64-latek z Kołobrzegu podejrzany o gwałt ze szczególnym okrucieństwem na 9-latce usłyszał zarzuty. Podczas próby zatrzymania Eugeniusz P. stawiał opór. Policjanci musieli go również ochronić przed kilkudziesięcioosobowym tłumem pragnącym samemu wymierzyć mu karę. W pewnym momencie w kierunku 64-latka poleciały kamienie.
Mężczyzna miał w poniedziałek siłą wciągnąć 9-letnią dziewczynkę mieszkającą z mamą po sąsiedzku do swojego mieszkania, po czym zgwałcić. - Miał grozić dziewczynce, że ją zabije, gdy powiadomi kogokolwiek o zdarzeniu - powiedziała Aneta Skupień, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie, który zajął się sprawą.
Wbrew groźbom, dziewczynka powiedziała o wszystkim mamie, a ta zaalarmowała policję. Dziewczynka została przewieziona do szpitala.
O włos od linczu
Podczas próby zatrzymania w nocy z poniedziałku na wtorek Eugeniusz P. stawiał opór, przez co konieczne było użycie dźwigu, by dostać się do jego mieszkania.
Dziś Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu postawiła Eugeniuszowi P. zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara od 5 do 15 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań.
Mężczyzna był znany policji, ale nie za podobne czyny. Sąsiedzi powiedzieli, że nie był lubiany w okolicy.
Autor: rf/tr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: miastokolobrzeg.pl