Cieszą się "z wykonanej roboty". A dlaczego zabili? Zuzanna M. i Kamil N. o tym mówić nie chcą

Cieszą się "z wykonanej roboty". A dlaczego zabili? Zuzanna M. i Kamil N. o tym mówić nie chcą
Cieszą się "z wykonanej roboty". A dlaczego zabili? Zuzanna M. i Kamil N. o tym mówić nie chcą
tvn24
Zuzanna M. podczas wizji lokalnejtvn24

O nim: "Jak trafi do celi, to diabeł z niego wyjdzie". O niej: "Żałuje tylko tego, że nie miała wtedy na sobie innego płaszcza". Ten, który został, będzie jednym z najważniejszych dowodów prokuratury przeciwko 18-latkom. O "satysfakcji z wykonanej roboty" Zuzanna M. i Kamil N. mówią policjantom już teraz. Ale czy kiedyś poznamy przyczyny mordu, który popełnili? Reportaż z Rakowisk.

Dom

Ci, którzy nie są tu u siebie, gubią się i głupieją. Do Rakowisk źle prowadzi GPS. Przy krzyżu w lewo i dalej prosto między polami, jakieś dwa kilometry. Wyjeżdża się przy domu, w którym gospodarz patrzy i liczy, ilu zgubiło się dzisiaj. Od niedzieli podobno tak rozjeździli drogę, że co drugi musi zawracać.

Rakowiska to kilka ulic. Domów kilkadziesiąt. Część bez ogrodzeń, część w budowie. Gdyby nie samochody z dziennikarzami, byłby spokój. I żałoba. Gospodarz - ten, co liczy - mówi, że żałoba po nie wiadomo kim, bo Jerzego i Agnieszki N. nikt właściwie nie znał. Z synem Kamilem przeprowadzili się tu z bloku w Białej Podlaskiej niecały rok temu.

Nie zapraszali na grilla i nie dostawali zaproszeń. Z sąsiadami byli tylko "na dzień dobry", więc za żałobą w Rakowiskach przyszła pokuta. - Że dziecko mamy w tym samym wieku. Że kostkę brukową będziemy kłaść u siebie, a oni już mieli. Że można było zapytać o numer do robotników, znaleźć temat do rozmowy raz i drugi. Pożyć jak sąsiad z sąsiadem - tyle było tej znajomości.

Od kiedy rozeszło się, że w nocy z 12 na 13 grudnia, gdy Kamil N. i Zuzanna M. realizowali plan zabójstwa, ktoś słyszał krzyk kobiety, ale go zignorował, pokuta jest większa. Dlatego w sąsiedzkich charakterystykach klisza goni kliszę: "uprzejmi i spokojni"; "ona często na spacerze ze spanielem - uśmiechnięta i uprzejma"; "on spokojny, zapracowany, chyba rodzinny"; "dom porządny, bez awantur".

U Zuzanny M. inaczej. Skromne mieszkanie w bloku, dom bez ojca. Psychiatrzy, którzy badali dziewczynę, stwierdzili jakiś czas temu, że w jej życiu "brakowało wzorców mężczyzny jako ojca i partnera matki", że mężczyzna ma dla niej "mniejsze znaczenie", "może być traktowany gorzej" i "musi zasłużyć na akceptację".

Badanie przeprowadzono na potrzeby śledztwa, w którym Zuzannie postawiono dwa zarzuty. Poważniejszy dotyczy doprowadzenia nieletniej poniżej 15. roku życia do obcowania płciowego. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej w październiku. Niewielu o tym słyszało. Prokuratura uznała, że szkoła nie powinna się dowiadywać.

Początek tej historii to rok 2012. Według śledczych Zuzanna najpierw zaprzyjaźniła się, a później uwiodła młodszą koleżankę. Nie ukrywały swojej relacji, chwaliły się nią. Z akt sprawy wynika, że dziewczyna była pod wielkim wpływem Zuzanny. Zauważali to jej rodzice, od początku przeciwni tej znajomości. Kiedy postawili córce ultimatum, ta uciekła z domu. Wtedy jej matka opowiedziała o wszystkim policjantom.

Na rozmowę z nimi dziewczyna przyszła świetnie przygotowana. Miała instrukcję z wypisanymi artykułami z konstytucji, które gwarantują wolności obywatelskie. Instruować miała ją Zuzanna M. W liścikach przekazywanych przez znajomych pisała, by do niczego się nie przyznawała, a na wszystkie trudne pytania odpowiadała "nie wiem" i "nie pamiętam". Dziewczyna karnie wpisywała te uwagi do zeszytu - dzisiaj dowodu w sprawie.

W brudnopisach pisała też Zuzanna: o relacji z matką na przykład, że "zna osiem języków, ale żadnego do kontaktu z nią". - Dziwne. Tutaj ma opinię świetnego pedagoga, studenci lubią jej zajęcia, zaraża pasją - mówi jeden z profesorów Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, gdzie Katarzyna M. wykłada historię. Jedna z sąsiadek: - Nie mogły się dogadać. Ale na świecie nie ma chyba języka Zuzy.

Klasa

W katolickim gimnazjum w Białej Podlaskiej Kamil i Zuzanna mieli łatwo. Według nauczycieli zdolni, inteligentni: średnia powyżej 5,0, w kieszeniach "złote pióra" prezydenta miasta. Dla kolegów i koleżanek też łatwi do lubienia: szły za nimi wyniki sportowe i "własny styl".

W liceach mogli przebierać. Wybrali "Kraszaka", czyli liceum im. J.I. Kraszewskiego - jedno z najlepszych w województwie i pierwsze w mieście. Przez trzy semestry byli daleko od siebie. - Zuzanna spotkała tu zdolniejszych. Braki zaczęła nadrabiać pogardą wobec innych. Rozkładała lekcje, podważała to, co mówili nauczyciele, stała się agresywna wobec nich i rówieśników - opowiada jeden z nauczycieli I LO.

Kamil wtopił się w tłum. Do drugiego semestru drugiej klasy wyniki miał przyzwoite. - Ale wtedy zbliżył się do Zuzanny, zaczął opuszczać zajęcia, a za tym przyszły gorsze wyniki w nauce - przyznaje dyrektor liceum Przemysław Olesiejuk.

W szkole nikt do końca nie wiedział, jaka relacja łączyła jego i ją. Dzisiaj zresztą też nikt nie jest pewny, czy był to związek chłopaka i dziewczyny, czy tylko świat wspólnych płyt, reżyserów i autorów.

- Kamil przed Zuzanną to taka "historia bez historii". Za dwa lata niewielu z nas potrafiłoby sobie przypomnieć, co to za uczeń. W szkolnych kronikach też nikt nie znalazłby jego nazwiska - przyznaje inny pedagog.

Wszystko zmieniło się kilka miesięcy temu. W wakacje Zuzanna przeniosła się do II LO im. E. Plater. Nie miała wyjścia, bo chociaż z "Kraszaka" nikt jej formalnie nie wyrzucał, to dla klasy była obca. Pod petycją, by ją gdzieś przenieść, podpisali się wszyscy koledzy i koleżanki. - Nie poddajemy się temu, czego chcą uczniowie. Rozmawialiśmy z Zuzanną i jej matką. Radziliśmy skorzystanie z pomocy poradni, do której dziewczyna nigdy nie trafiła. W pewnym momencie jednak matka po prostu przyszła po papiery dziewczyny - relacjonuje Olesiejuk.

W nowej klasie Zuzanny nie poznali. Małgorzata Kaczmarczyk, dyrektor II liceum, mówi, że gdyby dotrwała do końca semestru, to i tak pożegnałaby się ze szkołą, bo do niej po prostu nie chodziła. Zapewnia jednak, że innych problemów nie było, uczniowie się nie skarżyli. - Jeszcze przed tym, zanim do nas przyszła, wiedzieliśmy, kim jest. Zostaliśmy ostrzeżeni przez nauczycieli - mówi jednak jeden z tegorocznych maturzystów II LO.

Ona - poetka, on - szkolny prymus. Razem zamordowali rodziców chłopaka
Ona - poetka, on - szkolny prymus. Razem zamordowali rodziców chłopakatvn24

Pokój dyrektora

Dyrektor Olesiejuk długo wylicza, co jego szkoła próbowała robić dla Zuzanny oraz dla tych, z którymi wchodziła w bliższe relacje. Gdy ktoś przez okno zobaczył, jak raz i drugi rozmawia z tą samą dziewczyną, kontaktował się z jej rodzicami. Uprzedzał, że z Zuzanną są problemy wychowawcze, że wagaruje, że może i potrafi uzależniać od siebie innych.

W gabinecie dyrektora pojawiała się też Katarzyna M. Ale kontakt z matką dziewczyny był trudny, ściana. - Słyszeliśmy od niej, że ma z córką partnerską relację - są przyjaciółkami, a my mamy się niczym nie przejmować - przyznaje jeden z pedagogów.

Po tym, jak Zuzanna odeszła ze szkoły, Kamil pozrywał resztkę kontaktów z otoczeniem. - Jego matka też długo nie wierzyła w to, co jej mówiliśmy - dodaje Olesiejuk.

Chłopak miał w tym semestrze być nieklasyfikowany z pięciu przedmiotów. Dyrekcja wysłała w tej sprawie list do rodziców. Wyszedł 12 grudnia. Wrócił kilka dni później, bo nie było już komu go odebrać.

Morderstwo małżeństwa z Rakowisk. "Matka bardzo kochała Kamila"
Morderstwo małżeństwa z Rakowisk. "Matka bardzo kochała Kamila"tvn24

Media

Kilka dni temu dyrektor Olesiejuk powiedział, że szkoła zrobiła w sprawie Zuzanny i Kamila więcej, niż mogła. - Cofnąłem te słowa, bo zawsze można trochę więcej. Wyszliśmy jednak na zewnątrz, a nasza rola nie skończyła się w tym przypadku tuż za ogrodzeniem - podkreśla.

Ale w I LO i tak mają żal. Przede wszystkim o to, że zamiast rozmawiać z innymi dziećmi, dyrekcja musi zajmować się głównie odpowiadaniem na pytania dziennikarzy i obroną szkoły. - Stało się to, co było w tej sytuacji najłatwiejsze: liceum zaczęło być przedstawiane jak śmieć, a my jak winni tej sytuacji - powtarzają nauczyciele.

Na korytarzach zaczęli mówić między sobą, że media zrobią teraz z Białej Podlaskiej drugi Sosnowiec po zabójstwie półrocznej Magdy. W czwartek za jednym z dziennikarzy, który czekał przed szkołą na uczniów z byłej klasy Zuzanny, ktoś krzyknął: "dostaliście na święta nową Katarzynę W.".

- Już w poniedziałek, gdy zobaczyłam, co się dzieje, zaczęłam się zastanawiać, kiedy przeczytam pierwszy tekst, w którym śródtytułami będą fragmenty wierszy Zuzanny. Teraz zastanawiam się, kiedy ktoś powie, że przecież to, co się stało, było w sumie oczywiste w świetle tego, że recytowała "Kwiaty zła" Baudelaire'a i lubiła dramaty Sarah Kane - dodaje nauczycielka z I LO.

Cmentarz

Na pogrzebie małżeństwa N. pojawiło się kilkaset osób. Większość nigdy ich nie poznała. Obok pododdziału Kompanii Reprezentacyjnej Straży Granicznej, w Komendzie Głównej której jednym z dyrektorów był Jerzy N., trzyosobowa delegacja uczniów III LO im. A. Mickiewicza trzymała sztandar. To tam języka rosyjskiego uczyła Agnieszka N.

Obok sztandaru przez dłuższą chwilę stały dwie inne osoby - ubrane jak do szkoły, z plecakami w ręku, przykuwały uwagę.

- Kamila nie znaliśmy, jej tym bardziej. I może właśnie dlatego, że nie zamieniliśmy ze sobą słowa, poczuliśmy, że powinniśmy tu przyjść.

O chłopaku szeptano więcej niż o Zuzannie. Na ogół to, co wypowiedzieć było najłatwiej, a więc na przykład, że zamiast iPhone'a 6 powinien był dostać kilka razy porządniejsze baty od ojca. Albo że jak trafi do celi, to diabeł z niego wyjdzie.

Pokój przesłuchań

Z pokoju przesłuchań, w którym opowiadał o zabójstwie, jeszcze nie wyszedł. Policjanci mówią nieoficjalnie, że po podejrzanym nie było widać cienia żalu ani skruchy. Opisują go jako "otumanionego" i "bezwolnego". Jeden z funkcjonariuszy: - Pytania wpadają do niego jak do studni. Dopiero po minucie, dwóch następuje jakaś reakcja.

Ożywia się, gdy zaczyna kreślić, jak razem z Zuzanną realizował plan zabójstwa. Kto dźgał i gryzł, a kto podcinał tętnicę. Ona nie mówi o morderstwie, mówi o "robocie". O "przygotowaniach do roboty" i "satysfakcjonującej robocie" - te słowa padają w protokole z jej przesłuchania kilka razy.

I jeszcze to, że "z każdym ciosem czuła się coraz bardziej podniecona, szczęśliwsza". Dlatego "się nie śpieszyli". Z domu zabrali jakiegoś laptopa, trochę drobiazgów - jak udawani złodzieje. Wyszli, zostawiając za sobą otwarte drzwi, jakby chcieli zaprosić do patrzenia. A widok był taki, że kilku policjantów potrzebowało pomocy psychologa.

- Jerzego N. wszyscy znaliśmy. Nim przeszedł do Straży Granicznej, pracował w dochodzeniówce. Kontaktu nie straciliśmy, bo prowadziliśmy razem sprawy dotyczące korupcji celników - wspomina oficer biorący udział w śledztwie. Młodsi koledzy nie dali rady.

Po "robocie" Zuzanna i Kamil pojechali do Krakowa. Po alibi i na promocję tomiku jej wierszy. Zawiozła ich tam para znajomych z Poznania. Wśród policjantów, którzy po nich jechali, byli ci z domu małżeństwa N. Myśleli, że łapią współsprawców. W drodze rozmawiali o samosądzie, o tym, czy będą w stanie się powstrzymać.

Po przesłuchaniach okazało się, że Linda M. i Marcin S. nie wiedzieli, po co do Rakowisk jadą Kamil i Zuzanna. O wszystkim nastolatkowie opowiedzieli im już w samochodzie, w drodze do Krakowa. - Kierowca wyjaśniał, że nie wierzył w to, co słyszy. My nie uwierzyliśmy jemu - relacjonuje nam funkcjonariusz.

Za milczenie oraz spalenie ubrań, w których Zuzanna i Kamil dokonali zabójstwa, dziewczyna obiecała kierowcy i jego koleżance 100 tys. złotych w gotówce. Prokurator postawił obojgu zarzut utrudniania postępowania karnego polegającego na zacieraniu śladów przestępstwa.

Dlaczego Kamil i Zuzanna zabili? Według prokuratorów małżeństwu N. przeszkadzała relacja ich syna z dziewczyną, a fascynacje filmami przemocy z czasem przerodziły się u 18-latków w konkretny plan działania. To wystarczyło. - Przyczyny tego mordu nigdy nie poznamy. Tkwi gdzieś głęboko w jednym i drugim człowieku - odpowiada jednak prof. Marek Konopczyński, pedagog resocjalizacyjny i rektor warszawskiej Wyższej Szkoły Nauk Społecznych.

Podczas przesłuchań Zuzanna raz wspomniała o żalu. W kontekście ubrań, które wybierali specjalnie na "robotę". Żałowała, że nie udało jej się znaleźć w sklepach przezroczystego płaszcza podobnego do tego, jaki nosił seryjny morderca, bohater filmu "American Psycho".

100 tys. zł obiecane znajomym z Poznania miała zgromadzić łatwo - za kolejne wiersze, które powstaną, gdy sprawa wyjdzie na jaw. W celi podobno pisze.

Autor: Łukasz Orłowski (l.orlowski@tvn.pl), Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Meksyku i Kanady już zapowiedziały cła odwetowe.

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Donald Trump nałożył wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego.

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 22 w pobliżu miejscowości Krasowiec niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Samochód osobowy zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba.

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja w Żyrardowie, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

1074 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja zbrojna na Ukrainę. Rosjanie ostrzelali Połtawę. Zabili siedem osób, a 14 - w tym dziecko - zostało rannych. MSZ Ukrainy skrytykowało i nazwało cynizmem kampanię reklamową rosyjskiego portalu Meduza, w której wykorzystano zdjęcia Ukraińców, dotkniętych przez wojnę z Rosją. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Ukraiński MSZ: takie wykorzystywanie naszej tragedii to kompletna hańba

Ukraiński MSZ: takie wykorzystywanie naszej tragedii to kompletna hańba

Źródło:
PAP

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Wynika z nich, że premier Viktor Orban w ciągu ostatniego roku zubożał o 4,3 miliona forintów, szef MSZ Peter Szijjarto nadal jest winien swoim rodzicom 30 milionów, a obłożony amerykańskimi sankcjami szef gabinetu premiera Antal Rogan rozpoczął nowy rok z majątkiem o wartości 609 milionów forintów.

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Źródło:
PAP

Norwegia kończy z hodowlą zwierząt futerkowych. 1 lutego wszedł zakaz. Ostatnia ferma w kraju została zamknięta dwa lata temu. Na wypłatę odszkodowań w pełnej wysokości czeka jednak ponad połowa z 418 właścicieli zlikwidowanych zakładów.

Kolejny kraj bez hodowli zwierząt futerkowych. Wprowadzili zakaz

Kolejny kraj bez hodowli zwierząt futerkowych. Wprowadzili zakaz

Źródło:
PAP

11-letni Paweł zginął, a Kuba do dzisiaj leczy się z traumy po tym, jak w Humniskach na Podkarpaciu w chłopców samochodem wjechała 78-letnia kobieta. Dzieci szły poboczem, bo przy drodze nie ma chodnika. Miejscowi włodarze po tragedii obiecali jego budowę, ale na pytanie o to, kiedy powstanie, odpowiedzieć nie potrafią. Mieszkańcy są rozczarowani: - Mimo tragedii ta sprawa dla nikogo nie jest priorytetem - mówią.

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Źródło:
tvn24.pl

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

Serbscy studenci zorganizowali kolejny masowy protest i zablokowali mosty na Dunaju w Nowym Sadzie, gdzie trzy miesiące temu doszło do katastrofy budowlanej. Jeden z mostów został zablokowany na 24 godziny, do niedzielnego popołudnia. W demonstracji wzięły udział dziesiątki tysięcy osób.

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Źródło:
Reuters, Associated Press

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa był gościem podcastu "Szczyt Europy". W rozmowie z dziennikarzami TVN24 i Polskiego Radia mówił między innymi o kwestiach związanych z obronnością Europy, o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi oraz o wojnie w Ukrainie. Podkreślił również kluczowe znaczenie Polski w kontekście ochrony unijnych granic.

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Źródło:
TVN24

Trzy i pół miliona złotych, a nie 40 milionów złotych wróciło do budżetu państwa z tak zwanego programu willa plus. To, co minister Przemysław Czarnek rozdał na siedziby różnych fundacji, trudno teraz odzyskać. Jednym z beneficjentów dotacji jest Fundacja "Dumni z Elbląga", w której siedzibie odbywają się teraz kursy numerologii i sensu egzystencji, a jej prezes przekonuje, że "jego stwórcą jest Allah".

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Źródło:
Fakty TVN

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Policjanci z hrabstwa El Dorado w stanie Kalifornia przeprowadzili nietypową akcję ratunkową. Pomogli psu, który spadł 60 metrów w dół wodospadu. Jak podały lokalne media, zwierzę doznało obrażeń.

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Źródło:
sacbee.com, CNN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Samochód osobowy wypadł z drogi i dachował w powiecie nyskim (woj. opolskie). W środku było dwóch mężczyzn, nie udało się ich uratować. Policja wyjaśnia, jak doszło do wypadku.

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Źródło:
TVN24

Jak działają kamery na rondzie Wojnara we Włochach? Ze statystyk drogowców wynika, że tylko w pierwszych kilkunastu dniach od uruchomienia zarejestrowały niemal 800 wykroczeń. Ich zadaniem jest wyłapywanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl