- Tata wrócił z Filipin z bardzo poważnym schorzeniem jelit i prawie pożegnał się z tym światem. W tym stanie zdrowia, gdyby był alkoholikiem już by nie żył - powiedziała, ocierając łzy, córka byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewska w "Dzień Dobry TVN".
- Czy pozwolicie mi powiedzieć tylko jedną jedyną rzecz? - niespodziewanie zapytała prowadzących Aleksandra Kwaśniewska w trakcie rozmowy o regatach z Mateuszem Kusznierewiczem na Słowenii. - Nie chciałabym, żeby wszyscy odnieśli wrażenie, że ja się doskonale bawię, podczas, gdy nie jest fajnie w naszym kraju, a szczególnie w mojej rodzinie - tłumaczyła córka byłego prezydenta. - Nie mogę patrzeć, jak publicznie upokarzana jest osoba, którą kocham nad życie - mówiła ze łzami w oczach córka byłego prezydenta.
Od kiedy tato wrócił z Filipin jest na ścisłej diecie i jedyne, co mu nie szkodzi, to owsianka. Gdyby w tym stanie zdrowia był alkoholikiem, już by nie żył. Płacząca Kwaśniewska
Następnie nieoczekiwanie dla prowadzących nawiązała do "tajemniczej" choroby filipińskiej, na którą zapadł Aleksander Kwaśniewski. - Chciałabym, żeby wszyscy zrozumieli, że tata jest osobą, która nie mówi o swoich chorobach, nawet mnie i mamie. To jest typ faceta, który zawsze jest zdrowy i zawsze twierdzi, ze czuje się dobrze. Gdyby był alkoholikiem, już by nie żył - broniła ojca Aleksandra Kwaśniewska. Zaznaczyła, że wypowiada się z własnej inicjatywy i nie uzgadniała tej wypowiedzi z ojcem. - Absolutnie nie konsultowałam tego z tatą i przypuszczam, że będzie na mnie zły, że to zrobiłam - tłumaczyła ocierając łzy.
Przyznał się, że wypił będąc na Ukrainie, więc już w trakcie choroby in
Brawo Pani Olu! Rodzice mogą być dumni z Pani. Gdy lżą rodzinę należy jej bronić! in2
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn