To wrzutka, która ma odwrócić uwagę od wielkiej afery, w której pojawiają się nazwiska czołowych polityków PiS - tak Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej skomentował w piątek zatrzymanie dzień wcześniej byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego i jego współpracowników. Adam Lipiński z Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że zarzuty, które w związku z tą sprawą formułuje opozycja, "zawsze padają w takich sytuacjach".
W czwartek agenci CBA na polecenie prokuratury zatrzymali byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja J. i sześciu podległych mu urzędników. Jak informowała Prokuratura Krajowa, zatrzymania dotyczą niedopełnienia obowiązków przez urzędników przy nadzorze nad SKOK Wołomin w latach 2013-2014. W piątek zatrzymanym zostały postawione zarzuty.
Wśród nich jest Wojciech Kwaśniak, który cztery lata temu został ciężko pobity, a o zlecenie pobicia został oskarżony członek władz SKOK Wołomin Piotr P.
"Polityka w jak najgorszym wydaniu"
Sprawę komentują politycy.
Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę na to, że zatrzymany został "szef KNF, który skutecznie dążył do nadzoru nad SKOK-ami, robił wszystko, żeby ochronić depozyty członków SKOK-ów, które były rozkradane przez różne dziwne osoby nie związane z Platformą".
Zauważył, że minister sprawiedliwości - prokurator generalny "Zbigniew Ziobro bierze na celownik" Wojciecha Kwaśniaka, który jest "osobą propaństwową, która niemal została zamordowana za walkę ze SKOK-ami, za nadzór nad SKOK-ami".
- (Ziobro) próbuje przy pomocy (zatrzymania) pana Kwaśniaka i pana J. odwracać uwagę opinii publicznej. To jest podłe. To jest polityka w jak najgorszym wydaniu, polityka odwracania kota ogonem - mówił poseł PO.
Stwierdził, że czwartkowe zatrzymanie urzędników to "wrzutka, która ma odwrócić uwagę od wielkiej afery, w której pojawiają się nazwiska czołowych polityków PiS". - Mamy do czynienia z ogromną aferą, gdzie najwyższy rangą urzędnik w historii wolnej Polski, szef KNF, uwikłany jest w sprawę łapówki za 30 milionów złotych - wskazywał, odnosząc się do Marka Chrzanowskiego.
"Nie widzę w tym nic zdrożnego"
Wiceprezes PiS Adam Lipiński, komentując zarzuty opozycji, że czwartkowe zatrzymania to próba odwrócenia uwagi od afery KNF, wyraził opinię, że "to są słowa, które zawsze z ust polityków padają w takich sytuacjach".
Odnosząc się do samych zatrzymań, powiedział: - Jak (ktoś) zawinił, to został zatrzymany.
- Były zarzuty, czy podejrzenia, został zatrzymany. Nie widzę w tym nic zdrożnego - dodał.
Pytany, czy jest problem ze SKOK-iem Wołomin odparł: - Problem jest oczywiście z tymi, którzy korzystali z tego banku, ale innych konsekwencji nie widzę.
Autor: ads / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24