Strażnicy kolejowi chcą mieć nowe uprawnienia, równe policji - podsłuchiwać, przeglądać korespondencję, a nawet organizować prowokacje. Odpowiedni projekt ustawy jest już w Sejmie.
Projekt ustawy o Straży Ochrony Kolei popiera wiceminister gospodarki Krzysztofa Tchórzewskiego.
- Chcemy mieć jak najwięcej uprawnień, by w przyszłości stać się drugą policją - mówi w wywiadzie dla Super Expresu Agata Moczulska, rzeczniczka prasowa Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei. - Dzięki temu odciążymy policjantów, a jednocześnie na terenach kolejowych wzrośnie bezpieczeństwo – dodaje.
Pomysł, żeby dać sokistom takie same uprawnienia, jakie mają policjanci, straż graniczna, CBA, ABW czy wywiad skarbowy, pojawił się już parę lat temu. Ale nie spotkał się z zachwytem polityków.
Teraz powstał nowy projekt forsowany przez Tchórzewskiego. SOK miałby się stać policją kolejową. Funkcjonariusze mają chodzić w czarnych mundurach. Część z nich będzie jednak pracowała po cywilnemu, zupełnie jak policyjni tajniacy, a komendant główny SOK zasiadałby w kolegium do spraw służb specjalnych. Według nowych przepisów, sokiści mają przejść z PKP pod skrzydła MSWiA. Dzięki temu zyskaliby dostęp do tajnych, resortowych baz danych i większych pieniędzy.
Źródło: Super Express
Źródło zdjęcia głównego: YOU TUBE