Krzysztof Moczulski, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT, tłumaczy, że sytuacja spowodowana była przez usterkę większego samolotu, którym pasażerowie mieli wylecieć do stolicy Polski. "Pasażerowie lotu o numerze LO600 mieli lecieć Boeingiem 737, a polecieli mniejszym embraerem, dlatego część nie weszła na jego pokład" - mówił. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
O sprawie poinformował nas Reporter 24, pan Marcin, jeden z 44 pasażerów, którzy utknęli we wtorek na lotnisku w Tiranie. Miał lecieć do Warszawy liniami lotniczymi LOT. - To lot o numerze LO600 o 17:35 z Tirany do Warszawy. Nastąpił tak zwany overbooking - mówił.
Internauta zaznaczył, że obsługa lotniska w Tiranie zorganizowała nocleg dla pasażerów, dla których zabrakło miejsc w samolocie. - Obsługa lotniska w Tiranie zorganizowała nam hotel. To oni nam powiedzieli, że nie wejdziemy na pokład, bo LOT wysłał zbyt mały samolot, konkretnie embraera. Nie otrzymaliśmy żadnej informacji z LOT. Niektóre osoby otrzymały telefon z PLL LOT z ofertą przelotu przez inne kraje. Mi i mojej partnerce udało się dostać na lot Lufthansą przez Frankfurt na 1 września. Inni dostali na środę, część na piątek lub późniejszy termin przez Niemcy lub Austrię - dodał.
- Około południa mamy być na lotnisku, by odebrać vouchery, chcemy starać się o pisemne potwierdzenie niewpuszczenia na pokład. Wszystkie informacje zbieramy sami bez udziału LOT - zaznaczył pan Marcin.
LOT przebukowuje pasażerów na inne rejsy
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Krzysztofem Moczulskim, rzecznikiem prasowym PLL LOT. - Z powodu usterki większego samolotu 44 pasażerów nie weszło na pokład samolotu lecącego wczoraj z Tirany do Warszawy. Pasażerowie lotu o numerze LO600 mieli lecieć Boeingiem 737, a polecieli mniejszym Embraerem, dlatego część nie weszła na jego pokład. Te 44 osoby są teraz przebukowywane na inne loty, polecą albo dzisiejszym naszym lotem z Tirany albo innymi przewoźnikami - mówił rzecznik PLL LOT.
Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock