- Jak żyć panie premierze? - pytał Donalda Tuska Stanisław Kowalczyk, najbardziej znany w Polsce plantator papryki. Teraz, gdy po wyborach gwiazda "paprykarza" przygasła, rolnikami z tak zwanego "zagłębia paprykowego" interesuje się CBA. Jak pisze "Rzeczpospolita", Biuro bada, czy nie próbowali wyłudzić od państwa zawyżonych odszkodowań za zniszczone uprawy. - Ci co uczciwie podeszli do tematu mogą spać spokojnie - uspokaja rzecznik CBA.
W lipcu wichura zniszczyła uprawy na terenach trzech mazowieckich powiatów: przysuskiego, białobrzeskiego i radomskiego. Dzięki spotkaniu Kowalczyka z premierem i jego pytaniu "jak żyć" o sprawie rolników zrobiło się głośno w całym kraju.
Teraz znowu może być głośno. Według "Rz", CBA bada wnioski o odszkodowania, których rolnicy złożyli 327 na łączną kwotę 24 milionów złotych. Informatorzy gazety mówią, że niektórzy plantatorzy "nawet kilkunastokrotnie zawyżali ilość zniszczonych tuneli papryki".
Weryfikują wnioski
- Rolnicy, plantatorzy, producenci tej papryki nie powinni się obawiać - ci, co uczciwie podeszli do tematu, naprawdę mogą spać spokojnie. Będziemy na tym wstępnym etapie weryfikować informacje, które są informacjami dość publicznymi i będziemy sprawdzać czy wszystko w tym wypadku było zgodnie z prawem - tłumaczy rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Wnioski o odszkodowania powinny weryfikować specjalne komisje powoływane na wniosek wójtów przez wojewodę, co jednak najprawdopodobniej nie zdało egzaminu. W rozmowie z "Rz" szef CBA Paweł Wojtunik mówi że jeszcze trudno przesądzić, czy doszło do nieprawidłowości.
Pole do malwersacji jest duże, bo jak przyznaje pytany przez "Rz" Marek Klimek, wójt gminy Potworów w powiecie przysuskim, najbardziej poszkodowanej w huraganie, "pomoc państwa jest ogromna". Rolnicy otrzymują bezpośrednie odszkodowania liczące wiele tysięcy złotych i preferencyjne kredyty.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: rzecznik CBA Jacek Dobryzński/TVN24