"Antoni Macierewicz złamał prawo, ujawniając w Sejmie informacje objęte klauzulą tajności" - napisał w mediach społecznościowych Krzysztof Brejza (PO), publikując nadesłane odpowiedzi z MON. Dotyczą one informacji przekazanych przez ówczesnego ministra obrony narodowej z mównicy sejmowej w 2016 roku. Macierewicz zareagował we wtorek na te zarzuty, nie odniósł się jednak do ich treści. Jak podkreślił, "opozycji zajęło trzy lata", by przeanalizować jego wystąpienie.
Poseł Krzysztof Brejza z PO opublikował we wtorek w mediach społecznościowych odpowiedź, jaką otrzymał od Ministerstwa Obrony Narodowej w trybie interwencji poselskiej. Parlamentarzysta w piśmie datowanym na 4 lutego zwrócił się do obecnego szefa MON Mariusza Błaszczaka z pytaniem, czy informacje o zapasach wojennych polskiego wojska, między innymi kierowanych pocisków rakietowych, powinny być ujawnione.
Takie wiadomości miał przekazać były szef tego resortu Antoni Macierewicz w czasie debaty sejmowej 11 maja 2016 roku. Ówczesny minister obrony podsumowywał wtedy ośmioletnie rządy Platformy Obywatelskiej w MON.
"Antoni Macierewicz złamał prawo"
Resort obrony odpowiedział, że "informacje o zapasach wojennych środków bojowych są informacjami niejawnymi i nie powinny być upubliczniane".
"Antoni Macierewicz złamał prawo, ujawniając w Sejmie informacje objęte klauzulą tajności - tak wynika z odpowiedzi, jaką otrzymałem z Ministerstwa Obrony Narodowej. Antoni Macierewicz ujawnił w 2016 m.in. stan zapasów wojennych kierowanych pocisków rakietowych. Dane najprawdopodobniej pochodziły z tajnego dokumentu SKW" [Służby Kontrwywiadu Wojskowego - przyp. red.] - napisał poseł PO.
FRAGMENTY WYSTĄPIENIA MACIEREWICZA Z SEJMU, 11 MAJA 2016 ROKU:
Odpowiedź Macierewicza
Do ujawnionych przez Krzystofa Brejzę informacji Antoni Macierewicz odniósł się na Twitterze.
"Opozycji zajęło trzy lata by przeanalizować moje wystąpienie w Sejmie, nic dziwnego gdyż mają się czego wstydzić biorąc pod uwagę horendalne zaniedbania w wojsku w czasie ich rządów" - skomentował były szef MON.
Opozycji zajęło trzy lata by przeanalizować moje wystąpienie w #Sejm, nic dziwnego gdyż mają się czego wstydzić biorąc pod uwagę horendalne zaniedbania w wojsku w czasie ich rządów.
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) 19 lutego 2019
Zawiadomienie do prokuratury
Wcześniej Krzysztof Brejza, komentując wyjaśnienia resortu obrony narodowej w tej sprawie, stwierdził, że "to są informacje wrażliwe, to jest najbardziej wrażliwa sfera funkcjonowania państwa - bezpieczeństwo narodowe, stan pocisków kierowanych".
Poseł PO zapowiedział również złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza. - Będę oczekiwał od prokuratury podjęcia odpowiednich czynności wyjaśniających i pociągnięcia Antoniego Macierewicza do odpowiedzialności - oświadczył.
FRAGMENTY WYSTĄPIENIA MACIEREWICZA Z SEJMU, 11 MAJA 2016 ROKU:
- Składam dzisiaj zawiadomienie o możliwości popełnienia szeregu przestępstw przez pana ministra Antoniego Macierewicza. Przede wszystkim artykuł 265. kodeksu karnego, czyli ujawnienie informacji ściśle tajnej lub tajnej, zagrożonej karą pozbawienia wolności do lat 5 - poinformował poseł PO.
§ 1. Kto ujawnia lub wbrew przepisom ustawy wykorzystuje informacje niejawne o klauzuli "tajne" lub "ściśle tajne", podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Jeżeli informację określoną w § 1 ujawniono osobie działającej w imieniu lub na rzecz podmiotu zagranicznego, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 3. Kto nieumyślnie ujawnia informację określoną w § 1, z którą zapoznał się w związku z pełnieniem funkcji publicznej lub otrzymanym upoważnieniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Art. 265 Kodeksu karnego
Brejza w tym kontekście wymienił również artykuł mówiący o działaniu na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej. Jak wskazywał poseł PO, "jest to przestępstwo zdrady dyplomatycznej, ale dotyczy to prawdopodobnie pana Macierewicza".
Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Zdrada dyplomatyczna. Art. 129 Kodeksu karnego
"Takiego prezentu wrogowie Polski nie mieli od bardzo dawna"
Do sytuacji wokół ujawnienia tajnych informacji MON odnieśli się także inni parlamentarzyści.
Adam Szłapka z Nowoczesnej stwierdził, że "takiego prezentu wrogowie Polski nie mieli od bardzo dawna". Jego zdaniem Antoni Macierewicz "sprezentował te wszystkie informacje, które normalnie są poufne albo tajne". O byłym szefie MON mówił, że "to jest groźny człowiek, nieodpowiedzialny, nigdy nie powinien funkcjonować w życiu publicznym i wiemy to od bardzo dawna".
Z kolei Jan Mosiński z PiS mówił, że "być może część informacji powinna być objęta tajemnicą, część zapewne jest znana wszystkim dookoła".
- Dzisiaj służby dysponują takim sprzętem, że mogą znaleźć główkę od szpilki w stogu siana, więc niektóre zabezpieczenia i tak nie spełniają pewnych wymogów objęcia tajemnicą - stwierdził. Poseł Prawa i Sprawiedliwości dodał, że "można o tym dyskutować, ale od tego jest ministerstwo obrony narodowej, jego eksperci - jeśli chodzi o zabezpieczenie danych wrażliwych".
"Powinien ponieść odpowiedzialność karną"
Senator Bogdan Klich z PO, były minister obrony narodowej, stwierdził, że wystąpienie Macierewicza z 2016 roku "to jest złamanie ustawy o ochronie informacji niejawnych, a zatem złamanie obowiązującego w Polsce prawa". - Jest rzeczą oczywistą, że ktoś, kto łamie prawo, powinien ponieść odpowiedzialność karną - podkreślił. Przyznał jednocześnie, że "wszelkie informacje na temat stanu operacyjnego naszego sprzętu, na temat ilości zgromadzonych środków bojowych dla każdego ministra obrony były na tyle niejawne, że nie wolno ich przekazywać na zewnątrz".
- A jeżeli już, to tylko i wyłącznie na posiedzeniach niejawnych, które mają swoje prawidła - dodał.
Bogdan Klich zaznaczył również, że "Antoni Macierewicz złamał ustawę o ochronie informacji niejawnych i powinien w związku z tym ponieść odpowiedzialność karną".
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24