"Duda ma większe doświadczenie niż Obama"

- Andrzej Duda od 10 lat pełni najwyższe funkcje państwowe. Był wiceministrem sprawiedliwości przez dwa lata, był trzy lata ministrem w kancelarii prezydenta, kandydował z powodzeniem - przegrał, ale zdobył świetny wynik - na prezydenta Krakowa, był bardzo dobrym posłem na Sejm, a dzisiaj jest najbardziej aktywnym polskim deputowanym - wymieniał Adam Bielan. - Wiceministrów w Polsce mamy 130? Coś takiego. To nie są najwyższe stanowiska, oczywiście ważne. Natomiast żadnego doświadczenia poważnego z tego nie można wywodzić - ripostował Roman Giertych. - Od 10 lat jest na pewno w polityce. I Barack Obama też był tyle w polityce - zauważył były wicepremier.

Zdaniem Giertycha, kompetencje Dudy w porównaniu do kompetencji Komorowskiego są nikłe. - To są żadne kompetencje. Żadne doświadczenie - stwierdził Giertych. - Duda będzie na pewno piastował bardzo wysokie stanowisko ministra albo wiceministra w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, który utworzy Jarosław Kaczyński, jeśli wygra wybory - spekulował Giertych. - Jeżeli Kaczyński ogłosi, że Andrzej Duda będzie kandydatem na premiera po kampanii prezydenckiej, będzie to równie wiarygodne, jak jego zapowiedź sprzed kampanii w 2005 roku, że on nie obejmie funkcji prezesa Rady Ministrów. Być może Andrzej Duda zostanie premierem na miesiąc czy dwa, tak jak został Kazimierz Marcinkiewicz. No może on był osiem czy dziewięć - poprawił się Giertych.

Były wicepremier dodał, że ma nadzieję, iż Duda nie wygra wyborów, bo będzie to oznaczało, że polska polityka przesunęła się w stronę PiS. - Wtedy z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że PiS wygra wybory parlamentarne i że będzie rządzić Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński - podsumował Giertych.

- Jeżeli będzie rządził Mariusz Kamiński i Antoni Macierewicz, to ludzie będą dobrze spali do 6 nad ranem. Bo o 6 nad ranem będzie ich budził dzwonek ABW z kamerami - żartował Roman Giertych.

Adam Bielan odpierał zarzuty wobec Dudy. Były polityk PiS stwierdził, że „Jarosław Kaczyński jest kandydatem całego obozu zjednoczonej prawicy w wyborach parlamentarnych na premiera i nie mógł startować w tych wyborach prezydenckich".

- Andrzej Duda jest kandydatem w wyborach prezydenckich. Wierzę, że odniesie sukces, więc nie będzie tematu "Andrzej Duda jako kandydat na premiera" - odciął się Bielan.

Obaj politycy krytycznie odnieśli się do wydarzeń w Krakowie, gdzie jeden z demonstrujących próbował rzucić krzesłem w prezydenta Komorowskiego. - Na szczęście ochrona szybko i sprawnie zadziałała. To jest sytuacja niedopuszczalna. Nie można nikogo bić krzesłem. A tym bardziej urzędującego prezydenta - ocenił Bielan i zapewnił, że sztab Andrzeja Dudy nie ma z tym nic wspólnego. - Jeśli chodzi o sytuację w Nowym Targu (na wcześniejszym wiecu Komorowskiego - red.) to buczenie i gwizdanie jest czymś nieprzyjemnym - stwierdził Bielan. Roman Giertych zgodził się z Adamem Bielanem, że „jeśli ktoś jest kandydatem, to (...) jadąc w kraj musi liczyć się z tym, że będą różnego rodzaju buczenia, gwizdy, niezadowolenie". - Na tym polega kampania, nie można się wszystkim podobać. Jest oczywiste, że przeciwnicy będą organizowali tego typu sytuacje, żeby zakłócić przekaz, który chce osiągnąć kandydat - mówił Giertych.

Ocenił, że Komorowski dobrze wybrnął. - To nie jest groźne dla kandydata. Groźne są wszelkiego rodzaju wpadki - powiedział były wiceminister.

- Zdziwiła mnie wypowiedź ministra Nałęcza, który z niezrozumiałych dla mnie powodów zaatakował Donalda Tuska. Tego typu dystansowanie się obozu prezydenckiego od przewodniczącego Rady Europejskiej wydaje mi się niezadane. To Bronisławowi Komorowskiemu powinno zależeć, żeby pokazywać jedność. Szczególnie jak ma się hasło „zgoda” - stwierdził Giertych.

Autor: geb / Źródło: Kropka nad i