Mam wrażenie, że Koalicja Obywatelska powinna być z mojej decyzji usatysfakcjonowana. Przecież zabiegała o to de facto - powiedział w "Faktach po Faktach" Bogdan Zdrojewski, były europoseł Platformy Obywatelskiej. Podjął decyzję, że w jesiennych wyborach wystartuje do Senatu z Wrocławia. Ponownie o mandat senatora będzie ubiegać się także jego żona Barbara Zdrojewska.
Bogdan Zdrojewski poinformował w niedzielę wieczorem na Twitterze, że podjął decyzję o starcie w wyborach do Senatu. Podobnie jak jego żona Barbara Zdrojewska, która zamierza ubiegać się ponownie mandat senatora. Chcą startować w dwóch okręgach we Wrocławiu.
Wcześniej, w piątek zarząd dolnośląskiej PO rekomendował władzom krajowym partii senator Barbarę Zdrojewską na "jedynkę" listy Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu w okręgu wrocławskim.
Do startu w dwóch okręgach w wyborach do Senatu we Wrocławiu rekomendowane zostały wrocławska radna miejska i była posłanka PO Ewa Wolak oraz posłanka prof. Alicja Chybicka. W okręgu podwrocławskim zaś jako kandydat do Senatu rekomendowany został były poseł i były wojewoda dolnośląski, a obecny radny wojewódzki, Aleksander Marek Skorupa.
"Zmieniłem zdanie pod wpływem wielu rozmów"
Bogdan Zdrojewski po tym, jak nie znalazł się na listach Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego zapowiadał, że prawdopodobnie nie wystartuje w wyborach parlamentarnych.
- Kandyduję do Senatu. Zmieniłem zdanie pod wpływem przede wszystkim wielu rozmów, które trwały dwa, a nawet trzy miesiące, gdzie moja decyzja o zawieszeniu aktywności w polityce zawodowej, krajowej, międzynarodowej była albo źle zrozumiana, albo niezrozumiana - tłumaczył w "Faktach po Faktach" były europoseł PO.
Pytany, z jakiego ugrupowania będzie startował, odpowiedział: oczywiście pierwszy wybór to jest Platforma Obywatelska. - Czekam na potwierdzenie takiej możliwości - zaznaczył. Dodał, że jest jeszcze możliwość startu z własnego komitetu.
Przyznał, że to była "bardzo trudna decyzja". - Wybrałem też okręg, w którym Platforma Obywatelska nie uzyskała mandatu w ostatnich ośmiu latach, więc nie jest to wcale łatwy wybór też z tego tytułu - zaznaczył Zdrojewski.
Jak powiedział, nie rozmawiał jeszcze na ten temat z przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną. - Rozmawiałem niedawno z Jarosławem Dudą, czyli szefem regionu - dodał. - Cały czas pojawiał się taki pakiet, że Barbara startuje do Senatu, ja do Sejmu albo Barbara do Sejmu, ja do Senatu. Wydawało mi się, że wśród tych właśnie pakietów pewnym kompromisem będzie, jeżeli nie będziemy razem startować oczywiście do Sejmu, tylko w okręgach jednomandatowych wystartujemy do Senatu - tłumaczył.
Zdrojewski powiedział, że ma wrażenie, iż Koalicja Obywatelska powinna być z jego decyzji "usatysfakcjonowana". - Przecież zabiegała o to de facto - dodał. - Ogólnie rzecz biorąc wszystkie rozmowy dotyczyły mojej aktywności na rynku krajowym. Taki był przekaz też Grzegorza Schetyny - mówił.
Zauważył, że lider Platformy chciał jego konfrontacji z premierem Mateuszem Morawieckim. - Teraz musiałbym de facto chyba startować z Katowic (do Sejmu - red.). Generalnie rzecz biorąc rzeczywiście ta presja największa na mnie i na Basię była, byśmy prowadzili listy do Sejmu, abyśmy byli aktywni w tej trudnej sytuacji, krótko mówiąc Platformy nie pozostawiali bez własnej aktywności - mówił Zdrojewski.
- Podjęliśmy taką decyzję i mam nadzieję, że zostanie to przez władze partii zrozumiałe, zwłaszcza że zostało to bardzo dobrze przyjęte przez samych wyborców - przyznał.
Podkreślił, że zależy mu na sukcesie całej opozycji. Powtórzył, że nie będzie kandydował do Sejmu ani z list Koalicji Obywatelskiej, ani Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Zdrojewska: nie zdecyduję się na poprowadzenie listy do Sejmu
- To nie jest zamiar, ale podjęta już decyzja. Doceniam propozycje zarządu regionu PO, ale nie zdecyduję się na poprowadzenie listy do Sejmu - mówiła w poniedziałek Polskiej Agencji Prasowej senator Barbara Zdrojewska. Dodała, że decyzja jej i jej męża o starcie do Senatu to "w pewnym sensie spełnienie oczekiwań Platformy Obywatelskiej". - PO – moja partia – zabiegała o zaangażowanie się męża w wybory - powiedziała. Jak podkreśliła, zamierza wystartować z list KO w okręgu wrocławskim, w którym zdobyła mandat cztery lata temu. - W tym wypadku byłoby dobrze, gdyby listę do Sejmu poprowadziła profesor Alicja Chybicka, która w poprzednich wyborach uzyskała bardzo doby wynik - powiedział Zdrojewska.
Szef PO Grzegorz Schetyna zapowiedział, że Platforma wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych jako Koalicja Obywatelska - wraz z Nowoczesną i Inicjatywą Polska. 20 procent miejsc na listach KO mieliby otrzymać kandydaci "obywatelscy", czyli przedstawiciele organizacji pozarządowych, eksperci oraz samorządowcy.
Autor: js///kg//kwoj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24