Zandberg i Biejat współprzewodniczącymi partii Razem

Po ogłoszeniu wyników posłanka Magdalena Biejat dziękowała za głosy i zaufanie. - To zaszczyt, wielka rzecz zostać współprzewodniczącą partii Razem - mówiła.

- Przez ostatnie lata pokazaliśmy, że można zbudować od zera ruch, który ma realny wpływ na krajową politykę. Zaczynaliśmy bez wielkich nazwisk, bez pieniędzy, bez wpływów. Dziś jesteśmy w Sejmie i jesteśmy gotowi zmieniać Polskę na lepsze - przekonywała.

Adrian Zandberg natomiast podkreślał, że kierowanie partią Razem będzie wielką odpowiedzialnością. - Razem jest dzisiaj sercem Lewicy - dowodził.

Nowi współprzewodniczący przedstawili także priorytety programowe Razem i przekonywali, że inna polityka jest możliwa. Zandberg mówił, że po wyborach w 2023 roku będzie spór o to, kto ma zapłacić rachunek za kryzys - zwykli pracownicy czy wielkie korporacje i banki. - Co zrobić z płacami, które każdego miesiąca w sklepie są warte coraz mniej? Przed nami jest wyzwanie mieszkań, które stały się tak drogie, że dla milionów ludzi w większości miast w Polsce po prostu niedostępne. To są sprawy, o których powinny być kolejne wybory. To są sprawy, które bolą miliony Polek i Polaków i to są sprawy, którymi zajmie się Razem - zapewnił Zandberg.

Wśród gości konwencji byli politycy, którzy współtworzą z Razem w Sejmie koalicyjny klub Lewicy, a wśród nich między innymi współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń.

- Nie wyobrażałem sobie tego, żeby startować w wyborach parlamentarnych bądź samorządowych z partią Razem. W tej chwili nie wyobrażam sobie tego, żeby startować w wyborach parlamentarnych i samorządowych bez partii Razem - mówił Czarzasty.

Robert Biedroń mówił, że "Lewicy jest dobrze z Razem". - Nie jesteście tylko sercem Lewicy, ale także rozumem. Spotykamy się w sali wyjątkowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, w sali imienia Mikołaja Kopernika, więc mam taką prośbę, żebyśmy ten przewrót w polityce kopernikański w najbliższych wyborach zrobili razem - powiedział.