Aneta K. dostała zarzut oszustwa

Aneta K. dostała zarzut oszustwa
Aneta K. dostała zarzut oszustwa
Źródło: TVN24

Główny świadek w tzw. seksaferze stanie przed sądem za finansowe oszustwa. Aneta K. usłyszała zarzut w związku ze śledztwem dotyczącym przywłaszczenia pieniędzy wpłacanych na kampanię wyborczą Samoobrony. Grozi jej do ośmiu lat więzienia.

"W okresie od marca do listopada 2002 roku Aneta K. miała działając wspólnie i w porozumieniu z góry powziętym zamiarem, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej,doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem osób, które wpłacały pieniądze na kampanię wyborczą Samoobrony" - tak brzmi zarzut postawiony przez Prokuraturę w Piotrkowie Trybunalskim.

W okresie od marca do listopada 2002 roku Aneta K. miała działając wspólnie i w porozumieniu z góry powziętym zamiarem, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem osób, które wpłacały pieniądze na kampanię wyborczą Samoobrony. zarzut postawiony Anecie K.

W jednej ławie z Łyżwińskim

Za to samo odpowiedzieć mają jeszcze były poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński i Waldemar Borczyk. W sumie cała trójka miała oszukać partię na 60 tys. zł. Grozi im za to kara do 8 lat więzienia.

Aneta K. w piątek była przez dwie godziny przesłuchiwana w piotrkowskiej prokuraturze. Nie przyznaje się do winy. Prokurator nie zdecydował się na zastosowanie środków zapobiegawczych.

Agata Kalińska, pełnomocnik Anety K. uważa, że zarzuty są bezpodstawne

Agata Kalińska, pełnomocnik Anety K. uważa, że zarzuty są bezpodstawne

W piątek miało także dojść do przesłuchania Łyżwińskiego i postawienia mu zarzutów. Wiadomo już, że do piotrkowskiej prokuratury zostanie przewieziony dopiero w lutym. Jak wyjaśniał rzecznik prokuratury Witold Błaszczyk, były poseł jest w łódzkim areszcie, gdzie zapoznaje się właśnie z aktami sprawy - także związanej z seksaferą - w której podejrzany jest m.in. o gwałt.

Doniósł Lepper

Nie wiadomo, kiedy dojdzie do przesłuchania trzeciego podejrzanego, Waldemara Borczyka. Jak tłumaczy Błaszczyk, nadal nie ma informacji, czy dotarło do niego zawiadomienie o stawieniu się w prokuraturze.

Śledztwo w sprawie przywłaszczenia pieniędzy prowadzone jest z doniesienia lidera Samoobrony Andrzeja Leppera.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: