Czy policja mogła działać bardziej zdecydowanie podczas interwencji w szpitalu, w którym Grzegorz Braun więził ginekolożkę? Zdania w tej sprawie są podzielone. W opinii senatora KO Krzysztofa Kwiatkowskiego policja nie powinna dopuścić do uwięzienia lekarki, a przyłapanego na gorącym uczynku Brauna w tym momencie nie chronił immunitet. Postawy funkcjonariuszy bronił z kolei wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański.
Kandydat na prezydenta Grzegorz Braun wtargnął do szpitala w Oleśnicy, chcąc dokonać "obywatelskiego zatrzymania" dr Gizeli Jagielskiej, lekarki, która w ramach zawodowych obowiązków dokonuje legalnych aborcji.
Europoseł wraz z innymi osobami zatarasował wyjście z sekretariatu szpitala, a przebywająca w nim ginekolożka przez ponad godzinę nie mogła wykonywać swoich obowiązków. Na miejsce wezwano policję. W filmie udostępnionym przez lokalne media widać, jak Braun rozmawia z policjantami wezwanymi do placówki, a wcześniej się modli.
Śledztwo w sprawie pozbawienia wolności, naruszenia nietykalności cielesnej, znieważenia i pomówienia lekarki wszczęła Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy.
Kwiatkowski o postawie policji
Senator KO Krzysztof Kwiatkowski jest zdania, że policja mogła działać bardziej zdecydowanie. - Policja mogła zdecydowanie zadziałać tam, gdzie doszło do ograniczenia, pozbawienia wolności pani doktor - stwierdził. Wskazał, że zgodnie z polskim prawem "odpowiedzialności karnej podlega ten, kto pozbawia wolności innego człowieka". Jak doprecyzował, przepisy mówią wyraźnie, że pod ograniczeniem wolności rozumiemy także czasowe uniemożliwienie opuszczenia jakiegoś pomieszczenia.
- W tym konkretnym przypadku do tego doszło i policja powinna umożliwić pani doktor opuszczenie tego pomieszczenia, w którym przez pana posła Brauna faktycznie została zamknięta - powiedział Kwiatkowski.
- Policja oczywiście wie, że europoseł ma immunitet, ale skuteczne i fizyczne odgrodzenie pana europosła od możliwości blokowania drzwi to nie była rzecz, której policja nie mogła przeprowadzić - ocenił, zauważając przy tym, że "policja stara się być ostrożna, także z uwagi na kontekst".
- Wiemy, że pan europoseł kandyduje w wyborach prezydenckich i niewykluczone, że w ogóle mu na takiej aferze zależało. Ale niezależnie od tego, jaki był scenariusz, a nie mam żadnej wątpliwości, że scenariusz pana Brauna miał polegać na wywołaniu awantury, my musimy pamiętać, że przepis prawa w Polsce mówi wyraźnie: nikt nie może być pozbawiony wolności, a tam doszło do czasowego pozbawienia wolności pani doktor - zauważył senator.
Szczepański: Grzegorz Braun jest parlamentarzystą i trudno wobec niego używać siły
W obronie policjantów stanął z kolei wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański. - Po pierwsze, pan poseł Braun jest parlamentarzystą i trudno wobec niego używać siły, przemocy - stwierdził wiceminister. Zwrócił uwagę, że w środowych wydarzeniach uczestniczyli policjanci od spraw konfliktowych.
- Wieczorem, również na popołudnie, przygotowaliśmy się na wypadek, gdyby ten proces mógł się jakoś szerzej przerodzić. Udało nam się w sposób pokojowy wyprowadzić pana Brauna, opuścił te pomieszczenia - relacjonował.
Wiceminister przyznał jednocześnie, że "nie może dochodzić do sytuacji, w której do szpitala wchodzą osoby postronne, pozbawiają wolności dyrektorkę szpitala". - Mam nadzieję, że w tym zakresie będzie wniosek o uchylenie immunitetu pana posła Brauna - dodał.
Autorka/Autor: momo/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24