Nie przypominam sobie podobnej sytuacji, w której w sposób tak jasny formułowano by pogląd, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest tylko opinią i nie jest wiążący - stwierdził w "Tak jest" Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Skomentował w ten sposób słowa polityków PiS, którzy lekceważą czwartkowe orzeczenie TK.
Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że poprzedni Sejm niezgodnie z prawem wybrał "na zapas" dwóch sędziów TK. Wybór trzech był zgodny z konstytucją. TK stwierdził, że prezydent musi niezwłocznie przyjąć ślubowanie od sędziów wybranych przez parlament.
Politycy PiS, którzy wybrali pięciu innych kandydatów, twierdzą, że wyrok TK ma "charakter historyczny" i jest wyłącznie "opinią sędziów", niewiążącą dla prezydenta i Sejmu. Taki pogląd wygłosili m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński i wicemarszałek Marian Terlecki.
Bodnar: orzeczenie prawnie wiążące
W "Tak jest" Adam Bodnar odniósł się do słów Terleckiego. - Mam wielki szacunek dla marszałka, dlatego że jest legendą opozycji w Krakowie, symbolem wręcz, ale w tym przypadku mamy do czynienia z orzeczeniem, które zgodnie z konstytucją jest prawnie wiążące i to nie jest z pewnością opinia - powiedział Bodnar.
- Nie przypominam sobie podobnej sytuacji, żeby wyrok Trybunału Konstytucyjnego odnosił się do konkretnej bardzo sytuacji, która ma wpływ na ogólne funkcjonowanie Trybunału (...), żeby w sposób tak jasny formułowano pogląd, że wyrok ten jest tylko opinią i nie jest wiążący - zaznaczył dr Bodnar.
Rzecznik podkreślił, że jego zdaniem Sejm musi respektować wyrok TK i powinien wybrać tylko dwóch kandydatów, którzy zastąpią w Trybunale sędziów, których kadencja upływa w grudniu. Stwierdził, że prezydent - jak orzekł TK - powinien przyjąć ślubowanie od trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, których wybór został przez Trybunał uznany za legalny.
"Bezwzględnych sankcji nie ma"
Bodnar był pytany, jak można wpłynąć na polityków, by zastosowali się do wyroku TK. - Wydaje mi się, że jedyny sposób to jest mówienie o tym. To jest dyskutowanie, wskazywanie, że z punktu widzenia przepisów prawa nie jest to sytuacja do zaakceptowania - podkreślił.
Dodał, że instytucje międzynarodowe mogą apelować do polskiego Sejmu i prezydenta. - Gremia międzynarodowe tworzą ogólną atmosferę nacisku, natomiast bezpośredniej sankcji w tej sytuacji, moim zdaniem, nie ma - ocenił Bodnar.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24