Andrzej Duda na konwencji podsumowującej swoją kampanię podziękował swojej rodzinie. Na scenę zaprosił żonę Agatę Dudę, która zakończyła konwencję krótkim przemówieniem. - Kiedyś mu zaufałam i nigdy się nie zawiodłam - powiedziała.
Kandydat PiS na prezydenta podsumował dzisiaj swoją kampanię. Swoje przemówienia zaczął od podziękowania nie tylko działaczom, prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale również swojej żonie i córce.
- Dziękuję, że są ze mną na sali moje ukochane żona i córka - powiedział Andrzej Duda.
Kończąc swoje wystąpienie niespodziewanie zaprosił na scenę swoją żonę Agatę. W krótkim przemówieniu zaapelowała, by 10 maja wybierać mądrze.
- Wybierzmy prezydenta, który będzie nas godnie reprezentował, zarówno w kraju jak i za granicą. Wybierzmy człowieka uczciwego - podkreśliła. - Ja będę głosować na Andrzeja, mojego męża - powiedziała małżonka kandydata PiS za co otrzymała gromkie brawa. - Kiedyś mu zaufałam i nigdy się nie zawiodłam - dodała. Zapewniła, że gdy Andrzej obiecuje godne życie w bezpiecznej Polsce, to nie jest to pusta obietnica. - On ją na pewno spełni - dodała.
"Jestem pewien, że zwyciężymy"
Andrzej Duda, podsumowując kampanię, mówił, że przejechał "dudabusem" 30 tys. kilometrów i odbył w ciągu czterech miesięcy ponad 240 spotkań. - To była niebywała kampania, bo zaczęła się bardzo skromnie. Na początku próbowałem jeździć na spotkania samochodem, przychodziło niewiele osób, ale każde mnie cieszyło - mówił Duda.
Zaznaczył, że od początku wiedział, że da radę. - Jesteśmy blisko zwycięstwa. Jestem pewien, że zwyciężymy - mówił Duda. - Trzeba zmienić władzę i zacząć naprawę Polski - zaznaczył kandydat PiS.
Zapewnił, że dotrzyma słowa, bo jestem człowiekiem, który ma swoje słowo za świętość i zrobi wszystko, żeby zrealizować plan naprawczy Polski. Zarzucił rządzącym, że nie widzą Polaków żyjących w nędzy, bo "obracają się tylko wokół własnego towarzystwa" i "biznesmenów kręcących lody".
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24