- Krzysztof Bondaryk nie podjął żadnej decyzji w sprawie śledztwa dotyczącego interesów Zygmunta Solorza - twierdzi ABW. To reakcja na doniesienia "Newsweeka", który napisał, że wkrótce po tym, jak Bondaryk objął szefostwo ABW, od dużego śledztwa w sprawie interesów Zygmunta Solorza odsunięto jednego z oficerów Agencji.
Przed nominacją do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Krzysztof Bondaryk przez kilka lat pracował w firmach związanych z Zygmuntem Solorzem. Agencja przekonuje jednak, że kojarzenie tego faktu z odsunięciem oficera prowadzącego śledztwo w sprawie interesów Solorza jest błędne. W komunikacie ABW informuje, że Bondaryk "nie podjął w żadnej decyzji, mającej na celu zahamowanie bądź zakłócenie czynności prowadzonych przez prokuraturę w Katowicach w sprawie interesów Zygmunta Solorza".
- Oficer, o którym mowa w artykule, prowadził czynności procesowe pozostając w delegacji służbowej. Roczny okres oddelegowania tego funkcjonariusza upłynął w dniu 30 listopada 2007. Zgodnie z art. 55 ustawy o ABW okres oddelegowania nie mógł być przedłużony - czytamy w komunikacie, przekazanym przez pełniącą obowiązki rzecznika Agencji mjr Katarzynę Koniecpolską-Wróblewską.
ABW utrzymuje, że czynności zlecone przez prokuraturę są dalej realizowane przez odpowiednio przygotowany zespół funkcjonariuszy ABW.
Śledczy do wymiany
Wymianę przez ABW śledczych w sprawie Solorza potwierdził "Newsweekowi" prokurator Zbigniew Pustelnik z katowickiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, który nadzoruje śledztwo. - W grudniu zostaliśmy poinformowani, że dotychczasowy prowadzący został przeniesiony. Ze strony ABW pojawiły się nowe osoby, które przejęły czynności dochodzeniowe - mówi prokurator Pustelnik. "Newsweek" ustalił, że prokuratury w całym kraju prowadzą kilka innych śledztw w sprawie interesów powiązanych z Solorzem. A część czynności operacyjnych wykonuje dla nich ABW.
Kłopotliwe doświadczenia zawodowe szefa ABW Czy przejście Bondaryka z biznesów Solorza do ABW może prowadzić do konfliktu interesu? - Pan Krzysztof Bondaryk pracował w wielu instytucjach. Zawsze przestrzegał przepisów oraz zasad obowiązujących w tych instytucjach, co świadczy o jego wysokich kwalifikacjach - zapewnia rzeczniczka ABW, mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
Prezydent pyta... Prezydent, chcąc zaopiniować kandydaturę Bondaryka na szefa ABW, pytał premiera między o "niebezpieczeństwo" postawienia Bondarykowi zarzutów w sprawie wycieku danych z sieci telefonii komórkowej. Lech Kaczyński interesował się także związkami Bondaryka z Zygmuntem Solorzem oraz sprawą rzekomego przejęcia katalogu SB kompromitujących materiałów m.in. o dawnych opozycjonistach.
... premier odpowiada Kilka dni po tym, jak opublikowano list prezydenta,Centrum Informacyjne Rządu odpowiedziało, że w przypadku kandydatury Krzysztofa Bondaryka na szefa ABW nie ma konfliktu interesów, a kwalifikacje kandydata są odpowiednie.
Premier Donald Tusk powołał Krzysztofa Bondaryka i Macieja Hunię na szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Wywiadu Wojskowego 16 stycznia. Kancelaria premiera poinformowała o tym 18 stycznia. Obydwaj do tego dnia pełnili obowiązki szefów tych służb.
Źródło: Newsweek, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24