Abp Życiński w swojej cyklicznej audycji na antenie radia eR - katolickiej rozgłośni w Lublinie - porównał apele obrońców życia o ekskomunikę do stylu działań pseudokibiców piłkarskich, którzy chcą pokrzyczeć na stadionie. Podkreślił wyraźnie, że to biskupi są od decydowania kogo wykluczyć z Kościoła.
- Nie znam środowisk, w których politycy lub działacze ingerowali by sugerując, kto ma być ekskomunikowany. Bardzo więc proszę nie ośmieszajmy sprawy, bo podobne deklaracje powodują, że niektórzy nie zwracają uwagi na obrońców życia, bo myślą, że są oni mało poważni – powiedział hierarcha.
Wykluczyć ją z Kościoła
Kilka dni temu obrońcy praw życia zażądali ekskomuniki minister zdrowia Ewy Kopacz. Na internetowej stronie pisma "Fronda" argumentowali, że szefowa resortu pomogła w zorganizowaniu aborcji u 14-letniej uczennicy z Lublina. Znalazł się tam również wzór "zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prawno-kanonicznego". Pismo zaadresowano do biskupa Zygmunta Zimowskiego z Radomia. To właśnie jemu podlega Ewa Kopacz jako mieszkanka Szydłowca. Formularz można wydrukować, wpisać swoje dane i wysłać.
Gwałt, którego nie było
"Gazeta Wyborcza" napisała o 14-latce, że padła ofiarą gwałtu i, choć miała pozwolenie prokuratury na dokonanie aborcji, w szpitalu odmówiono wykonania zabiegu. Później okazało się jednak, że nastolatka zaszła w ciążę ze swoim o rok starszym kolegą. CZYTAJ: O gwałcie, którego nie było
Minister Ewa Kopacz powiedziała w programie "Teraz My", że jej resort znalazł szpital, w którym Agata będzie mogła dokonać aborcji. Dwa dni później dziewczyna poddała się zabiegowi.
Źródło: Radio eR, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24