Miał wywabić żonę z domu, by przestawiła auto. A gdy wyszła na zewnątrz, zaczaił się na nią i kilkukrotnie uderzył metalową rurką w głowę - informuje policja. Kobieta trafiła do szpitala, a 35-latek z gminy Borki (woj. lubelskie) - do aresztu.
W czwartek przed godz. 22 dyżurny radzyńskiej policji otrzymał zgłoszenie o pobiciu, do którego miało dojść na posesji w jednej z miejscowości w gminie Borki. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Jak się okazało, za pobicie miał odpowiadać jej mąż. 35-latek jest w trakcie rozwodu ze swoją żoną i z tego powodu dochodziło między nimi do regularnych kłótni.
- W czwartkowy wieczór, pod pretekstem przestawienia samochodu przez żonę, wywabił ją z domu. W pewnym momencie 35-latek zaatakował kobietę, uderzając ją metalową rurką kilkakrotnie po głowie, a następnie kopiąc po całym ciele - informuje Piotr Mucha z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Policja: nie chciał, by stawiła się na sprawie rozwodowej
Kobieta z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala, a jej mąż - do policyjnego aresztu. Według policji, 35-latek tłumaczył swoje zachowanie tym, że pod koniec lipca mają sprawę rozwodową i nie chciał, aby żona się na niej stawiła.
- Po zasięgnięciu opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała - podaje Mucha.
Za popełnione przestępstwo grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia. Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim zastosował wobec mężczyzny tymczasowe areszt na okres trzech miesięcy.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Radzyń Podlaski