15-letni chłopak stracił wszystkie palce po tym jak w rękach eksplodował mu nieznany materiał wybuchowy. Wypadek miał miejsce w szkole, podczas lekcji. Życie nastolatka nie jest zagrożone.
Do dramatu doszło w Gimnazjum nr 6 w Zielonej Górze. Chłopak został natychmiast przewieziony do szpitala. Niebezpieczny materiał prawdopodobnie przyniósł do szkoły sam poszkodowany nastolatek.
Jego życie nie jest zagrożone
Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie m.in. z udziałem pirotechników. Funkcjonariusze pojechali także do domu 15-latka, by sprawdzić, czy nie ma w nim niebezpiecznych materiałów. Nadzór nad postępowaniem sprawuje prokurator.
Życie chłopaka nie jest zagrożone, ale obrażenia ręki są bardzo poważne, stracił wszystkie palce - poinformowała rzeczniczka lecznicy, Adriana Wilczyńska. Chłopak był przytomny, ale w szoku. Natychmiast trafił na blok operacyjny. Koledze pokrzywdzonego, który siedział z nim w ławce, nic się nie stało.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu