Warszawskie Centrum Onkologii wygrało przetarg na szkolenia lekarzy rodzinnych. Szkolenia przeprowadzili i - jak się okazuje - sporo na tym zarobili lekarze-wykładowcy. Do kieszeni rekordzisty, przez 3 lata trafiło ponad 600 tysięcy złotych. Sprawę wyjaśni ABW.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdzi, czy nie popełniono przestępstwa przy wydawaniu pieniędzy przeznaczonych na zwalczanie raka. Już teraz wiadomo z protokołu Najwyższej Izby Kontroli, że pieniądze były wydawane hojnie.
Dwa miliony za prowadzenie szkoleń
Nie mam żadnych obiekcji, że robiłem coś w sposób niewłaściwy. Nasza żmudna praca spowodowała podniesienie poziomu edukacji onkologicznej. dr Janusz Meder
Na przykład ośmiu lekarzy z warszawskiego Centrum Onkologii, w ciągu ostatnich trzech lat za prowadzenie szkoleń dla lekarzy rodzinnych, zainkasowało prawie dwa miliony złotych.
Rekordzistą jest doktor Janusz Meder, który w ciągu trzech lat otrzymał 619 tysięcy złotych. - Nie mam żadnych obiekcji, że robiłem coś w sposób niewłaściwy – mówi dr Janusz Meder. - Nasza żmudna praca spowodowała podniesienie poziomu edukacji onkologicznej – twierdzi doktor.
O wysokości honorariów doktora Janusza Medera decydowała Rada do Zwalczania Chorób Nowotworowych przy ministrze zdrowia. W skład której wchodzi między innymi sam doktor Janusz Meder.
Drugi na liście zarobków, według NIK-u, uplasował się doktor Grzegorz Luboiński, znany z walki z korupcją. W ciągu trzech lat zarobił na szkoleniach prawie pół miliona złotych.
Taniej się nie dało?
Według dyrektora Centrum Onkologii, taniej szkoleń nie dało się przeprowadzić. Innego zdania są przedstawiciele prywatnej firmy, którzy przegrali konkurs z onkologami z Ursynowa. Oni proponowali przeprowadzenie tej samej akcji za siedem procent ceny żądanej przez Centrum Onkologii.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN