Demolowaliśmy Niemcom poligon. Jako jedyni na konkurs pojechaliśmy z ostrą amunicją

[object Object]
Strzelanie podczas konkursu w 2018 rokuUS Army
wideo 2/8

Kiedy strzelały czołgi amerykańskie, francuskie czy niemieckie, to pociski przebijały tarczę i z impetem ryły w ziemię wzbijając fontanny piachu. Gdy strzelali Polacy, trafienie oznaczało silny wybuch i odłamki latające po okolicy. Na niemiecki poligon zabraliśmy regularną amunicję bojową, a nie ćwiczebną. - To pokazuje słabość naszego przemysłu amunicyjnego - mówi tvn24.pl generał Waldemar Skrzypczak, niegdyś dowódca 11. Dywizji Kawalerii Pancernej, której czołgi brały udział w konkursie.

Polacy strzelali na amerykańsko-niemieckim poligonie Grafenwoehr na początku czerwca w ramach konkursu Strong Europe Tank Challenge. To organizowana przez Amerykanów i Niemców rywalizacja dla czołgistów NATO i zaprzyjaźnionych państw. Rywalizują w szeregu konkurencji, takich jak na przykład jazda na czas po torze przeszkód, ewakuacja czołgu zaatakowanego bronią chemiczną czy w różnego rodzaju sprawdzianach fizycznych.

Polacy się wyróżniali

Kluczowe są jednak dwie konkurencje - strzelanie w ataku i strzelanie w obronie. To za nie można zgarnąć najwięcej punktów. W obu zadaniach pluton czołgów (cztery maszyny) wjeżdża razem na strzelnicę i ostrzeliwuje cele podnoszone z ziemi przez specjalne mechanizmy. Trzeba szybko je zlokalizować i trafić. Kto zrobi to sprawniej i skuteczniej, ten wygrywa. W tym roku z Polakami był jednak pewien problem. W przeciwieństwie do innych zespołów mogli demolować tarcze i musieli występować na końcu.

- Polscy czołgiści jednoznacznie pokazali, że opanowali swój fach. Wadą był jednak brak amunicji ćwiczebnej, przez co musieli strzelać z odłamkowo-burzącej. Doprowadziło to do tego, że mogli występować jako ostatnia reprezentacja, gdyż ewentualne uszkodzenia tarcz i ich mechanizmów ostrą amunicją, wiązałyby się z dłuższymi przerwami w konkursie - napisał w "Truppendienst", oficjalnym magazynie austriackiej armii, major Joerg Loidolt, dowódca zespołu austriackiego, który zajął trzecie miejsce w konkursie. Austriak nie sprecyzował, czy strzelanie na końcu kolejki oznaczało mniejsze szanse na dobre wyniki oraz czy Polacy rzeczywiście coś zepsuli.

Generał Skrzypczak nie ma jednak wątpliwości, że używanie amunicji bojowej w konkursie jest sytuacją niespotykaną. - Tego się nie robi. Jednak to organizatorzy jasno określają warunki konkursu. Najwyraźniej musieli się zgodzić na użycie takiej amunicji w ramach szczególnego wyjątku - mówi tvn24.pl były wiceszef MON i były dowódca Wojsk Lądowych.

Rok 2018. Ładowanie bojowej amunicji odłamkowo-burzącej. Ćwiczebna ma czubek malowany na niebiesko. Bojowa na zielono11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej
Rok 2018. Bojowa amunicja odłamkowo-burząca częściowo wyjęta z fabrycznego opakowania11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej

MON milczy

Użycie amunicji bojowej jednoznacznie potwierdzają też zdjęcia i nagrania z Grafenwoehr. Widać na nich wyraźnie, jak polscy czołgiści ładują do czołgów charakterystyczne naboje odłamkowo-burzące o zupełnie innym kształcie niż przeciwpancerne. Dodatkowo są one pomalowane na zielono, co oznacza ostrą amunicję, podczas gdy ta ćwiczebna jest malowana na niebiesko.

Na nagraniach ze strzelań widać, jak pociski wystrzeliwane z polskich maszyny kończą swój lot wybuchami. Te wystrzeliwane z czołgów innych państw na koniec lotu po prostu wbijają się w ziemię i wzbijają fontanny piachu, ponieważ nie mają w sobie materiałów wybuchowych.

Dlaczego Polacy jako jedyni zabrali na konkurs amunicję bojową? Rzecznik prasowy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, ze składu której pojechały do Niemiec czołgi i ich załogi, odsyła z takimi pytaniami do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ). - To ono odpowiada za przydział amunicji - mówi major Artur Pinkowski.

Do MON wysłaliśmy pytania o to, dlaczego Polacy zabrali takie, a nie inne naboje do Grafenwoher oraz o to, czy są jakieś problemy z zapasem amunicji ćwiczebnej do czołgów Leopard 2. Te zostały przesłane dalej do DGRSZ, którego rzecznik stwierdził w rozmowie z tvn24.pl, że wie o nich i odpowiedź zostanie udzielona. Po dwóch tygodniach wciąż czekamy na odpowiedź.

Zdjęcie z konkursu w 2017 roku. Wyraźnie widoczny malowany na niebiesko ćwiczebny nabój przeciwpancerny11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej
Ćwiczebny pocisk przeciwpancerny ładowany do Leoparda 2. Widać charakterystyczny kształt "strzałki", która po wystrzale leci w kierunku wrogiego czołgu11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej

Zapasy powinny być

Choć odpowiedzi MON brak, to z oficjalnych ogłoszeń wiadomo, że wojsko kupuje w polskich zakładach Mesko czołgową amunicję ćwiczebną do Leopardów 2. W 2016 roku podpisano umowę na dostawę dziewięciu tysięcy naboi z ćwiczebnym pociskiem podkalibrowym. Czołgiści korzystali z takiej podczas dwóch poprzednich konkursów w Grafenwoehr w latach 2016 i 2017. Widać to wyraźnie na zdjęciach i nagraniach. Kupowana jest też ćwiczebna amunicja odłamkowo-burząca.

Dlaczego więc czołgiści zabrali na konkurs w Niemczech tę bojową, choć niemal na pewno mieli dostępną ćwiczebną? Jak przypuszcza Jarosław Wolski, ekspert miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", kluczem do zrozumienia sprawy jest jakość produkowanej w Polsce amunicji. - Teoretycznie jest nowa i niedawno opracowana, ale w znacznej mierze oparta o stare radzieckie technologie. W praktyce jest więc przestarzała i ma kiepskie parametry - mówi Wolski.

Tak samo uważa generał Skrzypczak, według którego polska amunicja ćwiczebna jest "kiepska". - Dlaczego tak jest, to pytanie głównie do polityków wszystkich rządów od 1989 roku. Polski sektor amunicyjny jest w bardzo złym stanie - stwierdza emerytowany wojskowy.

Zdjęcie z pierwszego konkursu w 2016 roku. W rękach żołnierza wyraźnie widoczny ćwiczebny nabój przeciwpancerny11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej

Zacofany przemysł

Kluczowym problemem jest brak technologii produkcji nowoczesnych prochów i łusek. Jak mówi Wolski, to czym dysponuje polski przemysł, to radzieckie technologie z lat 60. sprowadzone pod koniec lat 70. przy okazji kupowania licencji na produkcję czołgów T-72. - Cała baza technologiczna jest z tamtego okresu - mówi ekspert. Od lat w Polsce trwają prace nad nowszymi rozwiązaniami, zwłaszcza opracowania tak zwanych prochów wielobazowych, ale nie przełożyło się to na wdrożenie ich do produkcji.

W efekcie teoretycznie nowa, bo opracowana na początku XXI wieku amunicja ćwiczebna dla czołgów Leopard 2 (trzeba było ją projektować od nowa, bo niemieckie maszyny mają armaty kalibru 120mm, inne niż dotychczas używane w Polsce radzieckie z armatami kalibru 125mm), jest oparta o zupełnie przestarzałe rozwiązania.

W 2015 roku doprowadziło to do śmierci żołnierza. Ładowniczemu czołgu Leopard 2 rozpadł się w rękach polski nabój ćwiczebny i zapalił się wysypany z niego proch. Raport z dochodzenia jednoznacznie wskazał na "wadliwą amunicję".

Problemem jest nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale też gorsze parametryw polskich nabojów. - Przestarzałe prochy albo gorszej jakości mogą wywoływać silniejszy odrzut podczas wystrzału, przez co można krócej strzelać, bo trzeba dać "odpocząć" armacie. Jeśli się tego nie zrobi, ryzykuje się jej uszkodzeniem. Na konkursie, podczas którego trzeba intensywnie i dużo strzelać, ma to niebagatelne znaczenie - tłumaczy Wolski.

Amunicja do Leopardów 2 w folderze reklamowym firmy MeskoMesko
Amunicja przeciwpancerna do Leopardów 2 w folderze reklamowym Mesko. Po lewej bojowa, po prawej ćwiczebnaMesko

Kiedy przyjdzie wojna, amunicję trzeba będzie importować

Mając do wyboru kiepską i niepewną amunicję polskiej produkcji, wojskowi mogli zdecydować więc o zabraniu na prestiżowy konkurs tej bojowej. Według nieoficjalnych informacji ta jest produkowana przy częściowym udziale firm niemieckich, przez co lepsza. Został jednak ostatni problem, czyli fakt, że bojowa amunicja przeciwpancerna absolutnie nie nadaje się do strzelania w takim miejscu jak Grafenwoher.

Jej pocisk, czyli to, co wylatuje po wystrzale z lufy, to niewielka i bardzo ciężka metalowa "strzałka", mająca przebijać pancerze wrogich czołgów. Leci z wielką prędkością i ma bardzo dobrą aerodynamikę. Jak mówi Wolski, podczas niemieckich eksperymentów, takie "strzałki" przeleciały ponad 120 kilometrów. Gdyby czołgiści popełnili jakiś błąd podczas strzelania, to mogliby wyrządzić duże szkody nawet kilkadziesiąt kilometrów za poligonem. Ćwiczebna amunicja przeciwpancerna jest specjalnie zmodyfikowana, aby mogła przelecieć maksymalnie dziesięć kilometrów.

Zostaje do wyboru tylko amunicja odłamkowo-burząca, służąca do niszczenia budynków, umocnień czy lekko opancerzonych celów. Ta nie poleci daleko, gdyż jej pocisk jest pękaty i osiąga znacznie mniejsze prędkości. Taką też zabrali do Grafenwoher Polacy.

Jak mówi Wolski, cała ta sytuacja podkreśla poważny problem z kondycją polskiego przemysłu amunicyjnego. Sytuacja może się zmienić, ale nie jest jasne, kiedy. W maju premier Mateusz Morawiecki zapowiedział podczas wizyty w Pionkach znaczne inwestycje w zakład. Już trwa tam modernizacja wyposażenia. Jednak zanim czołgiści dostaną do rąk przyzwoite naboje, może minąć wiele lat.

- Kiedy przyjdzie wojna, to będziemy musieli kupować amunicję do czołgów za granicą - podkreśla generał Skrzypczak.

Autor: Maciej Kucharczyk/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US Army

Pozostałe wiadomości

Aplikacja TikTok domaga się szerokich uprawnień dostępowych podobnie jak inne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram. Jednak używanie TikToka budzi większe emocje ze względu na powiązania z Chinami - uważa Szymon Palczewski z portalu CyberDefence24. Wtóruje mu Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu Niebezpiecznik, który zauważa, że ostatecznie to użytkownik kontroluje, jakie informacje komu udostępnia.

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

Źródło:
PAP

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt". Jak dodaje, "BiH jest najbardziej niestabilnym i narażonym krajem w regionie", a obecna sytuacja jest "najpoważniejsza od rozpadu Jugosławii".

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Źródło:
PAP

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Mamy pierwszą osobę w Polsce ukaraną za mówienie "patodeweloperka", to aktywista Miasto Jest Nasze - informuje współzałożyciel stowarzyszenia i od niedawna stołeczny radny Jan Mencwel. W uzasadnieniu sąd podnosi, że odbiór tego sformułowania jest "negatywny", a w stosunku do dewelopera, o którym pisał aktywista, jest "obraźliwe" i "nie znajduje żadnego uzasadnienia".

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Hamas otrzymał propozycję Izraela w sprawie rozejmu. Izrael mówił o "ostatniej szansie" na negocjacje przed atakiem na Rafah. Negocjacje spotkały się jednak ze sprzeciwem skrajnie prawicowych izraelskich ministrów, którzy nie zgadzają się na zawieszenie broni i ostrzegli premiera Benjamina Netanjahu, że jeśli odwoła ofensywę w Rafah, to doprowadzą do upadku rządu.

Izraelscy ministrowie nie chcą rozejmu i grożą Netanjahu upadkiem rządu

Izraelscy ministrowie nie chcą rozejmu i grożą Netanjahu upadkiem rządu

Źródło:
PAP

Jedna osoba została ranna w karambolu, do którego doszło w Gdańsku na obwodnicy Trójmiasta. Zderzyło się tam sześć samochodów.

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Źródło:
PAP

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Turysta z USA, który został postrzelony w twarz i okradziony w Nyanga po tym, gdy mapy Google pokierowały go przez cieszącą się złą sławą dzielnicę Kapsztadu, zapowiedział, że pozwie platformę. To już kolejny taki przypadek. Google zapewnia, że traktuje bezpieczeństwo kierowców "bardzo poważnie".

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek w miejscowości Nowosiedlice pod Oleśnicą (woj. dolnośląskie). Motocyklista uderzył w ciągnik rolniczy i spłonął razem z pasażerem. Policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, nadal ustalają tożsamość ofiar wypadku

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Źródło:
tvn24.pl

Polak był świadkiem jednego z tornad, które w sobotnią noc uderzyły w stan Nebraska. Pogoda zaskoczyła mężczyznę w drodze, co zmusiło go do poszukiwania schronienia na stacji benzynowej. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

Źródło:
Kontakt 24

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Najbardziej inwigilowaną grupą czuli się politycy PiS. I oni sami mówili, że uważają, że są podsłuchiwani, bo dyscyplina i utrzymanie klubu jest priorytetem - mówił w "Kawie na ławę" Przemysław Wipler z Konfederacji. - Podgryzacie sobie aorty, kopiecie się po kostkach, nie wierzycie sobie, zaglądacie sobie za firanki, podsłuchujecie siebie nawzajem, inwigilujecie. To jest obraz partii upadłej - powiedział o PiS wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Źródło:
TVN24

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dziesięć dni temu w Nowym Jorku rozmawiałem z prezydentem Donaldem Trumpem o konferencji, którą atakuje Donald Tusk - napisał na platformie X Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. Tym samym odniósł się do wcześniejszego wpisu premiera na temat Mateusza Morawieckiego, który uczestniczył w konferencji środowisk prawicowych CPAC w Budapeszcie i nazwał Viktora Orbana "swoim przyjacielem".

Tusk krytykuje Morawieckiego. Mastalerek odpowiada

Tusk krytykuje Morawieckiego. Mastalerek odpowiada

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas konferencji na temat strategicznych pozwów wniesionych przez wielkie korporacje czy polityków przeciwko partycypacji publicznej, zapowiedział zmiany w Kodeksie karnym. Jego resort ma zacząć pracę nad zniesieniem art. 212 Kodeksu karnego o zniesławieniu.

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Źródło:
oko.press

21 procent badanych Polaków chce handlu w każdą niedzielę, dokładnie taki sam odsetek oczekuje całkowitego zakazu otwarcia sklepów w siódmy dzień tygodnia - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor.

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

Źródło:
PAP

Iracka gwiazda mediów społecznościowych Ghufran Sawadi, znana jako Umm Fahad, została zastrzelona w piątek wieczorem przed swoim domem w Bagdadzie - poinformowało CNN źródło w policji.

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Źródło:
CNN
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

Znajdowała się jedynie 10, 15 centymetrów pod ziemią. Została znaleziona w lesie w gminie Siennica Różana (woj. lubelskie). Mowa o ołowianej pieczęci papieża Benedykta XIV z lat 1740-1758, na którą trafił poszukiwacz z wykrywaczem metali, który chciał odszukać artefakty z czasów I wojny światowej. Zabytek ma trafić do muzeum. Zachował się w bardzo dobrym stanie. 

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Źródło:
PAP

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24