Wyłudzał pieniądze, podając się za krewnego księżnej Diany. Usłyszał wyrok

Podawał się za krewnego księżnej Diany, wyłudził 100 tysięcy. Usłyszał wyrok
Wyłudzał pieniądze podając się za krewnego księżnej Diany. Wyrok dla człowieka o "stu twarzach"
Źródło: tvn24
Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji w sprawie 58-latka, który - podając się między innymi za członka brytyjskiej rodziny królewskiej - wyłudził od kobiety znaczną sumę pieniędzy. Oskarżony usłyszał wyrok ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu, ma też zwrócić pokrzywdzonej 30 tysięcy złotych.

Poszkodowania kobieta handlowała warzywami na białostockim bazarze i właśnie tam poznała oskarżonego, wobec którego sąd w czwartek podtrzymał wyrok skazujący.

Według aktu oskarżenia 58-letni mężczyzna wprowadził kobietę w błąd co do swojej tożsamości; podawał się za generała wywiadu, lekarza wojskowego, a nawet za bliską osobę brytyjskiej rodziny królewskiej (miał być krewnym księżnej Diany), właściciela licznych firm, często wyjeżdżającego za granicę. Zdobył jej zaufanie i doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, czyli do pożyczek, które miały służyć na rozwój jego działalności biznesowej.

W akcie oskarżenia zapisano kwotę 98,3 tys. złotych.

Generał wywiadu, biznesmen, arystokrata

Przed rozprawą odwoławczą poszkodowana kobieta mówiła dziennikarzom, że znajomość rozpoczęła się na jednym z białostockich osiedlowych bazarków, gdzie miała stragan i handlowała na nim między innymi warzywami i tekstyliami.

- Przyszedł do mnie jako klient raz, drugi, trzeci, tak się zapoznał ze mną. Powiedział, że jest samotny, że pracuje w ABW, że wyjeżdża w delegacje (...) Przedstawił swoją generalską legitymację wojskową, zagraniczne imię, nazwisko - mówiła.

Mężczyzna obiecywał, że zwróci pożyczkę.

Pieniędzy jednak nie zobaczyła. Po półtora roku upomniała się o zwrot kwoty, gdy mimo nalegań nie odzyskała jej, zgłosiła tę sprawę na policję.

Wątpliwości na korzyść oskarżonego

Podczas procesu w Sądzie Okręgowym w Białymstoku udowodniono oszustwo "jedynie" na 30 tysięcy złotych i to właśnie taką kwotę ma zwrócić mężczyzna.

Jak mówił w uzasadnieniu sędzia Krzysztof Kamiński, choć nie można wykluczyć, że kobieta przekazała 58-latkowi kwotę wyższą, to nie było wystarczających podstaw do uznania oskarżonego za winnego wyłudzenia kwoty większej niż 30 tysięcy złotych. Przypominał, że zgodnie z podstawową zasadą procesu karnego niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.

Oprócz zasądzonego zwrotu 58-latek został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu.

ZOBACZ TAKŻE: Fałszywi żołnierze wyłudzają od kobiet pieniądze >

Autor: akw//now / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: