka razy.

I jeszcze to, że "z każdym ciosem czuła się coraz bardziej podniecona, szczęśliwsza". Dlatego "się nie śpieszyli". Z domu zabrali jakiegoś laptopa, trochę drobiazgów - jak udawani złodzieje. Wyszli, zostawiając za sobą otwarte drzwi, jakby chcieli zaprosić do patrzenia. A widok był taki, że kilku policjantów potrzebowało pomocy psychologa.

- Jerzego N. wszyscy znaliśmy. Nim przeszedł do Straży Granicznej, pracował w dochodzeniówce. Kontaktu nie straciliśmy, bo prowadziliśmy razem sprawy dotyczące korupcji celników - wspomina oficer biorący udział w śledztwie. Młodsi koledzy nie dali rady.

Po "robocie" Zuzanna i Kamil pojechali do Krakowa. Po alibi i na promocję tomiku jej wierszy. Zawiozła ich tam para znajomych z Poznania. Wśród policjantów, którzy po nich jechali, byli ci z domu małżeństwa N. Myśleli, że łapią współsprawców. W drodze rozmawiali o samosądzie, o tym, czy będą w stanie się powstrzymać.

Po przesłuchaniach okazało się, że Linda M. i Marcin S. nie wiedzieli, po co do Rakowisk jadą Kamil i Zuzanna. O wszystkim nastolatkowie opowiedzieli im już w samochodzie, w drodze do Krakowa. - Kierowca wyjaśniał, że nie wierzył w to, co słyszy. My nie uwierzyliśmy jemu - relacjonuje nam funkcjonariusz.

Za milczenie oraz spalenie ubrań, w których Zuzanna i Kamil dokonali zabójstwa, dziewczyna obiecała kierowcy i jego koleżance 100 tys. złotych w gotówce. Prokurator postawił obojgu zarzut utrudniania postępowania karnego polegającego na zacieraniu śladów przestępstwa.

Dlaczego Kamil i Zuzanna zabili? Według prokuratorów małżeństwu N. przeszkadzała relacja ich syna z dziewczyną, a fascynacje filmami przemocy z czasem przerodziły się u 18-latków w konkretny plan działania. To wystarczyło. - Przyczyny tego mordu nigdy nie poznamy. Tkwi gdzieś głęboko w jednym i drugim człowieku - odpowiada jednak prof. Marek Konopczyński, pedagog resocjalizacyjny i rektor warszawskiej Wyższej Szkoły Nauk Społecznych.

Podczas przesłuchań Zuzanna raz wspomniała o żalu. W kontekście ubrań, które wybierali specjalnie na "robotę". Żałowała, że nie udało jej się znaleźć w sklepach przezroczystego płaszcza podobnego do tego, jaki nosił seryjny morderca, bohater filmu "American Psycho".

100 tys. zł obiecane znajomym z Poznania miała zgromadzić łatwo - za kolejne wiersze, które powstaną, gdy sprawa wyjdzie na jaw. W celi podobno pisze.

Autor: Łukasz Orłowski (l.orlowski@tvn.pl), Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24