- Dzisiejszy protest Obywateli RP był czystą prowokacją wobec ludzi, którzy od ponad sześciu lat spotykają się przed Pałacem Prezydenckim - stwierdziła Elżbieta Jakubiak, była szefowa gabinetu Lecha Kaczyńskiego. - PiS zawłaszcza przestrzeń publiczną - kontrował poseł PO Jakub Rutnicki. W "Faktach po Faktach" dyskutowali m.in. o sobotniej 80. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
Goście programu komentowali dwie manifestacje, które spotkały się w sobotę rano na warszawskim Krakowskim Przedmieściu. Z jednej strony - obchody 80. miesięcznicy smoleńskiej, z drugiej - stowarzyszenie Obywatele RP i ich kontrmanifestacja, także przed Pałacem Prezydenckim.
- Nie przeczę, że każdy w Polsce ma prawo do zorganizowania demonstracji, spotkania na Krakowskim Przedmieściu. Ale hipokryzją jest udawanie, że Obywatele RP zrobili to tylko dlatego, że chcą protestować. Wybraliby inne miejsce. Krakowskie Przedmieście to jest naprawdę długa ulica w Warszawie - przekonywała Elżbieta Jakubiak, była szefowa gabinetu Lecha Kaczyńskiego. Dodała, że Obywatele RP "prowadzą do jeszcze większego konfliktu w Polsce niż jest".
Odpowiadał jej Jakub Rutnicki. - W tej chwili PiS zawłaszcza przestrzeń publiczną. Dlaczego Krakowskie Przedmieście miałoby być tylko na wyłączne potrzeby polityczne PiS? Jeżeli chcemy uczcić tragiczną sytuację w naszej historii, jaką bez wątpienia była katastrofa smoleńska, trzeba przede wszystkim pójść na groby, pokłonić się i oddać cześć wszystkim zmarłym - stwierdził poseł PO. Podkreślił, że demonstracja Obywateli RP była legalna i wcześniej zarejestrowana. - Jeśli jest to legalny protest, to ma takie same prawa jak demonstracja, na czele której stoi Jarosław Kaczyński - powiedział Rutnicki.
Poseł PO powiedział, że obywatele mają prawo do tego, żeby wyrazić swój sprzeciw wobec tego, że po raz 80. ktoś wykorzystuje katastrofę smoleńską do potrzeb politycznych.
"Jestem przeciwniczką nowelizacji ustawy o zgromadzeniach"
Goście programu komentowali projekt ustawy o zgromadzeniach publicznych.
- Uważam, że tego typu zapisy są skandaliczne, ponieważ nie można tworzyć prawa na potrzeby polityczne Jarosława Kaczyńskiego. Ta nowelizacja tego dotyczy, żeby PiS mogło spokojnie wykorzystywać tego typu sytuacje do własnych potrzeb. Takiej sytuacji być nie powinno - przekonywał poseł PO.
- Jestem przeciwniczką nowelizacji ustawy o zgromadzeniach na potrzeby doraźne. Nie doradzałabym dzisiaj rządowi dotykania tej ustawy, dlatego że to powoduje wpychanie rządu w klincz, który nie służy im samym. Gdybym doradzała ministrowi Błaszczakowi, to powiedziałabym, że taka ustawa musi być przedyskutowana szerzej - przyznała Jakubiak.
Poseł PO zapytany czy weźmie udział w planowanej na 13 grudnia demonstracji opozycji planowanej wyraził nadzieję, że będzie mógł. - Mam nadzieję, że będę mógł iść w marszu 13 grudnia, bo w tej chwili marszałek Kuchciński przygotowuje tak głosowania, żeby posłowie nie mogli uczestniczyć w tych wydarzeniach. Zobaczymy, jak harmonogram będzie wyglądał, ale ze wstępnych przymiarek wynika, że w godzinach obchodów będą głosowania - stwierdził Rutnicki.
- Pan poseł przesadza. Proszę się nie obawiać, bo jeśli pan marszałek tak by zrobił, to zarówno posłowie opozycji, jak i rządowi będą w Sejmie. Jeżeli zatrzyma, to jednych i drugich - opowiedziała Jakubiak.
Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24