Od 34 lat pozbawiony jest wolności. Za kradzież słoików z dżemem

[object Object]
Historie ludzi skazanych na tzw. detencję, przymusowe leczenie psychiatryczneUwaga TVN
wideo 2/2

- Leżę, palę, jem, śpiewam. I tak przez 34 lata – mówi Ryszard, którego sąd przymusowo umieścił w szpitalu psychiatrycznym za kilka włamań do blokowych piwnic. Jest tam od 1983 roku. Jego pobyt przedłużany jest na podstawie półrocznych opinii lekarzy. Materiał "Uwagi!" TVN.

- Nie odwiedza mnie adwokat. Osobiście w sądzie nie byłem. Sędzia też u mnie nie był nigdy. Ostatni raz na spacerze byłem kilkanaście lat temu, albo więcej. Leżę, palę, jem, śpiewam. I tak przez 34 lata. Chciałbym wolności trochę zażyć – opowiada Ryszard.

"Władza personelu szpitala"

Ryszard nie chce pokazać swojej twarzy. W 1983 roku, jako 19-latek, jechał lubelskim autobusem bez biletu. Wezwani milicjanci znaleźli w jego torbie słoik z dżemem. Ryszard podczas przesłuchania przyznał się do kilku włamań do blokowych piwnic. Mówił też, że zdarza mu się wędrować bez celu po ulicach miasta. Śledczy skierowali go na badanie psychiatryczne, a lekarze nabrali podejrzeń, że nastolatek ma schizofrenię. Ryszard zamiast do aresztu, trafił do szpitala. Za jego kratami jest od 34 lat.

- Za występek, który jest zagrożony karą dwóch lat pozbawienia wolności, ktoś w szpitalu psychiatrycznym jest dwadzieścia parę lat. Takiego absurdu nie może być. Ta władza personelu szpitala powinna być zdecydowanie ograniczona. Rozwiązaniem mogą być rotacyjne kontrole, które wyeliminują sytuacje, w których lekarz nie lubi pacjenta i wystawia mu opinię okresową negatywną - uważa Piotr Wojtaszak, adwokat.

Tzw. detencja to przymusowe leczenie psychiatryczne. Warunkiem jej przedłużenia jest decyzja sądu, który co pół roku ocenia, czy pacjent może wyjść na wolność. W praktyce zaś decyduje opinia lekarzy: jeśli utrzymują, że po wyjściu badany "może popełnić przestępstwo", sąd przedłuża detencję. W ten sposób człowiek może spędzić za kratami resztę życia.

8 lat za kratami szpitala. Sąd: niewinny

Inżynier Krystian Broll za rzekome groźby wobec sąsiada, trafił do szpitala w Rybniku. W końcu dzięki interwencji Rzecznika Praw Pacjenta po ośmiu latach odzyskał wolność, ale pobyt w szpitalu zrujnował mu zdrowie.

- Jeśli osiem lat i dwa miesiące szpikują chemią tak wstrętną, że ludzie odpływają, to jak to może działać na system krwiotwórczy? – zastanawiał się Krystian Broll. Była to niestety jedna z ostatnich naszych rozmów z inżynierem. Przegrał walkę z białaczką. Zanim zmarł, zdążył odzyskać dobre imię. Sąd Najwyższy uznał, że nigdy nie popełnił przestępstwa. Pan Krystian cieszył się jednak wolnością zaledwie dwa lata.

- Taki żal powstał w sercu straszny. Bo on chciał bardzo żyć. Mówił: jeszcze parę lat mógłby pożyć, skończyłbym remont, cieszyłbym się domem. Nie wyszło. Zasnął i się nie obudził – mówi Aleksandra Broll.

Krystian Broll za rzekome groźby wobec sąsiada, trafił do szpitala w Rybniku
Krystian Broll za rzekome groźby wobec sąsiada, trafił do szpitala w RybnikuUwaga TVN

Wyszli ze szpitala i umarli

Krystian Broll był jednym z wielu pacjentów, których po odzyskaniu wolności bronił Piotr Wojtaszak. Feliks Meszka za rzekome groźby wobec sąsiadów spędził w szpitalu 12 lat, zmarł rok po wyjściu. Jan Kossakowski za zaprószenie ognia we własnej stodole trafił tam na 23 lata. Wolnością cieszył się kilka miesięcy: choć psychiatrzy twierdzili, że fizycznie jest zdrowy, na wolności okazało się, że cierpi na przewlekłą chorobę płuc. Na ratunek było za późno.

- Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, że ktoś będąc pod stałą, 24-godzinną opieką personelu medycznego, wyszedł w takim stanie zdrowia, w jakim wyszedł pan Jan Kossakowski. To potwierdza, jakiej jakości są opinie okresowe redagowane przez lekarzy co sześć miesięcy. To jest najlepszy dowód na to, że te opinie nie są rzetelne – uważa Rafał Choroszyński

Całe życie w psychiatryku. Dyrektor: Gdzie miałby pójść?

Lekarze ze szpitala, gdzie Ryszard spędził za włamania do piwnic całe dorosłe życie, nigdy nawet nie próbowali znaleźć mu miejsca w Domu Opieki Społecznej, gdzie na wolności mógłby dalej się leczyć. W tym samym szpitalu znaleźliśmy dwóch innych mężczyzn, którzy trafili do zamkniętego szpitala z powodu błahych przestępstw - drobnych kradzieży i gróźb. Obaj są tam od siedemnastu lat. Szefowie szpitala umówili się z nami na spotkanie przed kamerą.

- Pan Ryszard jest osobą ciężko chorą psychicznie. Sąd orzekł, że jego przebywanie na wolności będzie się wiązało z zagrożeniem dla porządku prawnego – mówi Piotr Krzewicki, lekarz psychiatra o pacjencie, który przebywa w szpitalu z powodu kradzieży słowików z piwnic.

Na stwierdzenie reportera, że pobyt w placówce zniszczył mu życie i zdrowie, lekarz odpowiada: - Nie jest tak, że leczenie psychiatryczna czyni z ludzi wraki. Redaktor szuka sensacji.

Natomiast Marek Piotrowski, zastępca dyrektora Szpitala Psychiatrycznego w Radecznicy dodaje: - Zestarzał się. Bo jaki jest inny powód? Tu w szpitalu zabezpieczamy jego najważniejsze potrzeby życiowe. Być może, gdyby stąd wyszedł, nie miał by takich możliwości. Gdzie miałby pójść?

Obrońca nie widział i nie rozmawiał z klientem

Opinie wydawane przez lekarzy szpitala są podstawą do orzeczeń sądu.

- Sąd opiera się na tych opiniach uznając, że one są wszechstronne i dla niego wyczerpujące, nie budzące wątpliwości. Z tym stanowiskiem zgadzają się strony tego postępowania. Prokurator nie skarży postanowienia, również obrońca. Sąd może wysłuchać internowanego, ale nie musi. Nie widział najwidoczniej tutaj takiej konieczności. W tym konkretnym wypadku, leczenie nie jest skuteczne i sąd nie może podjąć innej decyzji – uważa Dariusz Abramowicz, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. Każdy z przymusowych pacjentów szpitala ma przyznanego z urzędu obrońcę, który bierze udział w posiedzeniach sądu na temat przedłużenia detencji. Adwokatem pana Ryszarda jest od siedmiu lat Rafał Choroszyński.

- Nie widziałem potrzeby, żeby poinformować o tym Rzecznika Praw Obywatelskich. Mam zaufanie do organów orzeczniczych sądów. Nie rozmawiałem z panem Ryszardem. Nigdy u niego nie byłem – mówi Rafał Choroszyński, adwokat.

W ostatnich miesiącach wizytator sądowy z Lublina w końcu dostrzegł, że Ryszarda R. przez kilkadziesiąt lat nie badał ani jeden lekarz spoza szpitala, w którym przebywa. Czy oznacza to, że przeprowadzenie takiego badania otworzy w najbliższych miesiącach panu Ryszardowi drzwi do wolności? Sprawie będziemy się bacznie przeglądać.

ZOBACZ CAŁY REPORTAŻ "UWAGI!" TVN

Autor: KB/gry / Źródło: Uwaga TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium