Będzie wojna MSZ z prezydentem

 
Adrzej Sadoś był rzecznikiem, a potem zastępca byłej szefowej MSZ Anny Fotygi
Źródło: TVN24

Pierwsza wojna ambasadorska między Kancelarią Prezydenta a MSZ wybuchnie zapewne o Andrzeja Sadosia, który z woli Lecha Kaczyńskiego ma zostać ambasadorem przy OBWE w Wiedniu - przewiduje "Gazeta Wyborcza".

Nominacje ambasadorów podpisuje prezydent, ale realizują oni politykę rządu. Pierwszy w protokole rozbieżności jest właśnie Sadoś, były rzecznik, a potem zastępca szefowej MSZ Anny Fotygi.

Minister powierzyła mu ochronę wizerunku Polski za granicą. Sadoś organizował spotkania z zagranicznymi mediami oraz ledwie zauważoną kampanię promocyjną Polski w CNN i BBC pt. "Wielkie umysły myślą podobnie".

Już sam fakt wskazania Sadosia był prowokacją wobec ekipy Donalda Tuska. Minister Fotyga zrobiła to rzutem na taśmę - już po wyborach; premier Jarosław Kaczyński nominację podpisał. Nieoficjalnie wiadomo, że uczynił to również prezydent, ale w MSZ kopii tej nominacji nie ma.

Jarosław Kaczyński tłumaczył potem, że decyzja o nominacji zapadła dużo wcześniej.

W środę "GW" próbowała zapytać Andrzeja Sadosia, czy i kiedy jedzie do Wiednia, ale miał wyłączony telefon i nie odpowiedział na SMS. Zapewne jednak wie, że zbierają się nad nim czarne chmury. Według źródeł "GW" kierownictwo MSZ nie chce, by tak ważną placówkę objął zaufany Fotygi.

Czytaj także: