Bochenek: nie widzimy podstaw, by Komisja Europejska zajmowała się Trybunałem

Bochenek: nie widzimy podstaw, by Komisja Europejska zajmowała się Trybunałem
Rafał Bochenek: nie ma problemu z Trybunałem Konstytucyjnym
Źródło: tvn24

- Polska nie ma już problemu z Trybunałem Konstytucyjnym (...). Ten problem jest już przeszłością. Ten problem jest już rozwiązany. Nie widzimy podstaw do tego, aby Komisja Europejska zajmowała się w tym momencie Trybunałem Konstytucyjnym - powiedział w środę rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Komisja Europejska podjęła w środę decyzję o przesłaniu do Polski dodatkowych rekomendacji w związku z niewypełnieniem przez władze w Warszawie dotychczasowych wskazań dotyczących rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Polska będzie miała dwa miesiące na odpowiedź na pismo przesłane jej z KE.

Wiceszef KE Frans Timmermans zapewnił, że Komisja nie porzuci tej sprawy i będzie wykorzystywała wszelkie możliwe instrumenty, by rozwiązać problem. Jak zaznaczył, jeśli dialog nie przyniesie rozwiązania, KE "będzie musiała spojrzeć na inne opcje".

"Problem jest już przeszłością"

- Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że Polska nie ma już problemu z TK. Zostały przyjęte trzy ustawy, które szczegółowo regulują postępowanie przed Trybunałem. Została zaprzysiężona nowa prezes Trybunału Konstytucyjnego. Ten problem jest już przeszłością. Ten problem jest już rozwiązany - powiedział Bochenek w środę dziennikarzom.

- Nie widzimy podstaw do tego, aby Komisja Europejska zajmowała się w tym momencie Trybunałem Konstytucyjnym. Myślę, że przed świętami Bożego Narodzenia nam wszystkim, również i członkom KE, potrzebna jest chwila wytchnienia i spokoju. Dlatego jeżeli mam cokolwiek komentować i odnosić się do słów wiceprzewodniczącego Timmermansa, to przede wszystkim chciałbym mu złożyć serdeczne życzenia zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia - powiedział rzecznik rządu.

Podkreślił, że strona polska odnosiła się już w przeszłości do rekomendacji KE, zajęła wobec nich stanowisko. - Również przyjęliśmy odpowiednie ustawy. Obowiązują trzy nowe ustawy, które szczegółowo regulują zasady postępowania przed TK. Jest nowa pani prezes. Ta sytuacja jest już przeszłością. TK – mam nadzieję – będzie działał w zgodzie z przepisami polskiego prawa. Pan prezes Rzepliński już ustąpił, tak, że myślę, że tego typu nadużycia, z jakimi mieliśmy do czynienia nie będą się więcej pojawiały - powiedział Bochenek.

"Ostoja demokracji"

Na pytanie, czy będzie oficjalna odpowiedź skierowana do KE rzecznik rządu odpowiedział: - Cała procedura, która jest podejmowana przez Komisję Europejską, wszyscy o tym doskonale wiemy, jest procedurą pozatraktatową, procedurą, która nie jest prowadzona na podstawie przepisów, które przewiduje traktat.

- W związku z tym ciężko się do tego odnosić. Zobaczymy w jakiej formie pan Timmermans się do nas zwróci, aczkolwiek sprawa TK jest jednoznacznie zakończona. Są nowe ustawy, które określają zasady działania TK, jest nowa pani prezes i wierzymy w to, że Trybunał Konstytucyjny wreszcie stanie się prawdziwą ostoją demokracji - powiedział rzecznik rządu.

Kryzys wokół TK

W styczniu Komisja Europejska wszczęła wobec Polski procedurę w sprawie praworządności w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego.

W czerwcu wydała opinię krytyczną wobec polskich władz, a pod koniec lipca opublikowała rekomendacje, zalecając rządowi m.in. opublikowanie i zastosowanie się do wszystkich wyroków TK. Rekomendacje KE to drugi etap procedury praworządności.

Polski rząd odpowiedział 27 października na te zalecenia, oceniając, że są one niezasadne i nie widzi prawnych możliwości ich wdrożenia, gdyż wiązałoby się to z naruszeniem prawa polskiego. "Po raz kolejny Polska pragnie podkreślić, że istniejący spór polityczny wokół zasad funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego nie może być podstawą do formułowania twierdzenia, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie praworządności" - napisano wówczas w komunikacie MSZ.

W środę KE przyjęła dodatkowe rekomendacje dla Polski. Jeśli Komisja uzna, że odpowiedź polskiego rządu nie jest zadowalająca, mogłaby przejść do trzeciego etapu procedury, czyli uruchomienia artykułu 7 unijnego traktatu i wniosku do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Wniosek taki może zgłosić także Parlament Europejski.

Autor: KB/mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: