Napadu na hurtownię alkoholu dokonało w 2000 roku dwóch zamaskowanych mężczyzn. Gdy uzbrojeni napastnicy wtargnęli do pomieszczeń biurowych, pracownikom hurtowni udało się błyskawicznie włączyć alarm.
Jednego zamaskowanych mężczyzn usiłował zatrzymać pracownik firmy, jednak bandyta zastrzelił go i uciekł czekającym na niego przed budynkiem samochodem.
Więzień wsypał kolegów
Policji nie udało się wpaść na trop przestępców. Dopiero sześć lat później w więzieniu w podbydgoskim Koronowie (woj. kujawsko-pomorskie) do udziału w napadzie przyznał się dobrowolnie jeden z osadzonych tam więźniów, Leszek D. Mężczyzna dokładnie opisał okoliczności dziesięciu rozbojów i napadów w których brał udział, także tego w Toruniu.
Dzięki zdobytym w ten sposób informacjom zatrzymano Ryszarda K., który strzelał do pracownika hurtowni. W ręce policji wpadli także dwaj mężczyźni, którzy pomogli w zorganizowaniu napadu na hurtownię i zorganizowali ucieczkę z miejsca przestępstwa.
Co najmniej 20 lat za kratami
Ryszard K. został skazany przez toruński sąd na 25 lat więzienia z zastrzeżeniem, że na wolność może wyjść dopiero po odsiedzeniu 20 lat kary. Wobec Leszka D., który pomógł w ustaleniu sprawców, zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary: dwa lata więzienia w zawieszeniu na dziesięć lat próby i nadzór kuratorski.
Wspólników, którzy pomogli napastnikom, skazano na sześć lat więzienia, gdyż odpowiadali za swe czyny jako recydywiści. Wszystkie wyroki są nieprawomocne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24