CBA zatrzymało pracownicę Ministerstwa Sprawiedliwości. Prokuratura postawiła jej zarzuty płatnej protekcji, sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie - poinformował rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Jak dodał Dobrzyński, wszystko wskazuje na to, że kobieta wielokrotnie powoływała się na wpływy w resorcie i w zamian za korzyści majątkowe podejmowała się pośrednictwa w "załatwieniu" spraw w MS. W toku śledztwa ustalono, że "pomoc" dotyczyła spraw związanych z powołaniem na stanowiska komornicze i pozytywnym rozpatrzeniem odwołania po niezdanym egzaminie radcowskim. Kobieta podejmowała się także pośrednictwa przy zdawaniu egzaminu adwokackiego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
Wcześniej agenci CBA zatrzymali w związku z tą sprawą dwóch mężczyzn. Obaj powoływali się na wpływy w Ministerstwie Sprawiedliwości, obiecali m.in. "załatwienie" przejęcia rewiru po jednym ze zmarłych komorników w województwie lubelskim. Mają zarzuty korupcyjne.
Resort wyjaśnia
Rzeczniczka resortu sprawiedliwości Patrycja Loose w wydanym komunikacje napisała, że Min. Sprawiedliwości podjęło działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcia konsekwencji. - Wstępne wyniki kontroli wewnętrznej przeprowadzonej w Ministerstwie Sprawiedliwości w zakresie prowadzenia spraw dotyczących powoływania na stanowiska komornicze, przeprowadzania egzaminów zawodowych oraz rozpatrywania odwołań od wyników tych egzaminów, nie potwierdziły faktycznego wpływu zatrzymanego pracownika na sposób procedowania ww. spraw, a tym samym ich załatwienia - poinformowała. Dodała, że pracownik, któremu - zgodnie z komunikatem Centralnego Biura Antykorupcyjnego - przedstawiono zarzut płatnej protekcji, nie jest zatrudniony w komórce organizacyjnej właściwej w tego typu sprawach. Loose poinformowała, że zgodnie z ustawą o służbie cywilnej, pracownik tymczasowo aresztowany jest zawieszony w obowiązkach.
Autor: mac//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24