- Moc przemiany, dostrzeżenia lepszego świata, mimo zbrodni, która się stała, jest potężna - mówiła w specjalnym wydaniu "Faktów po Faktach" Barbara Labuda, działaczka opozycji w PRL, odnosząc się do społecznego wymiaru uroczystości pogrzebowych zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza. Paweł Kowal z Polskiej Akademii Nauk stwierdził, że uroczystości pogrzebowe "to jest dzisiaj taka lekcja wychowania obywatelskiego". - To jest jedna wielka lekcja miłości do ojczyzny - dodał.
W piątek w Bazylice Mariackiej w Gdańsku trwają uroczystości pogrzebowe zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. O ich symbolice i społecznym znaczeniu dyskutowali w specjalnym wydaniu "Faktów po Faktach" działaczka opozycji w PRL Barbara Labuda oraz były wiceszef MSZ Paweł Kowal (Polska Akademia Nauk).
- Bardzo wierzę w siłę transformacyjną, siłę przemiany takich przeżyć - mówiła Labuda.
- Ta moc przemiany, dostrzeżenia lepszego świata, mimo zbrodni, która się stała, jest potężna - dodała.
Paweł Kowal mówił o jedności, jaka towarzyszy ludziom podczas uroczystości pogrzebowych. Nawiązał do momentu, kiedy na zakończenie konduktu żałobnego, przy wejściu do Bazyliki Mariackiej, prezydenci sześciu miast przejęli trumnę i wprowadzili ją do świątyni.
- Ci prezydenci dzisiaj stają za Adamowiczem, podnoszą trumnę, prezentują jedność Polskich miast. To są wszystko bardzo głębokie symbole - mówił.
Kowal stwierdził, że uroczystości pogrzebowe zmarłego prezydenta "to jest dzisiaj taka lekcja wychowania obywatelskiego". Były wiceszef MSZ zwracał uwagę, "jak wielu ludzi bierze udział w tej superlekcji wychowania obywatelskiego, gdzie chodzi o życie, o ojczyznę".
- To jest jedna wielka lekcja wychowawcza (...) i jedna wielka lekcja miłości do ojczyzny - dodał.
"On się zastanawiał nad sobą i nad światem"
Barbara Labuda mówiła także o politycznej drodze Pawła Adamowicza.
- On ewoluował. Zastanawiał się nad sobą i nad światem, potrafił zrozumieć marzenia i tęsknoty ludzi uformowanych w innym świecie pojęć światopoglądowych niż jego - stwierdziła.
- On zrozumiał, że jako gospodarz nie może nikogo tłamsić, ani lekceważyć, ani odrzucać, tylko musi im (ludziom o odmiennych poglądach - red.) dać przestrzeń do poczucia się bezpiecznym i przestrzeń do poczucia się w domu, w Gdańsku - oceniła.
Labuda stwierdziła, że "tak wiele osób, zwłaszcza wśród samorządowców mówi: on jest dla mnie symbolem tolerancji, otwartości, akceptacji inności - i ja tych wartości będę przestrzegał i będę się kierował nimi w moich decyzjach jako gospodarz czy gospodyni miasta". - Zostały przekazane bardzo piękne, szlachetne wartości duchowe - dodała.
Paweł Kowal stwierdził, że Adamowicz "miał wiele pomysłów politycznych, więc ta jego myśl będzie eksploatowana przez różne środowiska polityczne".
- Zapamiętałem go jako nowoczesnego konserwatystę - ocenił Paweł Kowal.
Uroczystości pogrzebowe
W piątek z Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku wyruszył wielotysięczny kondukt, który odprowadził trumnę z ciałem zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza do Bazyliki Mariackiej. W tej świątyni w sobotę prezydent Adamowicz zostanie pochowany.
Po piątkowym nabożeństwie do północy, kiedy bazylika zostanie zamknięta, będzie trwało jeszcze modlitewne czuwanie przy trumnie.
Główne uroczystości pogrzebowe Pawła Adamowicza zaczną się w sobotę w południe w Bazylice Mariackiej. Rozpoczną się mszą pogrzebową pod przewodnictwem przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego.
Trumna z ciałem prezydenta Gdańska w czwartek po południu została wystawiona w Ogrodzie Zimowym Europejskiego Centrum Solidarności. Ostatni hołd zmarłemu oddało tam 53 tysięcy osób. W piątek z ESC wyruszył wielotysięczny pochód, który odprowadził trumnę z ciałem zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza do Bazyliki Mariackiej.
Zmarł po ataku nożownika
W niedzielę wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w Gdańsku 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydenta przewieziono do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek zmarł.
Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W samorządzie gdańskim zasiadał od początku jego powstania, tj. od 1990 r. W latach 1994-1998 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska.
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24