Bugaj: "PO boi się swojego liberalizmu"

- Rząd Platformy jest w bardzo ciężkiej sytuacji. Do cudu, który partia zapowiadała jest jeszcze bardzo daleka droga, a nie da się go przeprowadzić bez programu niepopularnych, ale skutecznych reform, i zaplecza politycznego - uważa Witold Orłowski pytany o gospodarcze osiągnięcia rządu po pierwszych stu dniach.

Bez reform się nie da

Zdaniem gości "Magazynu 24 godziny" Platformie, podobnie jak poprzednim ekipom, ciężko jest się wycofać z ocierających się o populizm, obietnic wyborczych. Zwłaszcza gdy do ściany przypierają ją żądające podwyżek coraz to nowe grupy zawodowe. - Każdy by chciał więcej zarabiać zwłaszcza, że wzrost gospodarczy temu sprzyja. Ale te problemy powinny być rozwiązane systemowo już dawno temu - uważa Orłowski.

Zdaniem Ryszarda Bugaja to właśnie poprawiająca się sytuacja jest paradoksalnie problemem rządu. - Kiedyś państwowa posada byłą gwarantem pewnego i spokojnego zatrudnienia. Teraz działa rynek, który stwarza zupełnie inne możliwości pracy, a "budżetówka" nie chce tracić swoich przywilejów - mówi ekonomista.

Na zdrowiu też trzeba oszczędzać

Goście TVN24 pytani byli też o projekt reformy zdrowia zakładający wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń medycznych. Miałyby one gwarantować np. całodobową opiekę lekarską bez potrzeby czekania na wizytę. Ryszard Bugaj uważa, że takie rozwiązanie jeszcze bardziej pogłębi przepaść między bogatą, a biedną częścią społeczeństwa.

Zdaniem Witolda Orłowskiego lepszym, choć równie doraźnym rozwiązaniem jest wprowadzone ostatnio przez Czechy symboliczne współpłacenie za wizytę u lekarza. - To może i pomaga w rozładowaniu kolejek, bo ludzie się dwa razy zastanowią, zanim zdecydują się płacić za wizytę, ale na dłuższą metę nie załatwia to potrzeb - sądzi Orłowski.

Źródło: TVN24, Fakty TVN